Flagowo ST1100 Pan EU ...:)) Ale jak było jechać gdzieś z chłopakami którzy dosiadają jakieś tam Cb1300 x4 Albo CBF-y 1000 Hmm to już musiał być XX .. Bo byśmy ,,SE" się nie pogonili ? ) .. Pan Eu .. To wygoda ale 120km/h to koniec frajdy z jazdy mocno wieje i Ja (zanzaczam to moje odczucie ) nie mam przyjemności z jazdy .. Xx to inna bajka leżysz na baku i jak łeb schylisz 2 paczki nie jest strasznie choć adranalina już jakaś jest .. ) .. Hm ) Ale powiem wam w zaufaniu że XX ma już nowego właścicela .. ) Więc zostałem przy ST 1100 P.E. .. ) ..
I szukam czegoś sobie
_________________ Lepiej na Hondzie niż na wielbłądzie bo wielbłąd turysta nie lata 300 ?? ...1100xx heh )
Pomógł: 1 raz Dołączył: 31 Mar 2012 Posty: 32 Skąd: Suwałki
Wysłany: Pon Kwi 23, 2012 12:41
Jak to mówią: volenti non fit iniura zatem zanim przejdę ad rem, wyjaśnię że autorytetem nie jestem, bo myślę że Ty doświadczenia masz więcej. Dla mnie w XX trzeba wymienić trzy rzeczy: łańcuch na wał, owiewkę na wyższą ew. dodać deflektor i podnieść kierownicę. Poza tym, waga jest podobna ale zauważyłem że promień skrętu XX ma większy i nie jest tak poręczny jak nasze 650-tki (ew. 700), większy jest też kąt ugięcia kolan (dla mnie ma to znaczenie). Osiągi są nieporównywalne, ale wieje konkretnie. Co prawda, pierwszą rzeczą którą zrobiłem w mojej deauvillce była wymiana szyby na wyższą, zatem mogę mieć złe odczucia. Chyba do miasta na codzienne moto bym XX nie wziął, choć myślę pozytywnie o fujarce a przecież to podobne rozmiary, fjr-ka przecież nawet nieco więcej waży. Poza tym, dla mnie NT (bo na NTV nie jeździłem) nie wymagała umiejętności - po przesiadce ze szkolnej 250 nie byłem zaskoczony wagą czy prowadzeniem, podszedłem do tego motocykla z nastawieniem że nic nie umiem (mimo że jakieś tam doświadczenie człowiek miał, ale MZ czy Jawy TS to jak sam zauważyłeś, nie ta klasa) i jeżdżę, pamiętając żeby odstawić moto do garażu kiedy uznam ze umiem jeździć. XX w porównaniu z tym to dla mnie jak MZ250 po motorynce Zaznaczam, że mam zamiar nad tymi wrażeniami popracować w tym roku
Heh Ciekawa dewiza )) Do łańcucha i belereya pod ręką trzeba się przyzwyczaić szyba turystyczna też jest hmm podnięść kierownicę ) heheh wiesz że masz stary pojęcie o motocyklach ??:)) To byłby wzorowy motocykl ) Ale nie ma tak .. Xx generuje spora moc uważam że leżenie na baku ma pewnie związek ze środkiem ciężkości gdyby pozycja była prosto 2ka gaz trzymasz się kierownicy i nie ma Cię hehe jest koło ) ... Ciekawe jak by to latało tak z 280km/h heh z wielką szybą od Gold winga hahah )
_________________ Lepiej na Hondzie niż na wielbłądzie bo wielbłąd turysta nie lata 300 ?? ...1100xx heh )
Pomógł: 50 razy Wiek: 37 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 5241 Skąd: Opole
Wysłany: Pią Kwi 27, 2012 14:03
Jechałem na XX dwa dni temu... Muszę przyznać, że jestem bardzo zaskoczony... Rocznik chyba 98, więc jeszcze gaźnik. Niby bestia, ale bardzo przyjazna. W tym motocyklu nie ma żadnej agresji. Nie jest jakoś przesadnie nerwowy, czy narowisty. Wszystko zależy od kierowcy, bo motocykl psikusów nie robi. Moc oddaje liniowo, konsekwentnie, pewnie i bardzo przewidywalnie. Fakt, na brak mocy nie można narzekać, bo idzie, jak burza... To taki trochę dynamit, który nikomu nie zrobi krzywdy, dopóki nie podpali się lontu
Cudny bajk. Jest dokładnie tak, jak piszesz... Dla XX 180, to to samo, co dla NTV 90. I mam wrażenie, że wieje niewiele bardziej nawet na zupełnie wyprostowanych rękach i plecach. Dla mnie bomba. 180km/h, 6 bieg i około 6 tys obrotów. Do sportowej turystyki, bajka.
Jak dla mnie, to był wygodny... Wiadomo, że przy miejskich prędkościach może być problem... Ale w trasie pozycja powinna być super, byle trzymać tempo powyżej 100.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum