Wysłany: Sob Paź 16, 2010 18:44 Przezimowanie motoru
WITAM WSZYSTKICH .Może podzielicie się ze mną swoim doświadczeniem co do zimowania motocykla .Sezon sie już prawie kończy , za niedługo trzeba będzie wstawić motor na dobre do garażu i czekać z niecierpliwością na nadejście wiosny , dziewczyny poczują ciepło ubiorą miniówy i zamiast podziwiać wegetację roślinną budząca się do życia i nie tylko ...:) będę tracił cenny czas na odpalenie , rozbieranie (to akurat zły przykład bo chyba każdy lubi rozbierać) i główkowanie co się stało,co było nie tak .Trochę poczytałem na ten temat, popytałem i teraz sam nie wiem czy; tankować bak do pełna ,wypuszczać paliwo z gażników ,czy klamka sprzęgła ma być wciśnięta i przy pomocy opaski zaciskowej zaciśnięta do kierownicy , pozostawić moto na najwyższym biegu i od czasu do czasu obracać kołem na sucho ,żeby go przesmarować .Słyszałem też ,że lepiej nic nie robić tylko w miarę możliwości przepalać go od czasu do czasu.Czy macie jakiś pewny sprawdzony sposób ,jakiś złoty środek aby wszystko było z motorem ok...Z góry dziękuje za podpowiedzi pozdrawiam (piguła)
Pomógł: 3 razy Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 491 Skąd: Olsztyn/Nadarzyn
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 18:54
Nie zwracam uwagi na kolejność wykonywania czynności. Uzupełnijcie jak o czymś zapomnę.
1. Centralna podstawka, jakaś podpórka i oba koła w górę, żeby nie stały na ziemi.
2. Bak do pełna.
3. Nie przepalać w trakcie zimy.
4. Odłączyć akumulator i przenieść do ciepłego.
5. Wyczyścić motocykl, nasmarować co trzeba, natłuścić (np. klemy).
6. Założyć foliowy worek na końcówkę tłumika i zacisnąć gumką recepturką.
7. Przykryć pokrowcem motocykl (najlepiej takim oddychającym).
Nie zostawiaj wciśniętej klamki sprzęgła (zbytnio obciąża linkę).
Pomógł: 10 razy Wiek: 46 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 2193 Skąd: spod Wrocławia
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 20:10
A ja dla odmiany z pierwszym śniegiem wstawię swoją NTV do mojego pokoju . Wszystko dlatego, że mam nieogrzewany garaż, więc w mrozy tam nie porobię. Planuję zrobić przy mojej niuni kilka pierdółek, żeby na wiosnę nie zawracać sobie nimi głowy
Z tym nieodpalaniem to tyle teorii ilu teoretyzujących chyba, sam nie wiem którą wybrać. Prawdą jest, że nie ma sensu odpalać, bo nasmarować można kręcąc kołem na biegu. Z drugiej strony odpalenie, porządne zagrzanie połączone z wykręceniem kilku kółek na śniegu pod domem chyba naszemu pieszczochowi nie zaszkodzi
Jeśli moto ma stać przez kilka miechów nieruszane, rzeczywiście warto zadbać, żeby opony się nie odgniotły jednostronnie, dlatego warto moto podeprzeć, aby koła wisiały w powietrzu.
Ale o tych sprawach, jak i o zadbaniu o akumulator już było na forum wielokrotnie wałkowane..
Pomógł: 50 razy Wiek: 36 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 5241 Skąd: Opole
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 20:49
Gdzieś kiedyś był już o tym temat... Warto skorzystać z opcji szukaj, bo napłodziliśmy tam chyba kilka stron. Ale Szrotrider na pewno esencję już spisał.
Pomógł: 2 razy Wiek: 39 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 424 Skąd: Gniezno
Wysłany: Nie Paź 17, 2010 09:04
Ja paliwa z gaźników nie spuszczam. Wole żeby coś tam w nich było przez zimę Dopiero wiosną przy odpaleniu spuszczam to co było w gaźnikach i zalewam świeżym.
_________________ Honda NTV '93r. ---> Cagiva Raptor 650 '06 WLKP
-------------------------------------
Kto chce - znajdzie sposób.
Kto nie chce - znajdzie powód.
Pomógł: 15 razy Wiek: 56 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 1783 Skąd: Tarnów
Wysłany: Nie Paź 17, 2010 10:03
Jak można nie posłuchać dźwięku naszej V-ki przez całą zimę? Wtedy depresja albo alkoholizm gwarantowane
Moje szczęście zimuje w piwnicy domu. Temperatura tam zawsze jest na "plusie". Co dwa tygodnie sprawdzam /ewentualnie doładowuje aku/. Podłączam specjalnego węża do wypierdu, aby spaliny puścić nim na zewnątrz i ...odpalam moto. Moto sobie chodzi z 15 minut, a ja ciesze ucho muzyką silnika wypijając w międzyczasie ze dwa baniaki
Moto chodzi, aż się włączy i wyłączy wiatrak chłodnicy. Nie wiem czy moja taktyka jest właściwa, ale jestem jej zwolennikiem i na wiosnę nie ma żadnych problemów z odpaleniem itp. Oczywiście koła odciążone maksymalnie.
Pozdrawiam
_________________ Oświadczam, że moje opinie są nieprzemyślane i subiektywne. Ponadto w każdej chwili mogę je diametralnie zmienić lub się ich wyprzeć.........
była NTV 650 "93, BMW F650 ST "99, Yamaha FZ6 "04, jest znów NTV 650 "93
Pomógł: 1 raz Wiek: 35 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 450 Skąd: Kotlin
Wysłany: Nie Paź 17, 2010 11:37
Ja w poprzednią zimę odpaliłem tylko raz, bo już nie mogłem wytrzymać bez posłuchania silnika. Koła oczywiście w powietrzu, tłumik zatkany, motocykl przykryty pokrowcem, akumulator w domu w szafie raz po raz doładowywany. Paliwa z gaźników nie spuszczałem.
Sprzęgła nie ma co wciskać, bo cierpi linka, to miało cel w starych motocyklach, gdzie tarcze sprzęgłowe były korkowe, które się wygniatały. Przed pierwsza przejażdżką należy sprzęgło "odkleić" przez wrzucenie biegu i przepchnięciu motocykla na wciśniętym sprzęgle.
Oczywiście przed rozpoczęciem zimowania motocykl należy starannie umyć.
Pomógł: 50 razy Wiek: 36 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 5241 Skąd: Opole
Wysłany: Nie Paź 17, 2010 11:49
Jak przez zimę odpala się motocykl, to dobrze jest, żeby silnik popracował pod obciążeniem... Czyli tył w górę, zapiąć kilka biegów i takie tam. Niech koło troszeczkę się pokręci. I tak, jak piszesz - zagrzać aż do włączenia się wentylatora.
_________________ Pucuś
grzegrzol Pomógł: 7 razy Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 396 Skąd: LONDON
Wysłany: Nie Paź 17, 2010 13:08
Fajnie mi się to czyta mając na uwadze, że moje moto cały rok mieszka pod chmurką. W zeszłym roku zimowałem go przez 5 dni bo angolom zabrakło soli i przejezdne były tylko główne drogi. Oczywiście nie wykonałem żadnych z powyższych czynności oprócz odpalania moto raz dziennie co by aku nie zasłabło.
Pomógł: 16 razy Wiek: 58 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 674 Skąd: Wilkowyja
Wysłany: Nie Paź 17, 2010 15:53
Ja tylko wypucuję , postawię na dywanie w garażu , wyciągnę akumulator i okryję kocykiem , żeby jej ciepło było i nic więcej , czekam do wiosny . Resztę przed sezonem , zimno w garażu , chyba , że bym wjechał do pokoju tak jak Borys
Podobno dobrze jest i warto oczyścić tłoczki zacisków hamulcowych
Aaa jeszcze jedno trzeba nasmarować łańcuch
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum