Wysłany: Sob Mar 09, 2013 14:59 Odpalanie po zimie - problem
Witam szanownych forumowiczów,
ostatnie ciepłe dni zachęcały do pierwszych "przelotów", jednak pozimowa próba odpalenia niestety zakończyła się fiaskiem
Początkowo myślałem, że to problem z akumulatorem. Poprzedni był już nieco stary, dlatego też deauvillka wzbogaciła się o nową yuasę.
Po wymianie rozrusznik kręcił znacznie lepiej, jednak nadal nie udało się uzyskać efektu działającego silnika.
Dalej na warsztat poszła pompa paliwa. Odłączyłem ją, nalałem benzyny prosto do wężyka który wchodzi do silnika(a wychodzi z pompy) i podłączyłem pompę z powrotem (żeby nie pracowała na sucho bo to podobno jej szkodzi). Lecz dalej nici z jeżdźenia.
Po kręceniu rozrusznikiem benzyna nadal jest w tym wężyku.
Macie może pomysły co sprawdzić dalej i jak przeciwdziałać temu złu niedziałającego motocykla?
Pozdrawiam,
Maciej
_________________ NT650V Deauville, 2002
pikonrad Pomógł: 3 razy Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 410 Skąd: Toruń
Wysłany: Sob Mar 09, 2013 15:28
W zeszłym roku miałem poważne problemy do pierwszego odpalenia. Winny prawdopodobnie był syf który wytrąca się z paliwa w gaźnikach przez zimę. Tak mi w każdym razie tłumaczono. Tym razem przed zimowaniem wypaliłem całe paliwo z gaźnimków, a że bak prawie pełen to wystarczy wiosną kranik na ON przekręcić i po niedługim czasie paliwo powinno znaleźć się gaźniku.
Wracając do pojeynku z zeszłego roku. Wielokrotnie podchodziłem do moto i kręciłem próbując zapalić, potem odchodziłem zostawiając doładowanie akumulatora włączone.
10 prób jedngo dnia. Drugiego dnia po którejś próbie zaciągnął. Zostawiłem włączony aż się rozgrzał, a potem pojeźdiłem trochę wokół komina aby przedmuchać układ.
W tym roku zacznę od tego że włączę kranik, poczekam godzinę, potem odpalę turbodiesla, podepnę szelkami hondę i liczę, że szybko odpali, na pewno nie zapasu mocy w aku. Może nawet nie będę odpalać diesla bo tamten aku ma 120ah
Pomógł: 15 razy Wiek: 34 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 810 Skąd: opole
Wysłany: Sob Mar 09, 2013 17:24
Normalne, bo pompa paliwa jest prawie że na poziomie gaźników a paliwo złośliwe pod górę nie popłynie.
Pokręć silnikiem na odkręconym kraniku jak pompa zacznie pluć paliwem to jest ok i złóż układ. Wykręć świece pokręć silnikiem bez nich chwilę. Wkręć i spróbuj. Jak zalałeś świece to spróbuj je wygrzać opalarką albo nad palnikiem. A najlepiej załóż nowe
Pomógł: 10 razy Wiek: 46 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 2193 Skąd: spod Wrocławia
Wysłany: Nie Mar 10, 2013 10:11
Ja się tylko wtrącę nic nie radząc. Parę dni temu po całej zimie odpaliłem pierwszy raz NTV-kę w garażu. Wcześniej wsadziłem do niej akumulator, który zimę spędził w piwnicy, raz był przez ten czas doładowany. Po złożeniu do kupy zauważyłem że nie zakręciłem (jak poprzednimi razami) kranika na zimę. Zakręciłem wałem i dosłownie za trzecim obrotem moto zagadało.
Poprzednio, jak zakręcałem kranik, musiałem chyba trochę więcej kręcić, choć ta różnica chyba nie była jakaś tam kolosalna. Reasumując, ja tam najmniejszych problemów z odpaleniem nie miałem...
Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Maj 2012 Posty: 61 Skąd: Wyszków
Wysłany: Nie Mar 10, 2013 12:43
Podzielam zdanie borysa, w zimie swoją NT Odpalałem dwa razy. Gościu od którego kupowałem powiedział że jak się jej nie odpali raz na miesiąc półtora, to potrafi paliwo spłynąć z wężyka i trzeba trochę pompkę na krótko podłączyć aby zassał i bez problemu powinna odpalić.
Akumulator trzymałem w ciepłym pomieszczeniu pod ładowarką, podczas odpalania w zimie w tem około 5 stopni, aż się zdziwiłem odpaliła lepiej jak w sezonie i nie musiałem paliwa pompować.
_________________ Nie żałujmy, że sezon się skończył, Ciszmy się tym, że możemy jeździć w kolejnym
Moja Revelka też dobrze odpaliła, przed zimą wypaliłem całe paliwo z układu. Na wiosnę włączyłem ssanie i moto po kilku chwilach ładnie odpowiedziało pomrukiem V... cóż za symfonia dla moje ucha...
_________________ "Dzieci należy trzymać z dala od Internetu. Od dzieci Internet głupieje..."
Moja Revelka też dobrze odpaliła, przed zimą wypaliłem całe paliwo z układu. Na wiosnę włączyłem ssanie i moto po kilku chwilach ładnie odpowiedziało pomrukiem V... cóż za symfonia dla moje ucha...
_________________ "Dzieci należy trzymać z dala od Internetu. Od dzieci Internet głupieje..."
Wysłany: Nie Mar 10, 2013 21:49 Re: Odpalanie po zimie - problem
turbobanan@o2.p napisał/a:
Witam szanownych forumowiczów,
ostatnie ciepłe dni zachęcały do pierwszych "przelotów", jednak pozimowa próba odpalenia niestety zakończyła się fiaskiem
Początkowo myślałem, że to problem z akumulatorem. Poprzedni był już nieco stary, dlatego też deauvillka wzbogaciła się o nową yuasę.
Po wymianie rozrusznik kręcił znacznie lepiej, jednak nadal nie udało się uzyskać efektu działającego silnika.
Dalej na warsztat poszła pompa paliwa. Odłączyłem ją, nalałem benzyny prosto do wężyka który wchodzi do silnika(a wychodzi z pompy) i podłączyłem pompę z powrotem (żeby nie pracowała na sucho bo to podobno jej szkodzi). Lecz dalej nici z jeżdźenia.
Po kręceniu rozrusznikiem benzyna nadal jest w tym wężyku.
Macie może pomysły co sprawdzić dalej i jak przeciwdziałać temu złu niedziałającego motocykla?
Pozdrawiam,
Maciej
tak podrzucę inne kierunek czy paliłeś moto na drugim kluczyku, może jest problem z Hiss-em ?
Rozkręć gaźniki i sprawdź zaworki iglicowe, które wpuszczają paliwo do gaźników. Jeśli paliwo nie spływa z wężyka do gaźników to prawdopodobnie masz je w pozycji zamkniętej np. są zaklejone "syfem pozimowym". W moich gaźnikach znajdował się rudy syf i miałem całkowicie zaklejone dysze, a przyczyną była skorodowana blaszka wewnątrz filtra paliwa prawdopodobnie wytrąciła się tam woda i rdza zrobiła swoje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum