Pomógł: 6 razy Wiek: 45 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 829 Skąd: Opole
Wysłany: Sro Maj 19, 2010 00:09
Cześć szacun!
prezes
Wiek: 54 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 13 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Czw Maj 20, 2010 10:33
Dziękuję wszystkim za powitanie
Na prośbę mateo co do paralotniarstwa to zapraszam serdecznie na stronkę mojego teamu "Born To Fly" http://borntofly.pl ze względu na zdjęcia, opisy i takie inne .
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, ze zadając pytanie otworzyłeś puszkę z etykietą "opowieści bez końca" . W dwóch słowach to moja największa pasja. Może teraz staję się "niewiernym" na tym forum ale wierzcie mi: gdyby komuś z Was udało się polecieć choć przez pięć minut i widzieć to WSZYSTKO - na pewno by zrozumiał moje słowa. Tak czy inaczej teraz mam chyba to co zawsze chciałem mieć: motocykl, który był dla mnie zawsze naj... i spojrzenie na ziemię z wysokości kilkunastu setek metrów z którego "wyrosłem".
W dwóch słowach to jeden z najbardziej przystępnych sportów lotniczych. Bardzo mocno wciąga (podobnie jak każda rzecz, której poświęcasz się bez reszty. To co coś podobnego do tego co ma killu w swojej stopce- jakby "oddech" na codzienność.
Ogólnie rzecz ujmując cały swój sprzęt do latania pakujesz w jeden większy plecak i na górkę, stamtąd start i jak dopisze Ci szczęście to następne godziny są dla Ciebie podróżą w świat, który w zasadzie nigdy nie jest taki sam i za każdym razem cieszy mocniej. Samo spojrzenie na świat jest już super a jak możesz pokonywać kilometry nie bacząc na żadne bariery (w tym granice) to lot staje się bajką.
Teraz kiedy mam moją "krasulę" to czasem jeżdżę na latanie motorem i to jest dopiero zabawa , taka prawdziwa "do kości".
Ten człowiek w czerwonym polarze za "krasulą" to ja. Zresztą ten obok też moto - ale na razie ma inne priorytety (w stanie uśpienia - jak to napisał radzio81)
Tak czy inaczej gdyby któryś z Was miał możliwość posmakowania paralotniarstwa w formie lotu w tandemie (dwuosobowa paralotnie też są) to polecam z całego serca - na pewno nie będziecie żałować.
Ja jestem "swobodny" to znaczy, że latam podobnie jak szybowce - siłami natury - wykorzystując kominy termiczne (cisza, spokój, Ty i żywioł). Są jeszcze PPG - Ci których widzicie czasem latających z napędem na plecach. Napęd jest zrobiony z silnika od kosiarki albo MZ 150 czy WSKa 175. Do tego śmigło i w górę. Ale to inne latanie. Mi najbardziej przypadło być "swobodnym".
Z kumplami z Teamu jeździmy latać na Słowację, Węgry, Słowenię, do Włoch. W Polsce jak tylko jest pogoda, a jak wiecie jej ostatnio jak na lekarstwo.
Zapraszam jeszcze raz zainteresowanych fotkami na stronę naszego teamu.
pozdrawiam
P.S. dla ciekawych: ksywkę prezes zawdzięczam "BornTo Fly"
Pomógł: 10 razy Wiek: 46 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 2193 Skąd: spod Wrocławia
Wysłany: Czw Maj 20, 2010 11:03
No toś kolego namieszał teraz...
Znam doskonale ta iskre w oku czlowieka z pasją latania oraz jego smetny wzrok, gdy jest uziemiony podczas gdy inni lataja..
Jednym z wiekszych argumentow za kupnem domu tam gdzie go nabylem, bylo wlasnie prawie bezposrednie sasiedztwo lotniska aeroklubowego. W sezonie prawie codziennie widze z domu szkolące Cessny, odbywajace loty widokowe AN-2 oraz szkolących sie na wyciagarce na paralotniach chlopakow z Wroclawia. Widok przepyszny!
Bylem nawet kilka razy z chlopakami na wałbrzyskich gorkach, zeby im potowarzyszyc w trakcie szkolenia. Sam sie jeszcze nie zdecydowalem, bo jesli sie juz powie A (kurs podstawowy) to nalezy powiedziec B i C (dalsze szkolenie, zakup sprzetu, wyjazdy), bo inaczej to nie ma wiekszego sensu. Poki co odkladam sprawe na najblizsza przyszlosc, bo sa w tej chwili wazniejsze sprawy, lecz jestem pewny, ze tematu nie zarzuce na zawsze.
Z tego co widze, sprzedajesz taki self-made naped PPG wykonany z silnika MZ. Jak sie takie cos sprawuje? Wszedzie gdzie czytalem przestrzegali przed tego typu konstrukcjami w obawie o zdrowie oblatywacza, a ja jako czlowiek, ktory nie ma wątłego przywiązania do życia, zwyczajnie sie tymi opiniami przejąłem.
Wysokich lotow,
pozdrawiam!
P.S. Rzeczywiscie, widok juz nawet z kilku setek metrow nad gleba jest zapierajacy dech. Tu nawet nie ma co opisywac, to trzeba przezyc!
prezes
Wiek: 54 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 13 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Czw Maj 20, 2010 11:32
Widzę że czujesz tema Borys
Ja w zasadzie odkąd odnotowuję świadomie pamięcią to zawsze jakiś motyw lotniska jest zaszufladkowany. Od pokazów na których byłem częstym goście a w "moich czasach" to było coroczne święto aż do momentu kiedy 17 latek wyrzucony z samolotu zdziwiłem się że jeszcze żyję. Obecnie paralotnie - i chyba to jest to.
Ten self-made jest bazowany na silniku z MZ, który można tak powiedzieć produkuje nasz lokalne spec od silników - jest naprawdę sprawdzoną "firmą" . Lokalesy i część ludzi z Polski właśnie na tym lata i mają się nieźle. Rzecz w tym że silnik SOLO kosztuje 4 tys zł i jest drogi w obsłudze a MZ150 rozwiercony do 175 daje taką samą moc a jest o niebo tańszy w zakupie i naprawie.
Kiedyś zainwestowałem bo myślałem że to jest to. Wiesz ... taka alternatywa na kiepskie dni jak "swobodnie" się nie da. Ale przeważyła rodzina, bo w sumie dużo czasu spędzam na wyjazdach i jakbym zaczął i ten czas co dla rodziny spędzać na lataniu to żona by dzieciom moje zdjęcie musiała pokazywać.
Powiem tak, sprzedałbym go w rodzinie bez zastanowienia. Sądzę, że nie trzeba lepszej rekomendacji. Sam latałem na nim tylko raz i było naprawdę fajnie.
Pomógł: 10 razy Wiek: 46 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 2193 Skąd: spod Wrocławia
Wysłany: Czw Maj 20, 2010 12:30
Oj kusisz Prezes, kusisz
Pytam o PPG, bo w mojej lokalizacji (plasko az boli) bylaby to fajna alternatywa.. Fajnie tak polatac sobie nad domem, startujac raptem kilometr od niego . Mozna tak gadac o tym godzinami... Ale to przy najblizszym spotkaniu (Łoje???).
Pozdrawiam!
MomoRC33 Pomógł: 3 razy Wiek: 52 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 54 Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: Pią Maj 21, 2010 01:17
Witam Prezesa.
Bardzo mi się ten wątek lotniczy spodobał. Póki co nigdy nie wzniosłem się nad ziemię w sposób który by można lotnictwem nazwać. Jak na razie uwielbiam "polatać" NTVką hehe. Jednak gdy patrzę jak ktoś czymś w powietrzu sobie fruwa to pewna nutka zazdrości i chciejstwa się pojawia. Kiedyś nawet pojechałem specjalnie Hondą na górę Żar by poobserwować paralotniarzy, a balonem lub też sterowcem chętnie bym się "przewiózł".
Pomógł: 2 razy Wiek: 53 Dołączył: 25 Sie 2010 Posty: 273 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: Sro Wrz 15, 2010 20:23
Witam! 03.08.2010 czyli ponad miesiąc temu kupiłem w Rzeszowie Deauville z 2003 roku w Motodar przywieziona z Włoch IGŁA Wracałem całą drogę w deszczu ale było warto!
Wiek: 51 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 15 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Wrz 15, 2010 23:15
Witka Prezes. Tak, jestem w stanie uwierzyc, ze takie fruwanie wciaga na maksa. Aczkolwiek widzialem kiedys dokument o gosciu ktorego troche za wysoko wciagnelo, tzn w jakas burze sniezna na wzsokosci kilku tysiecy metrow... prawie zamarzl.
Prezesie, a znasz moze taki shop motorowy Moto+raj w Rzeszowie? mozesz cos o nim powiedziec
pozdro
prezes
Wiek: 54 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 13 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 20:49
Nie znam Moto-raj, ale jak chcesz to spróbuję się coś konkretniej dowiedzieć
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum