STAŁO SIę Devi odzyskała życie, znowu działa i to całkiem dobrze , nie mam się do czego czepiać, na wolnych obrotach prąd ładowania 13,85V a po dodaniu kilku obrotów 14,5V Po trzech tygodniach w końcu mogłem odpalić Devi , muzyka dla uszu ( trochę jak młynek do kawy) Niestety czułem się jak dziecko któremu oddano ukochaną zabawkę i z tego podniecenia zapomniałem cyknąć fotkę świeżo przewiniętego statora ( A szkoda bo fachowo zrobiony )ale reasumując moją awarie , to już takie podsumowanie dla tych których może spotkać podobne nieszczęście .
Mając na względzie dyskusje TU i moje własne odczucia ,zdecydowałem się przewijać, bo ta używka stała za 300zeta i nie miała wtyczki , nieco mi podpadała, a tak koszta nie wyszły tak źle ;
50zl wysyła
140zl przewinięcie
32zl uszczelka w płynie (piękna nazwa dla druciarstwa , lecz skoro honda to stosuje to tak trzeba )
130zł Oliwa + filtr (podobno jedyny, słuszny... motul )
Pomoc Kolegów z forum BEZCENNA
wiec jeszcze mnie tak ta awaria nie zrujnowała i oby działało jak należy jak najdłużej .
Pytanie takie , czy u Was tez ten kabel od ładowania się tak grzeje?
Tak przewijałem w Suwałkach u Pana Janusza ,szkoda ze zdjęcia nie cyknąłem pięknie to wyglądało i jak na razie działa bez zarzutu .
Zastanawiam się czy nowy temat założyć , jednak to nie koniec moich problemów elektrycznych .
Zgasła mi żarówka świateł mijania , pewnie powiecie kup sobie nową ... i tak właśnie zrobiłem i Du...a dalej nic więc nici ze zganiania, jadę do domu ,na fleszu bo jest i świeci a na miejscu niespodzianka działają jakby nigdy nic , problem w tym ze raczej same nie powinny tak sobie gasnąc a potem ni stąd ni zowąd zaświecać się, domyślam się ze to pewnie brak styku gdzieś i tu moje głupawe pytanie czy ktoś spotkał się z takim czymś i co zrobił aby znowu pewnie to działało , no rozumiecie , nie chce działać po omacku , nawet nie wiem gdzie są przekaźniki i który jest odpowiedzialny za światła mijania , chociaż jak już to porozbieram to pewnie będę przeglądał wszystkie styki
Powiem Tobie, że łatwo nie będziesz miał. Zacząłbym przy lampie i później dalej z czym "dalej" oznacza ściąganie plastików Jak problem ujawni się na kostce łączącej wiązkę przedniej ramy pomocniczej to git, jak dalej to już ja jestem za cienki.
_________________ Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem...
Przerwa w jeździe na moto to dobra sprawa, jest czas by zatęsknić... Oby nie za długo...
Pomógł: 24 razy Wiek: 84 Dołączył: 20 Sie 2013 Posty: 898 Skąd: Gm. wiej. Kołobrzeg
Wysłany: Nie Wrz 25, 2016 23:46
BAMBER1,
Ja bym zaczął od przełącznika na kierownicy. Przełączaj raz za razem czy pewnie działa za każdym razem? Jeśli działa dobrze to niestety trzeba szukać dalej a jesli przełącznik to spróbuj potraktować go jakimś WD40 lub lepszym środkiem. Jeśli to nie pomoże to trzeba rozbierać.
_________________ Pozdrowienia dla czytających! Izydor W.
Był Junak M10 z 1964 od 1978.
Teraz /08.2013/ Honda NTV RC 33P
Od września 2023 Rower i "Puszka"
Po ciężkich i mało owocnych, mniej lub bardziej słusznych i bliższych prawdzie posunięciach, problem sam się ujawnił ( Devi prawie cała rozebrana ) przyczyna tak banalna jak może być banalny zimny lut . izywec, miałeś całkowitą rację , należało zacząć od przełączników a nie jak sądziłem przekaźników . Brak połączenia na starterze , nie stykał czarnoczerwony kabelek
Gdy komukolwiek kiedykolwiek przytrafi się właśnie taki psikus chochlika motocyklowego to od razu i w pierwszej kolejności rozbiera włącznik prądu na rozrusznik ( a przy okazji warto przeglądnąć a sam włącznik jest całkowicie rozbieralny )
Wielkie Dzięki za pomoc i okazaną wyrozumiałość Pozdrawiam serdecznie tradycyjnym pozdrowieniem LwG
Pomógł: 24 razy Wiek: 84 Dołączył: 20 Sie 2013 Posty: 898 Skąd: Gm. wiej. Kołobrzeg
Wysłany: Czw Wrz 29, 2016 23:46
BAMBER1,
Nie przejmuj się! Ja w młodym wieku też prawie zacząłem ściągać koło zamachowe /magneśnica/ w WSK a miałem zamknięty kranik pod zbiornikiem.
_________________ Pozdrowienia dla czytających! Izydor W.
Był Junak M10 z 1964 od 1978.
Teraz /08.2013/ Honda NTV RC 33P
Od września 2023 Rower i "Puszka"
zacząłem ściągać koło zamachowe /magneśnica/ w WSK
Za małolata to już było wyzwanie... zwłaszcza jak nie było ściągacza, a pod ręką jedynie śrubokręt i młotek. Jeszcze trzeba było się pilnować, żeby nie skrzywić wału o pilnowaniu klina nie wspomnę. Zwsze skubaniec lubił się zapodziać.
_________________ Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem...
Przerwa w jeździe na moto to dobra sprawa, jest czas by zatęsknić... Oby nie za długo...
Wiek: 44 Dołączył: 28 Sie 2017 Posty: 17 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Nie Sie 05, 2018 11:54
Koledzy pomocy. DEVI NT700 2007. Brak ładowania !!! Aku naładowane, rozładowuje się podczas jazdy i moto gaśnie w końcu. Po naładowaniu znowu jedzie i do rozładowania. Miernikiem sprawdziłem i napięcie nie wzrasta na chodzącym silniku. Po odpięciu regulatora - jak dobrze rozumiem to pomierzyłem napięcia pomiędzy trzema żółtymi kabelkami od alternatora - brak prądu, we wszystkich kombinacjach. Już miałem zamawiać regulator, ale skoro nie ma prądu na podaniu to chyba alternator??? Nie wiem czy dobrze mierzyłem ( żółty z żółtym???) i na rozłączonej kostce. Po połączeniu kostki alternator-regulator napięcie znikome w okolicy 2V ale to może być błąd miernika ??? Aku naładowane 13.3V. Po rozłączeniu kostki widać na jednym pinie nadpalony konektorek delikatnie.
[ Dodano: Nie Sie 05, 2018 13:50 ]
Małe sprostowanie. W wirze adrenaliny mierzyłem prąd stały zamiast zmienny. Na wolnych obrotach ok 12V, na wysokich wzrasta stopniowo nawet ponad 70V.
Czyli chyba się wyjaśniło. Regulator. Nie mam pewnie nikogo w okolicy do podmianki żeby sprawdzić to trzeba nabyć
[ Dodano: Nie Sie 05, 2018 14:07 ]
Mierzymy dalej. Po odłączeniu wtyczki do aku, napięcie z regulatora płynie na poziomie 16V, po podłączeniu wskazanie takie jakie jest naładowany aku w danym momencie, po przygazówce nie wzrasta.
Wiek: 44 Dołączył: 28 Sie 2017 Posty: 17 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Sie 08, 2018 15:24
A więc. Zakupiłem drugi regulator napięcia i nic z tego. Silnik pracuje a ładowania nie ma. Napięcie z naładowanego aku 12,6V powoli uchodzi. Po przygazówce nic się nie dzieje. Podpowiedzi jakieś???
[ Dodano: Sro Sie 08, 2018 16:44 ]
Kabelki na nowym regulatorze się grzeją, czyli pracuje. Mierząc napięcie na kabelkach żółtych jak wszystko jest pospinane w obwód to pokazuje około 6.6V bez względu czy wolne czy wysokie obroty. jak rozepnę wtyczkę to napięcie jest wyższe i wzrasta przy dodawaniu gazu nawet ponad 70V. Po odłączeniu +/- napięcia brak.
[ Dodano: Sro Sie 08, 2018 16:55 ]
Rozmawiałem ze znajomym który pracuje w "towarzystwie" mundurowych i mają podobne problemy w CBF1000. Po opisie usterki stwierdził że jednak cewki mają przebicie. Stator do przewinięcia. Trzeba rozebrać i wysyłać do kolegi, dane widziałem w którymś poście. Poszukam i działam bo moto stygnie.
Mierzyłeś rezystancję między fazową i przebicie do masy alternatora przy odpiętej wtyczce? Międzyfazowe ma być taka sama na wszystkich fazach ,a do masy nie powinno być przebicia
Pomógł: 24 razy Wiek: 84 Dołączył: 20 Sie 2013 Posty: 898 Skąd: Gm. wiej. Kołobrzeg
Wysłany: Czw Sie 09, 2018 12:15
Jak wiecie jestem mechanikiem okrętowym i jak byłem jako singiel w maszynie wiec musiałem sobie radzić bez elektryków /albo utopić siebie z załogą/.
Moja rada taka : odłącz przewody za prostownikiem podające prąd stały na maszynę, podepnij żarówkę od świateł drogowych /min. 45 Wat/ i po uruchomieniu silnika z akumulatora mierz napięcie na zaciskach żarówki jeśli wskazania prawidłowe /14,3 - 14.7 V / to czeka Cię znalezienie przebicia na masę induktorem. Radzę jednak przepchnąć maszynę do dobrego elektryka.
_________________ Pozdrowienia dla czytających! Izydor W.
Był Junak M10 z 1964 od 1978.
Teraz /08.2013/ Honda NTV RC 33P
Od września 2023 Rower i "Puszka"
Wiek: 44 Dołączył: 28 Sie 2017 Posty: 17 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Wrz 04, 2018 15:57
Stator wysłałem do przewinięcia, wrócił już i zamierzam zabrać się do składania. Zastanawiam się tylko jaki jest moment dokręcenia śrub na pokrywie alternatora. Jeśli ktoś ma taką wiedzę to poproszę.
Pomógł: 25 razy Wiek: 62 Dołączył: 21 Paź 2015 Posty: 758 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 04, 2018 18:14
W oryginalnej serwisówce nie znalazłem momentu dokręcania. Jest tylko wzmianka o dokręcaniu "na krzyż" w kilku przejściach.
Przy takich śrubach i materiale nie przekraczał bym 10Nm. To oczywiście jest moja sugestia ...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum