_________________ Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem...
Przerwa w jeździe na moto to dobra sprawa, jest czas by zatęsknić... Oby nie za długo...
Mogłem Was od razu posłuchać, ale wpadłem w sidła nieprawdziwych zapewnień mechaników.
Pierwszy mechanik zarzekał się, że przeglądnął całą elektrykę i nic złego nie znalazł. Drugi i trzeci wyśmiali moje pomysły, że klakson może zgasić silnik lub wpływać na obroty. Tymczasem dziś, razem z kolegą elektrykiem samochodowym udało nam się znaleźć kostkę, którą przegapiłem i właśnie ona była mocno zielona na stykach. Ze schematu wynika, że ta kostka odpowiada m.in za klakson, rozrusznik, ładowanie aku i coś tam jeszcze... (nie mam teraz przed sobą schematu). Po wyczyszczeniu, motocykl zapalił od strzała i przestał się dławić. Klakson też nic złego mu nie robi, można trąbić do woli. Być może za wcześnie na ostateczny werdykt, ale wygląda na to, że jeden problem rozwiązany.
Niestety zostało lekkie falowanie obrotów. Przy kilkukrotnym mocniejszym zakręceniu manetką obroty spadają na jakieś 1000 i dopiero po kilkunastu-kilkudziesięciu sekundach wracają na 1100 i lekko falują. Nadal nie da się utrzymać stałych obrotów przy delikatnym odkręceniu manetki. I jest jeszcze coś. Po wykręceniu świec okazało się, że obie są czarne, ale prawa dużo bardziej zakopcona. Nowe świece postaram się zakupić i wymienić, ale co może oznaczać taki objaw asymetrycznego okopcenia prawej świecy?
Kolejne pytanie dotyczy wtrysków. Jeśli wymiana świec nie pomoże, kolega poradził, że można wykręcić wtryski i oddać je do zakładu z myjką ultradźwiękową. Co o tym myślicie?
_________________ Paramedic on board.
Trained to save your ass, not kiss it!
Śledzę ten wątek ... i bardzo się ciesz, że sytuacja się wyjaśnia!
Życzę wytrwałości!
_________________ Gdy zakładam kask... Zaczynam patrzeć inaczej na świat
CENTROWANIE KóŁ (SPECJALNOŚć, KOŁA BMW GS!), - FACEBOOK "OLDMOTORY" - ZAPRASZAM!
Jak furmanki piniendzy nie chcą i dają jakąś gwarancję za bramą firmy.... To czemu nie, wykluczysz kolejny element. Po wszystkim przyda się synchro wtrysków porządnym wakuometrem.
Crew707 napisał/a:
i właśnie ona była mocno zielona na stykach.
Coś czułem, że to jakaś pierdoła. Najważniejsza usterka zlikwidowana, SUPER! dalej to już regulacje, a później
OGIEń NA TŁOKI!!!
_________________ Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem...
Przerwa w jeździe na moto to dobra sprawa, jest czas by zatęsknić... Oby nie za długo...
Po wszystkim przyda się synchro wtrysków porządnym wakuometrem.
Że co?? synchro wtrysków?? Pierwsze słyszę. Wtryski są sterowane ECU więc nie wiem jak chcesz je synchronizować?
Łukasz, Co do wtrysków to może najpierw spróbuj zrobić mieszankę paliwa z jakimś szuwaksem do czyszczenia wtryskiwaczy (np. STP lub Liqui Moly ) i przegoń trochę Devile. Może nie trzeba będzie demontować wtrysków. W jednym z warsztatów w Warszawie widziałem że na falujące wolne obroty to zadziałało, przy czym przygotowana została odrobinę bogatsza kroplówka (odrobinę więcej preparatu w stosunku do PB niż zalecała instrukcja).
_________________ Były: Mińsk 125, 1989, NT 650V, 2000
Teraz: XL700V, 2008
http://www.dkms.pl/ - Fundacja Dawców Komórek Macierzystych
Że co?? synchro wtrysków?? Pierwsze słyszę. Wtryski są sterowane ECU więc nie wiem jak chcesz je synchronizować?
Mistrzem mechaniki nie jestem, cfaniakuję bo mam ludzi od tego, modzek działał takie cuda przy mojej devi i mi przesłał foto:
https://dysk.onet.pl/link/0aAO3
może nie nazywa się to synchronizacja wtrysków, ale te elektroniczne ustrojstwo mierzyło podciśnienie w układzie dolotowym.
_________________ Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem...
Przerwa w jeździe na moto to dobra sprawa, jest czas by zatęsknić... Oby nie za długo...
ale te elektroniczne ustrojstwo mierzyło podciśnienie w układzie dolotowym.
Sam sobie odpowiedziałeś
Nie robi się synchronizacji wtrysków bo te są sterowane przez ECU. Robi się synchronizację przepustnic w układzie dolotowym powietrza.
To tak dla formalności..... i przepraszam za OFF
- Wymieniłem świece. Obroty nadal falują, ale... mogę już utrzymać stałe obroty na manetce. Zawsze to coś. Przy okazji zapytam, czy u Was też przy podwyższaniu obrotów na manetce, słychać wyraźne kliknięcie gdzieś "spod zbiornika paliwa"?
--------------------------------
Zauważyłem dziwną rzecz. Odpalam motocykl raz, pracuje względnie równo, silnik nawet ładnie gra. Gaszę po kilku minutach pracy, odpalam drugi raz - już kaszle i się krztusi (ale sam nie gaśnie i klakson mu już nie szkodzi), obroty falują mocniej. Gaszę i znów odpalam, pracuje prawie równo. Kolejne odpalenie - krztusi się tak, że momentami na ułamek sekundy jakby silnik zupełnie przestawał pracować, słychać wyraźną przerwę.
Czekam na nowy akumulator, bo z tym coś jest nie halo. Rozładowany do połowy, po 10 minutach ładowania wskazuje full. Zobaczymy, czy wymiana coś da. Szukam jakiegoś ustrojstwa do czyszczenia wtrysków, jeśli to nie pomoże, ładuję cholerną diablicę na furgon i jadę do Modka. Ręce opadywują...
_________________ Paramedic on board.
Trained to save your ass, not kiss it!
- Wymieniłem świece. Obroty nadal falują, ale... mogę już utrzymać stałe obroty na manetce. Zawsze to coś. Przy okazji zapytam, czy u Was też przy podwyższaniu obrotów na manetce, słychać wyraźne kliknięcie gdzieś "spod zbiornika paliwa"?
Tak, zwłaszcza przy hamowaniu silnikiem, przy małej prędkości obrotowej silnika. Często słyszane przy dojazdach do świateł na drugim biegu. Myślę, że to wtryski się zastanawiają: "Dać paliwa, nie dać paliwa?"
_________________ Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem...
Przerwa w jeździe na moto to dobra sprawa, jest czas by zatęsknić... Oby nie za długo...
Podobny problem miał kolega w Aprilli Pegaso, mechanicy sobie z nim nie poradzili. Okazało się, że po włączeniu grzania manetek problem ustąpił i moto chodziło normalnie. Walnięte było coś w regulatorze i było za wysokie napięcie. Jak włączył grzanie manetek, to napięcie spadało i moto chodziło normalnie. Może akumulator padł Ci bo masz za wysokie napiecie ładowania?
[ Dodano: Pon Cze 19, 2017 11:12 ]
Do czytszczenia wtrysków polecam preparat taki:
http://www.stp.eu/pl-pl/p...kow-benzynowych
Używałem co prawda wersji do Diesla, ale po jednym baku korekty wtrysków poprawiły się znacząco.
Do czytszczenia wtrysków polecam preparat taki:
http://www.stp.eu/pl-pl/p...kow-benzynowych
Używałem co prawda wersji do Diesla, ale po jednym baku korekty wtrysków poprawiły się znacząco.
Dzięki za pomoc i porady. Kurczę, naczytałem się wypracowań przeciwników tych płukanek lanych do zbiorników i teraz mam już spuchniętą banię. Czy ktoś lał do MOTOCYKLA jakiś (konkretny) środek czyszczący układ? Jeśli tak, to jaki i jak potem wyglądał motocykl, zwłaszcza uszczelki i gumowe przewody?
_________________ Paramedic on board.
Trained to save your ass, not kiss it!
Nie ma żadnego wpływu na uszczelki i przewody. Ale radzę zachować proporcje zapisane na opakowaniu. Od kiedy jeżdżę dieslem stosuję środki STP do czyszczenia (nie za często) i do uszlachetnienia ropy na zimę. Jeszcze nie miałem problemu z rozruchem alfy zimą, a 1,6HDI Peugeota przy tej samej temp (tankowany na tej samej stacji) już ze 3 razy zdechł.
OK. Spróbuję, ale najpierw poczekam do jutra na nowy akumulator.
W sieci jest "straszna przygoda" człowieka, który zalał do zbiornika motocykla płukankę liqui moly (czyli niby renomowany producent) i po tym zabiegu musiał wymieniać większość elementów z gumy, uszczelek i dodatkowo majstrować coś z wtryskiwaczami. Generalnie koszty go zjadły.
Ja jednak dam szansę STP i zobaczymy co na to diablica...
_________________ Paramedic on board.
Trained to save your ass, not kiss it!
Wątek się zaczyna robić tasiemcowy, ale może komuś cokolwiek z tego się kiedyś przyda.
-----
Wspominałem wyżej, że przy nawet delikatnym podwyższaniu obrotów na manetce, spod zbiornika słychać było wyraźne kliknięcie najpierw przy około 2 tys. i potem zaraz powyżej 4 tys. było kolejne klik (ale to już się trzeba było wsłuchać przez wycie silnika). Po puszczeniu manetki znów słychać było dwa kliknięcia - przy 4 tys. i potem przy około 2 tys.
Też myślałem, że to wtryski jakoś tak głośno się odzywają, ale... wymieniłem akumulator na nowy i kliknięcia ustały Czyli wychodzi na to, że ze względu na niedomagający aku coś musiało pstrykać na jakimś przekaźniku.
Teraz kwestia falowania obrotów. Silnik faluje nadal, ale ZNACZNIE mniej. Jutro się przejadę jakieś 300 km i zobaczymy, co się stanie i jak się zachowuje w czasie jazdy.
Następny krok - STP do zbiornika i autostrada
_________________ Paramedic on board.
Trained to save your ass, not kiss it!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum