Pomógł: 10 razy Wiek: 46 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 2193 Skąd: spod Wrocławia
Wysłany: Czw Wrz 09, 2010 11:26
Kermadec, wszystko pieknie, ale znajac nasze serwisy moze byc tak, ze wstawia konia na miesiac do dziury, po miesiacu dopompuja powietrza i wypuszcza do klienta, zeby testowal dalej... I tak do skutku, a sezon sie konczy przeciez... Szkoda ostatnie dni spedzic w serwisie..
Ja bym radzil postawic maszyne na centralce i pomerdac elementami zawieszenia, kolami itd. Mozna w ten sposob bez zadnego cudowania wykluczyc luz na lozyskach kol, w glowce ramy, tylnym wahaczu (choć tu to malo realne zeby byl luz). Mozna tez pomerdac samym silnikiem, bo moze rozkrecilo sie jego mocowanie do ramy... Dopiero jak wstepnie okresli przyczyne to oddac do serwisu z nakazem natychmiastowego dokrecenia tej czy tamtej sruby, zeby nie stracic gwarancji... Inaczej tego nie widze..
Wojciech
Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 9 Skąd: Ruda ?Śląska
Wysłany: Czw Wrz 09, 2010 11:36
Dzieki za wypowiedzi tak zrobie nie bede grzebał sam tylko pojade do serwisu, a tak w nawiasie co to top box (kufer tylny)
A postaram się z nimi wynegocjować aby zalozyli mi całe koło z innego motoru i wtedy wyeliminuje kolo i opone pozostanie tylko sama maszyna.
Nie sadze aby motor byl bity w salonie choć to możliwe. Oczywiście dam znać co załatwiłem ale to potrwa bo serwis dopiero w Bielsku Bialej a to 100km. muszę zalatwić sobie jakiś dzień wolny i musi być pogoda a z tym to teraz poblem.
Oczywiście nawiazując do wczesniejszych wypowiedzi kolo i opone sprawdzalem sam i nie widzę aby cos było nie tak.
Pomógł: 10 razy Wiek: 46 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 2193 Skąd: spod Wrocławia
Wysłany: Czw Wrz 09, 2010 11:42
Na wlasne oczy widzialem jak serwisanci jednego wroclawskiego salonu Mercedesa jezdzili po placu bokiem nowiutkimi, wystawowymi CLK czy S-klasami na grubosc zyletki od zaparkowanych tam ciezarowek... Czlowiek sie czasem myli, a towar pozniej trzeba jakos przeciez upchnac Nowe auto sprzedawane przez salon jako nowe i niebite, a w gruncie rzeczy krzywy powypadek, to nie nowosc w naszym kraju
Wojciech
Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 9 Skąd: Ruda ?Śląska
Wysłany: Czw Wrz 09, 2010 11:47
Wiem tylko jak motor poznać czy bity. Czujnik lakieru nic nie da bo to wszystko plastik a po ramie nie poznam, czujnik mam ale nie wiem jaką grubośc ma mieć lakier na ramie.
grzegrzol Pomógł: 7 razy Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 396 Skąd: LONDON
Wysłany: Czw Wrz 09, 2010 11:48
Przepraszam, Top box to kufer centralny, gdzieś uciekło mi polskie określenie. Jak masz to zdejmij i się przejedź. Powoduje czasem shimy - problem powszechnie znany między innymi właścicielom VFR-ek i Hornetów.
Wojciech
Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 9 Skąd: Ruda ?Śląska
Wysłany: Czw Wrz 09, 2010 11:53
No to już jakiś punkt zaczepienia, mam kufer i nie dawno go załozyłem to by mogło tak byc że szimanie pojawiło się po załozeniu kufra.
Gdyby to bylo to jest mozliwośc wyeliminowania tego poprzez jakieś wyważenie czy coś.
joy
Wiek: 53 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 242 Skąd: Poznań/Częstochowa
Wysłany: Czw Wrz 09, 2010 11:54
Koledzy, tyle Devilek śmiga z dołączonym kufrem centralnym i nie ma żadnych problemów, a tu miałby być problem?! Macie rację, że niektóre motocykle nie lubią kufrów - zwłaszcza dużych - i zachowują się nerwowo, ale na pewno nie NT 700! Nie tutaj leży rozwiązanie problemu...
grzegrzol Pomógł: 7 razy Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 396 Skąd: LONDON
Wysłany: Czw Wrz 09, 2010 12:06
Nie upieram się, że tak jest ale sprawdzić nie zaszkodzi bo to żadna robota. Ja w devilu nie miałem problemu z centralnym kufrem ani w ntv-ce, którą mam teraz ale zdarzało mi się to w innych sprzętach. Zauważyłem, że przy nowszym GIVI (jajko) telepało bardziej niż przy starszym kanciastym modelu.
Ente Pomógł: 7 razy Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 195 Skąd: Lüneburg-Niemcy
Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 07:28 Nowy motocykl a drgania na kierownicy?
Twoj problem jest od dawna dyskutowany na forach Deauville w Niemczech.niektore maszyny (nowe prosto z salonu!) mialy takie drgania ze wlasciciel przy zjezdzie z autostrady nie czul rak.Honda dopiero po tym jak przyjechal z kolega na innej ,,Devilce" do warsztatu i porownaniu obu maszyn wymienila mu silnik.Zdaniem kolegow z forum Deauville problem drgan powstaje juz na tasmie montazowej.Lekkie odchylki powstajace przy produkcji poszczegolnych czesci,monter ktory lepiej lub gorzej przyklada sie do pracy prza skadanie maszyny daja efekt koncowy.Oczywiscie przy reklamacji drgania dla wlasciciela sa nie do przyjecia,dla majstra ,,to,tak ma,normalka".Masz moto na gwarancji nie daj sie splawic byle jakims argumentem.jesli masz moznosc przejechac sie inna Devilka,zrob to dla porownania,lub jedzcie obaj do warsztatu pokazac ta roznice.
Ja osobiscie sprawdzil bym dokladnie opone(bicie pionowe).
Pozdrawiam,janusz
grzegrzol Pomógł: 7 razy Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 396 Skąd: LONDON
Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 10:50
To ciekawe co piszesz. Sprawdziłem angielską stronę organizacji rządowej VOSA w temacie oficjalnych, potencjalnych wad fabrycznych. Zobaczcie co wyszło.
Nie wiem czy link pokieruje was od razu do wyników, ale jak nie to należy wybrać :
HONDA MOTORCYCLES i NT 700 albo cokolwiek innego chcecie sprawdzić .
Wojciech
Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 9 Skąd: Ruda ?Śląska
Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 15:30
Tzn. mam rozumieć że to są numery vin. motocykli które maja jakieś wady fabryczne?
Tylko tam jest do 2008r. a mój moto jest 2010r.
Wojciech
Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 9 Skąd: Ruda ?Śląska
Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 15:37
mnie wyszło ze do nr vin. VTMRC52B08E022884 a mój jest VTMRC52B08E026697.
i nie wiem czy rocznikowo mozna to zmienić.
grzegrzol Pomógł: 7 razy Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 396 Skąd: LONDON
Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 16:43
Dane są uaktualniane dosyć często, więc jeżeli nie ma tam Twojego to znaczy, że nie ma żadnych OFICJALNYCH "recall-ów". Możesz tylko się cieszyć. Moja beema ma kilka
Bo na początku sezonu podobne objawy zauważyłem u siebie - nasilające się drgania, gdy puściłem kierownicę. Drgania znikały z chwilą gdy kładłem dłoń na kierownicy. Trochę się tego wystraszyłem, bo dotychczas śmiało mogłem póścić kierę i nic się nie działo. Sprawdziłem ciśnienie w oponach, wyważenie, aż w końcu pojechałem do mechanika. Okazało się, że skończyło się łożysko główki ramy. Po wymianie wszystko wróciło do normy.
Różnica jest taka, że moje moto ma swoje lata a Twój jest nowy ...
Może masz luz na łożysku - mało prawdopodobne, ale objawy jak rozumiem podobne. Postaw moto na centralną podstawkę, obciąż tył tak aby przód był w górze, złap za lagi i poszarp w różne strony - nie powinno być żadnych luzów, stukcięć, itp.
... i tak jak piszą inni. Nie grzeb przy sprzęcie sam, bo możesz mieć problemy z gwarancją.
Pomógł: 10 razy Wiek: 46 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 2193 Skąd: spod Wrocławia
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 23:18
Nie wiem jak w nowych Devi wyglada lożysko główki ramy. Obiegowa opinia jest taka, że nowe łożysko należy po relatywnie krótkim przebiegu dociągnąć, bo w tym czasie musiało się ułożyć... Może tu jest podobnie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum