Zgadzam się, Kobrzak dobrze powiedziane "motocyklisty nie zadowolisz"
No niby że tak, bo do emerytury jeszcze 24 lata po nowemu a 26 po staremu O kuźwa, nie dożyję
A poza tym kupując ST 1300 chciałbym nią chociaż 5-10-15 km zrobić, na razie tylko siedziałem i słyszałem (czułem) jak pracuje.
_________________ Romet Ogar 200, WSK 125, ETZ 250, Honda CB 500, NT650V Deauville (RC47), Yamaha FJR 1300.
Człowiek ma prawo patrzeć na drugiego z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc się podnieść - Gabriel Garcia Marquez
Pomógł: 15 razy Wiek: 56 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 1776 Skąd: Tarnów
Wysłany: Czw Lip 28, 2016 21:20
Z motocyklami jest trochę jak z kobietami, po jakimś czasie, jak już dokładnie rozkminisz , to zaczyna ci się to nudzić i chętnie byś spróbował z czym innym
Wiem coś o tym- oczywiście chodzi o kwestię motocykli
Temat że moto "za słabe"lub "za mocne" też jest dyskusyjny, bo dla jednego dane moto będzie powolnym mułem a dla innego wściekłą bestią. Oczywiście każdy kupuje motocykl w jakimś celu. Jeden po to aby zjeździć nim pół świata / jeśli po asfaltach to np. ST lub FJR, jeśli po szutrach to Trampka lub GS-a/. Inny zaś moto ma po to, aby czasami się nim przejechać dla frajdy lub dojechać nim do pracy, to właśnie mowa o mojej skromnej osobie. W zależności od ochoty, albo jeżdżę na "emeryta" i wtedy pali poniżej 5l na 100 km, albo robię sobie "fun" i moto pali duuużo więcej, ale za to jaki banan na mordzie że ho, ho....
Dużo popisałem ale chyba niewiele do wątku wniosłem. W takim razie idę się napić....
Pozdrawiam
_________________ Oświadczam, że moje opinie są nieprzemyślane i subiektywne. Ponadto w każdej chwili mogę je diametralnie zmienić lub się ich wyprzeć.........
była NTV 650 "93, BMW F650 ST "99, Yamaha FZ6 "04, jest znów NTV 650 "93
Pomógł: 23 razy Wiek: 46 Dołączył: 15 Gru 2010 Posty: 1437 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sie 18, 2016 00:04
BMW i Moto Guzzi mają napęd wałem. Mocy też odpowiednie modele mają wystarczająco. Z łańcuchem fajna jest jeszcze TDM. Co do Trampka i NTV, to skrzynie mają inne przełożenia. Transalp ma dłuższe biegi. Jednak przeskoku nie będzie, te motocykle mają zbliżone parametry.
Ja ostatnio się przymierzałem do Hondy VFR1200X Crosstourer to jest coś pod mój zadek. Wadą jest cena min. 35 tys. Milionerem ze mnie żaden, pozostaje czekać, marzyć aż stanieją i będą dostępne starsze egzemplarze.
_________________ Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem...
Przerwa w jeździe na moto to dobra sprawa, jest czas by zatęsknić... Oby nie za długo...
Pomógł: 3 razy Dołączył: 29 Mar 2011 Posty: 792 Skąd: Szczecin
Wysłany: Wto Sie 23, 2016 13:33
rzempi, sprawdź zatem również Tiger Explorer 1200. Wg mnie jest poręczniejszy. Metodą eliminacji krytycznej, z listy kilku "uniwersałów", pozostał właśnie Tiger... Ceny, niestety, chyba podobne.
_________________ Nie jedź szybciej niż twój Anioł Stróż potrafi latać...
Lub jeśli tańszy to Tiger 800. Też spora koza z niego a cena i spalanie niższe. Chyba, że komuś mocy mało to tylko 1200 pozostaje Jaki ja miałem ostatnio kryzys, żeby zmienić na coś mocniejszego ale po przeliczeniu wszystkich za i przeciw wyszło, że jednak Devili mi na razie nic nie zastąpi
Zmiana moto w moim przypadku to bardzo daleka perspektywa, pożyjemy zobaczymy. Jednakże jakieś jazdy testowe chętnie bym poczynił. Tiger 800 łańcuchem pędzony szkoda życia na smarowanie i obsługę, zbyt leniwy jestem. Tiger 1200 do porównania względem VFR1200X. Do VFR przymiarka już była, ale nie jeżdżone
_________________ Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem...
Przerwa w jeździe na moto to dobra sprawa, jest czas by zatęsknić... Oby nie za długo...
Można umówić się na jazdy próbne. Trzeba tylko depozyt 5 tysi mieć i 3h jest darmowe, chyba, że na cały dzień chcesz to 800 zł i limit 200km. Gadałem na rajdzie teraz z takim gościem co brał duużo ostatnio testowych moto i najlepiej jest w BMW, chcesz GSa? A prosze bierz Nie ma problemu z moto W Ducati jak chcesz multi 1200 to podpisujesz oświadczenie, że zdajesz sobie sprawe, że to moto kosztuje ponad 100 tysi, a w moto guzzi jechał za nim koleś na drugim moto W hondzie też nie ma problemu.
W przyszłym roku chciałbym zrobić objazdówke paroma sprzętami
To ja jeszcze dorzucę od siebie Yamahę Super Tenere - chyba najbardziej uniwersalny z całej szóstki, którą wziąłem na warsztat tj.
1. Yamaha Super Tenere
2. Honda Africa Twin
3. Honda Crosstourer
4. BMW R1200GS
5. BMW F800GS
6. Triumph Tiger Explorer
Najsprawniejsze w jeździe mieszanej są Africa i 800GS, a najrozsądniejsze także to dalszych podróży - Super Tenere.
R1200GS i Crosstourer są zbyt ociężałe w zwinnej jeździe terenowej, dodatkowo GS jest nieforemny i kiepsko sobie radzi w wąskich miejscach.
Crosstourer i Tiger chyba najfajniej jeźdżą po równym.
Multistrada 1200 i BMW 1000XR w seryjnej wersji radzą sobie w terenie podobnie jak Devilka, czyli wjedziesz wszędzie, a czasem może nawet stamtąd wyjedziesz.
Przymierzałem się do Super tenere 1200 na Rajdzie paszków i jest baardzo fajna. Chyba wolałbym to niż Fjr1300, a do tego (co dla mnie bardzo istotne) ma śmiesznie niskie spalanie jak na taki motocykl. Tylko znowu te ceny.. Trzeba poczekać ze 3-4 lata jeszcze
FJR to bardzo fajna maszynka, ale niestety autostradowiec. Poza asfaltem, przedni pług zostanie na pierwszym większym kamieniu.
Inna sprawa, że FJR z oponami typu kostka - wyglądałby nieco podejrzanie
Jeśli chodzi o porównanie Devili i FJR, to chętnie się wypowiem, bo dopiero co właśnie taką zamianę zrobiłem. Mam FJR od kilku tygodni, 4k już zrobiłem więc mam małe porównanie i to na świeżo.
Zmieniłem moto w tym samym celu, żeby mieć trochę większy zapas mocy. Chodziło mi trochę o przyspieszenie (skłamałbym mówiąc, że nie), ale głównie o to, że jadąc Devilą 150-160 na autostradzie, czułem, że wypruwam z niej żyły, przy tych prędkościach FJR dopiero się rozkręca.
Sim ma rację, nie jest to moto do lasu, głównie ze względu na wagę. FJR jest niecałe 50 kg cięższa i powiem szczerze, że na początku jest to odczuwalne, ale w 100% do ogarnięcia. Jak siadłem wczoraj na Devilkę, która też przecież nie należy do najlżejszych, miałem złudne wrażenie, że jest lekka. Na FJR śmigają i to z plecakami kolesie mierzący niecałe 170 cm wzrostu bez żadnego problemu, do wszystkiego można przywyknąć więc nie ma sensu według mnie sugerować się wagą.
Jeśli chodzi o cenę, to wersję z ABS (rocznik od 2003r.), w dobrym stanie i wszystkimi kuframi można trafić już za ok 15-17 tyś.
Mając na uwadze swoje doświadczenie, jeśli bierzesz pod uwagę przesiadkę, to polecam FJR.
Z racji, że na forum nie jeden z nas miał takie rozterki jak w temacie nie wyłączając mnie, co widać po postach sprzed 2 lat (jak ten czas mija, ehhhh...), ciągnę temat dalej. Dla sportu grzebię po olx, otomoto itd. trafiłem coś takiego: https://www.otomoto.pl/of...=olx#xtor=SEC-8 chol... kusi jak jasny gwint... Z pewnością śmiga to nie gorzej niż inne Tigery, czuję, że 1050 Sport to coś dla mnie... . Serducho mówi: "Bądź spontaniczny, to jest coś dla Ciebie! Jak to musi zapier...!". Rozum: "I znów się wpier... w serwisy, nie wiesz co kupisz, modzek nie chce już patrzeć na Triumph'y, skąd do tego części zamienne w rozsądnej cenie, devi nie sprzedasz tak szybko, bank okradłeś czy jak?". Rozterki wielkie, bo do 7zety się przywiązałem, nie śmigam regularnie z pasażerką, więc nie potrzebuję wielkiego krążownika co pomieści suszarkę do włosów... 7zeta mieści się w korku, jest elastyczna i świetnie daje sobie radę od autostrad po leśne dukty i doły u mnie w okolicy... czyli na tą chwilę wystarczy ... Tylko jeszcze są inne motocykle... i jak tu pogodzić ten okrutny świat?
_________________ Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem...
Przerwa w jeździe na moto to dobra sprawa, jest czas by zatęsknić... Oby nie za długo...
Pomógł: 3 razy Dołączył: 29 Mar 2011 Posty: 792 Skąd: Szczecin
Wysłany: Czw Lip 19, 2018 23:41
Tomciu, już Ciebie leczę:
- tematy mechaniczno-częściowe żeś se sam wylistował (wyczytałem właśnie, że na tygrysowym forumie za normę uważane jest rozszczelnianie się liczników oraz kontrolek i przycisków tego modelu...), zatem idem dalij;
- optycznie ten 1050 sport, to jakiś "wypiek mózgu" yes, bo:
* kto konstruuje "komara", którego kufer centralny jest na wysokości kasku szofera
* kto konstruuje "komara", któremu plecaczek podnosi środek ciężkości prawie o meter
* zerknij na te zegary - katastrofa "budowlana"
* wieje i chlapie po kierownikowych "kuśtunach", także dzięki kusemu błotnikowi z przodu
* owiewka tam taka, że będziesz robił za kolejne mobilne cmentarzysko insektów
Szukaj dalij kawalierze, a garb Ci sam wyrośnie
_________________ Nie jedź szybciej niż twój Anioł Stróż potrafi latać...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum