a ten filtr powietrza ruszales?? -----jezeli tak to go sprawdz /
[ Dodano: Pon Sty 12, 2015 21:11 ]
a filtr powietrza ruszles? -------jezeli tak to sprawdz go czy sie cos nie przypchaloto jezeli wszystko ok to wyglada ze bedzie plyn w komorze spalania ///to naprawde bylby zbieg okolicznosci ,ale cuda sie zdarzaja pozdr
Filtr powietrza po odpaleniu i przegazowaniu lekkim to jak zajrzałem to troszkę plunął olejem ale nie na tyle, żeby były to przedmuchy.
Połowa mojego mózgu mówi jak Killu, to pewnie uszcz. Pod głowicą. Natomiast druga mówi: No ale JAK? JAK? Żebym ja źle skręcił termostat, albo porobił coś z głowicą. Moto stało. Tylko stało przez długi czas, nie było przepalane prawie 2 miesiące. I nagle robie zawory, zakładam wszystko, robię synchro i odpalam i kopci i to nia biało.
Z mojego punktu widzenia to wygląda jakby ten 1 wyciek (wylało się z 250ml) coś uszkodził.
Jest jakiś sposób żeby przy montażu gaźników nadruszyć tą głowicę?
Wybaczcie mi te pytania, próbuje sprawdzić wszystko zanim zacznę cokolwiek zacznę grzebać przy łańcuszku rozrządu i gniazdach zaworów
[ Dodano: Pon Sty 12, 2015 22:11 ]
A i właśnie jednym z objawów tej walniętej uszczelki jest przedostawanie się płynu do oleju. Czyli musztarda w środku. U mnie olej bez zmian a wlewałem jakiś czas temu i jest nowy czysty. Zaczynam głupieć
Pomógł: 50 razy Wiek: 36 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 5241 Skąd: Opole
Wysłany: Pon Sty 12, 2015 22:33
Kobrzak, tak wygląda uszczelka pod głowicę:
Niektóre z tych otworów to kanały chłodzenia. Wystarczy, że uszczelka rozszczelniła się na małym odcinku prowadzącym do cylindra i nie zobaczysz płynu w oleju bo albo nie będzie go tam wcale, albo będzie w minimalnych ilościach.
Ciecz chłodząca faktycznie staje się taką białą breją jak majonez, czy coś takiego. Breja ta będzie się osadzała wewnątrz silnika na różnych elementach i nie koniecznie musi to być widoczne przez bagnet.
Nic nie wymyślisz dalej teoretyzując. Sprawdź kompresję silnika i podaj wynik. Pamiętaj, że przepustnica musi być otwarta na max, inaczej wynik będzie niemiarodajny.
Tymi łańcuszkami, napinaczami etc się nie przejmuj. Na tym etapie nie ma to znaczenia. Najważniesze to ocenić czy woda nie ucieka. Jeżeli wynik będzie pozytywny, to drążymy dalej.
Weź mi wytłumacz tylko jak to się robi dokładnie. Wiem że wlewa się powiedzmy łyżkę oleju przez otwór świecy i co zakręcić rozrusznikiem?
Moje ostatnie pytanie upewniające: Czy podczas demontażu /montażu gaźników ruszanie dosyć energiczne gaźnikami może doprowadzić do rozszczelnienia tej uszczelki? Nie żebym nawalał tam mocno ale poruszać musiałem, żeby wyjąć je ze starych gum.
[ Dodano: Pon Sty 12, 2015 22:46 ]
I czy mogę zrobić taki test: Spuścić płyn, odpalić moto i zobaczyć czy przestanie dymić? To mi da jasną odpowiedź ale czy nic się nie stanie z silnikiem
Weź mi wytłumacz tylko jak to się robi dokładnie. Wiem że wlewa się powiedzmy łyżkę oleju przez otwór świecy i co zakręcić rozrusznikiem?
Myślisz o sprawdzeniu kompresji? Musisz mieć odpowiedni manometr, który pokaże wartość ciśnienia w Twoich cylindrach. Wtedy swoje wyniki porównujesz do tolerancji jaka znajduje się w serwisówce Ale zakładam, że nie posiadasz takiego sprzętu
W żadnym wypadku nie odpalaj motocykla bez płynu! Możesz w ten sposób znacznie pogorszyć sytuację!
Ee to ja manonetru nie mam ale z objawów za uszczęlką walnięta są:
- momentalne grzanie się silnika. Wystarczy chwila na luzie daje ostro, tylko smażyć.
- płyn w chłodnicy przybrał mętny, szlamiasty kolor.
- węże od chłodnicy były o wiele sztywniejsze niż wcześniej na takim rozgrzaniu.
- nie równe obroty na jałowym skaczą znacznie.
- im bardziej sie nagrzeje tym bardziej dymi.
Killu czy koniecznie muszę wymieniać teraz obie te uszczelki w obu cylindrach? Domyślam się, że taks chwilowa zwłoka może mi w środku sezonu wyjść bokiem.
No i czy zawsze przed wymianą uszczelki muszę przeszlifować głowicę?
A i najważniejsze: Uszczelka tylko z hondy, czyzamienniki jak tu na allegro mogą być? http://archiwum.allegro.p...4253601642.html i tak samo uszczelniacze
[ Dodano: Wto Sty 13, 2015 04:11 ]
I już naprawdę ostatnie idzie to zrobić bez zdejmowania pieca z motocykla czy konieczne będzie zdjęcie go?
Pomógł: 23 razy Wiek: 46 Dołączył: 15 Gru 2010 Posty: 1437 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 13, 2015 12:44
Nie obraź się, ale patrząc po Twoich wpisach, to oddaj to mechanikowi. Broń Boże nie wlewaj nic do cylindra i nie odpalaj, bo olej, jak każda ciecz nie jest ściśliwy i korba wyjdzie bokiem. Bez płynu nie odpalaj, bo zwichrujesz głowice. Mój znajomy w Hawku za demontaż głowic, planowanie, docieranie zaworów, wymianę uszczelniaczy zapłacił 550 zł z częściami. Gość przyjechał do niego i cały zabieg przeprowadził bez demontażu silnika. Jak chcesz, to mogę Ci dać namiary.
Za 550? Taka cena jest ok jak za komplet robót zapodaj namiary to pogadam i się umówie .Radziecki i nie obrażam się. Zdaje sobie sprawę, że regulacja zaworów to jeszcze jest robota że sobie poradzę. Ale już grzebanie w silniku to wyższa szkola jazdy i nie bardzo widziałem siebie w tym. Ale jakkolwiek muszę się uczyć chociaż rozpoznać usterkę, żeby nie dać się wrąbać. Mam się na Ciebie powołacć u niego?:P
Pomógł: 15 razy Wiek: 56 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 1782 Skąd: Tarnów
Wysłany: Wto Sty 13, 2015 16:02
Kobrzak, czytam temat z zaciekawieniem i trzymam kciuki. Mechanikiem nie jestem i chłopakom z forum w kwestiach technicznych do pięt nie dorastam.
Ale pisałeś, że przed twoimi pracami "serwisowymi" było wszystko OK. Stąd chyba jedyny i słuszny wniosek, że zostało coś spier...ne tam gdzie grzebałeś. Piszę to po to, abyś się bez potrzeby nie wpierdzielił w duże i niepotrzebne wydatki.
Na spokojnie drąż temat. Skoro "pierwszym" podejrzanym jest płyn chłodzący, to weź cały układ pod lupę. Może cała przygoda zaczęła się od złego odpowietrzenia układu chłodzenia lub problemu z termostatem....
w każdym razie na spokojnie...
życzę szybkich sukcesów, bo aura robi się już wiosenna
_________________ Oświadczam, że moje opinie są nieprzemyślane i subiektywne. Ponadto w każdej chwili mogę je diametralnie zmienić lub się ich wyprzeć.........
była NTV 650 "93, BMW F650 ST "99, Yamaha FZ6 "04, jest znów NTV 650 "93
Wiek: 54 Dołączył: 12 Sie 2013 Posty: 209 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 13, 2015 16:42
... a moim skromnym zdaniem, lepiej jak takie sprawy robią Ci co się na tym znają, koniec i kropka. W tym przypadku odpowiedni mechanicy.
Nie wyobrażam sobie, żeby nie masażysta wykonał masaż leczniczy ... to tak na marginesie
Kobrzak, daj (moto do naprawy oczywiście ) mechanikowi ... i kropka
Jak tylko Radzieckii da mi namiary na tego fachowca to tak zrobię
sgtcop13, możliwe że coś zwaliłem, ale jak nie spie###lisz to się czasem nie nauczysz Także nauczka na przyszłość
[ Dodano: Wto Sty 13, 2015 17:10 ]
sgtcop13 napisał/a:
życzę szybkich sukcesów, bo aura robi się już wiosenna
właśnie dlatego nie chce marudzić z tym do marca tylko zrobić to już teraz Zwłaszcza, że potem mechanicy będą mieli urwanie pośladów bo się nagle wszyscy obudzą z naprawami
Słuchajcie jadę dziś oddać moto do mechanika z namiaru Radzieckiego. Zlałem dziś troszkę oleju co mam wlany w silniku (nówka zrobione 2km) i nie mam żadnych śladów wcieku płynu chłodniczego do oleju, olej czysty, bez żadnych farfocli i bez "musztardy" w sobie. Jest sens go wymieniać? Przyznam, że nie zależy mi na głupich oszczędnościach, ale te 130-150 zł za olej i filtr to już by mnie trochę odciążyło finansowo.
Pomógł: 50 razy Wiek: 36 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 5241 Skąd: Opole
Wysłany: Pon Sty 19, 2015 17:10
Kobrzak, jeżeli masz zamiar zostawić stary olej, zlej go do czystego, najlepiej bezbarwnego pojemnika i bardzo dokładnie sprawdź. Pozwól mu odstać trochę, żeby ciecze się oddzieliły. Jeżeli zauważysz cokolwiek podejrzanego, to kup nowy olej.
Chociaż osobiście jestem zwolennikiem wymiany oleju w takiej sytuacji.
Motocykl oddany wczoraj, mechanik bardzo konkretny i widać, że wie o co chodzi i co z czym się je z tym olejem to mu już powiem co i jak ale chyba dla czystego sumienia wolałbym zmienić. Zwłaszcza że zostało mi tego oleju w butli 1.5 litra to dokupić litr za 40zł to już nie dużo a głowa spokojna.
Mam nadzieje, że za te 2-3tyg jak będzie do odebrania, to pogoda się wyklaruje bo chciałbym na kołach wrócić i obadać jak pracuje
[ Dodano: Sob Sty 31, 2015 16:29 ]
Dobra, już wiem co i jak poszło.
Ale od początku:
Moto rozebrane, mechanik rozkręca głowice i patrzy na uszczelkę - nie ma śladów przepaleń. Więc pierwsza myśl, że może to nie uszczelka. Zdjął mi cylinder też i oddał na próbę ciśnieniową gdyby był pęknięty. Przy okazji oddał głowicę do sprawdzenia i wymianę uszczelniaczy. I tu się okazało, że głowica była już ściągana ale nie była szlifowana co pewnie spowodowało jej wywianie. Mój znajomy wysnuł też teorię, że do płynu mógł być dolany uszczelniacz, bo od razu po wymianie płynu zaczął dymić na biało. Ale ile w tym prawdy to nie wiem.
W każdym razie na tłokach miałem nagar jak i na granicy cylidnra, co zostało usunięte ale jak stwierdził mechanik - tyle co tam miałem to nie ma problemu. Pierścienie są dobre, naciąg łańcuszków rozrządu mam luźny na 4mm więc nie wymieniałem.
Moto odzyskam za jakieś 2 tygodnie, bo spec chce się upewnić, że wszystko działa i czy na pewno nic nie jest źle.
Dodaje zdjęcia od mojego mechanika z jego opisami:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum