Kochani Uzytkownicy Mojego ukochanego motocykla.
Podlanczylem na krotko pompke paliwa i chodzi wiec z jakis innych przyczyn prąd nie dochodzi mi do pompki bo mi pompka nie pompuje paliwa...a wiec albo gdziesz jest przerwa na obwodzie albo jakis przekaznik szlak trafil a moze bezpiecznik..Jesli ktos coś wie na ten temat to prosze o pomoc ..gdzie ten przekaznik gdzie on sie znajduje a moze bezpiecznik a jesli tak bo zapomnialem gdzie znajdują sie bezpieczniki od naszej ntv ?
Mam reverke 93 rok .
Dziekuje wszystkim za odpis i pozdrawiam ..
i mam pytanie czy to zdrowe jesli np aaa dam komus zlecenie zeby ktos mi wymienil wszystkie przekazniki tak zeby wszytko bylo swierze...
maszyna zawsze gotowa do startu ....
Pomógł: 10 razy Dołączył: 19 Maj 2012 Posty: 739 Skąd: Białystok
Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 18:35
A ja mam laickie pytanie jak podłączyć pompę na krótko do aku? Proszę o wytłumaczenie tak łopatologicznie jak krowie na rowie Najlepiej z jakimś zdjęciem.
Wczoraj w trasie już się zestresowałem, że mi pompa padła (bo trochę paliwa jeszcze było), a okazało się, że jak silnik zaczął się dusić to przekręciłem kranik zamiast na res to na off
_________________
GPZ500s '03 --> NTV650 Revere '89 --> na razie przerwa
Pomógł: 1 raz Wiek: 59 Dołączył: 08 Maj 2011 Posty: 13 Skąd: PAWŁOWICE
Wysłany: Sro Wrz 26, 2012 10:57
Dokładnie dwa tygodnie temu miałem identyczny problem.Przyczyną tego wszystkiego był winien przekaźnik.W serwisie taki dyngs kosztuje 280 zł.radziłbym ci poszukać w używkach.Pozdrawiam
Pomógł: 16 razy Wiek: 58 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 674 Skąd: Wilkowyja
Wysłany: Sro Wrz 26, 2012 19:45
Alan napisał/a:
A ja mam laickie pytanie jak podłączyć pompę na krótko do aku?
Prosta sprawa , jak rozepniesz wtyczkę pompy to masz dwa przewody , + i - . Ten zielony to minus a ten czarno niebieski to plus i tak podłączasz innymi przewodami bezpośrednio do aku.
Kolory które opisałem oczywiście tyczą się przewodów przy pompie
Panowie .Do pompki paliwa nie dochodzi mi prąd w związku z tym pompka paliwa mi nie działa..
sprawdziłem na krotko pompka działa .
wiec gdzie jest przekaźnik albo bezpiecznik który to odpowiada za pompkę paliwa a może kabel urwany ale proszę i poradę....
pozdrawiam
Ja chyba mam to samo też ten przekaźnik? bo polutowałem nowe styki(te stare i tak już nadawały się na wymianę) i dalej nie chodzi?pośmigałem bez pompki ostatnio i też dobrze.Jak skończę sezon to wtedy może się tym zajmę.Gdzie ten przekaźnik na moto?Jutro luknę chyba tak samo jak w devi gdzieś z tyłu lub pod siedzeniem?
Posiadaczom devi mogę podpowiedzieć że nie ma potrzeby naprawy wymiany pompy paliwa moja devi już 2 sezon lata bez pompy i paliwo schodzi do zera, w NTV zbiornik był osadzony chyba niżej i tam pompka jest konieczna inaczej przebiegi rzędu 150km. Ja robię na zbiorniku 350 a pompy nie mam prawdopodobnie od nowości bo nawet wiązka kabli się nie ostała. Nie ma pompy paliwa nie ma się co popsuć
pozdrawiam
Pomógł: 2 razy Wiek: 47 Dołączył: 21 Mar 2013 Posty: 335 Skąd: Kamieńsk
Wysłany: Pią Lip 04, 2014 17:23
Wybrałem się dzisiaj na przejażdżkę, ładna pogoda to co się będę kisił w mieszkaniu. Po kilku kilometrach moto lekko się zadławiło. Pomyślałem - mało paliwa no to na rezerwę cyk, a tu moto dalej prychu prychu i PRRRRRR STOP . No to kicha, las dookoła, narzędzi żadnych nie brałem bo i po co jak nigdy awarii nie było, a do najbliższej stacji dobre parę kilometrów. Wywnioskowałem że to brak paliwa bo jakby zanik iskry to zdechła by od razu a nie ciągnęła ostatkiem sił. Na szczęście mam nawyk noszenia przy sobie scyzoryka i po dobraniu się do pompy paliwa okazało się że nie podaje wachy. Myślę sobie trza ją ominąć i wracać do garażu lecz na krótko paliwo nie chciało zlecieć do gaźnika - pewnie mało. Zadzwoniłem do żony by podjechała do mnie i podwiozła z 5l paliwka, a ta KLEMPA mówi że nie ma dokumentów, pieniędzy... Orzesz ty jeszcze się zemszczę, wiedziałem że nie lubi moich moto ale żeby taka mściwość. Na szczęście jakoś sobie sam poradziłem. Chciałem z tego miejsca podziękować ludziom zaśmiecającym nasze lasy. Spuściłem litr paliwa do plastikowej butelki znalezionej w lesie i zrobiłem z niej "kroplówkę" którą umieściłem na siedzeniu (wyżej od poziomu paliwa w zbiorniku). Przydało się oglądanie MacGyvera w dzieciństwie Devi od razu zagadała , teraz do domu. W garażu badanko pompy - na krótko działa. Złożyłem z powrotem - kurde działa, niby dobrze ale skoro problem wystąpił to może się powtórzyć, trzeba będzie uważać. Trochę mnie ten wyjazd nauczył:
1 ZAWSZE MIEć ZE SOBĄ PODSTAWOWE NARZęDZIA
2 CHCESZ NA KIMŚ POLEGAć- POLEGAJ NA SOBIE
_________________ Jazda na motocyklu to najlepsza rzecz, jaką można robić w ubraniu
Pomógł: 16 razy Wiek: 58 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 674 Skąd: Wilkowyja
Wysłany: Sob Lip 05, 2014 11:38
Fajna przygoda mimo wszystko Pompa prawdopodobnie by zagadała , ale po dłuższym kręceniu , co nie wiadomo jak by się odbiło na aku. Przydatny jest kawałek kabelka i wystarczy podłączyć bezpośrednio pompę na tą chwilę aż zaciągnie paliwo . Niektórzy mają włącznik na bezpośrednie włączenie (jeszcze lepiej) Podziwiam twój pomysł z butelką , prostota zadziałała
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum