Wiek: 65 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 93 Skąd: Dobczyce
Wysłany: Sro Cze 02, 2010 11:03 650 czy 700 za i przeciw :-)
Ciągle nie mogę się zdecydować na kupno Deauville. Chciałbym i się boję
A serio
Chcę kupić NTV bo mi się podoba, bo jest "długowieczny", bo po jeździe na ścigaczu musiałby mnie rehabilitant prostować, bo mam ciche plany że wybiorę się od czasu do czasu na jakąś wycieczkę i kupowanie nakeda wiązałoby się z kupowaniem szyby, kufrów itd a to bez sensu itd itd. Ale najważniejsze, że mi się podoba.
I tu pytanie, na pewno chcę kupić wersję po 2002 r ze względu na nowszy układ hamulcowy. Przymierzałem się do wersji 700 z ABS ale cena mnie trochę powstrzymuje. Nowy odpada całkiem (stać mnie, ale jestem sknera ).Po prostu nie mam ochoty wydawać 40 tys na motocykl który prawie na pewno będzie jeździł rocznie maks 5 tys km, głównie do pracy i po najbliższej okolicy, może raz, dwa razy w roku na jakieś dłuższe trasy, kilkusetkilometrowe.
Pytanie zasadnicze, 650 czy 700?
Za 700 przemawia C-ABS (podobno świetna sprawa), wtrysk paliwa, lepsza szyba, mniejsze przebiegi i ogólnie nowsza konstrukcja, w sensie rocznikowym
650 ma zdecydowanie niższe ceny wywoławcze, brak ABS, ale czytałem wiele opinii że jak jest to dobrze, ale jak nie ma to też się da jeździć. Gaźniki, dla mnie chyba plus, bo z wtryskami to tylko serwis Hondy, a z gaźnikami poradzi sobie mój zaprzyjaźniony mechanik. Starsza konstrukcja, i chyba łatwiejsza do serwisowania poza autoryzowanym serwisem, co zmniejsza nieco koszty eksploatacji.
I bądź tu mądry co wybrać? Możecie, jako praktycy, coś doradzić?
Osobiście nie jestem mechanikiem, ale narzędzia i brudne ręce nie są dla mnie specjalnym problemem, gwoździa wbić potrafię, gniazdko też naprawię, że o wymianie oleju w kosiarce czy wymianie rozrządu w maluchu nie wspomnę
Pomógł: 10 razy Wiek: 46 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 2193 Skąd: spod Wrocławia
Wysłany: Sro Cze 02, 2010 11:14
Kurcze chcialbym moc miec takie dylematy...
Moim skromnym zdaniem, jesli Cie stac to bierz 700.
Do lepszych hebli dodaj jeszcze lepsze oswietlenie (chlopaki cos tam narzekali na slabe swiatla w starszym modelu). Do tego wtrysk, wbrew pozorom, wcale nie jest taki problematyczny. Odpada klopot z synchronizacja, ogolnie jesli nie jezdzisz na ropie czy brudnych szmatach zamiast benzyny, to nie powinienes miec problemu.
700 to krok naprzod, wiec jesli nie musisz to po co sie cofac...
Wiek: 65 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 93 Skąd: Dobczyce
Wysłany: Sro Cze 02, 2010 11:54
No i podkusiło mnie chwalić się stanem majątkowym i się Kolega czepia
Nie chcę się cofać, ale nie wiem czy jest mi niezbędna 700, co do świateł, też czytałem że lepsze, ale prawdopodobieństwo jeżdżenia w nocy nie jest wielkie, więc nie brałem tego zbytnio pod uwagę.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 491 Skąd: Olsztyn/Nadarzyn
Wysłany: Sro Cze 02, 2010 14:53
Jako posiadacz 650 powiem, że chciałbym mieć 700 ale za cenę 650.
Z drugiej strony do zrobienia 4-5 tyś km w roku nie jest mi potrzebny nowy model. Dlatego poczekam na Devilkę 750 lub 800 (oby ) i czasy, gdy praca nie będzie mnie tak absorbowała.
Moża ja wtrącę swoje 3 grosze, jako że właśnie przesiadłem się z 650 na 700. Większość została już napisana. 700 to ewolucja a nie rewolucja - na szczęscie. Nic nie spieprzono tylko "doszlifowano" detale:
-lepsze swiatła przednie
-obnizona 3 cm kanapa, podwyższona odrobinkę kiera - wygodniejsza pozycja
-poza prymitywnym komputerkiem pokładowym wreszcie !!! wskazówka poziomu paliwa w baku
-wysoka , regulowana szyba - naprawdę ok przy moich 182 cm
-lusterka w których nareszcie coś widzę
-poprawione zamykanie kufrów
-wtrysk - koniec z regulacjami gaźników - wtryski są praktycznie bezobsługowe
Jedyne co mi w 700 nie pasuje, to mam wrażenie, że silnik pracuje tak jakoś twardo i jest chyba mniej elastyczny - tak jakby mniej chętnie wychodzi z niskich obrotów - ale może się przyp....:D
i najważniejsze ( co dla mnie było przesądzające o decyzji ) ABS. To jest czasem ta cienka granica między śmiercią a życiem.
Na nowych gumach i pełnym heblu ten motor po prostu staje w miejscu.
Skorpionwr Pomógł: 7 razy Wiek: 64 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 1929 Skąd: Przasnysz
Wysłany: Sro Cze 02, 2010 17:29
Co się tyczy ABS i CBS zacytuję słowa kolegi który jeździ co prawda ST-kiem " przez 180kkm różnie bywało czasami sytuacja nawet bardzo podbramkowa i ABS nigdy nie zadziałał. Jak chciał sprawdzić czy działa to mówi, że miał wrażenie iż moto stanie na przednim kole zanim automtyka zadziałała" Faktem jest też waga motocykla dosyć duża.
Bardzo podobną opinię ma też drugi mój znajomy który jeździ BMW chyba GS 800.
Ale jeżeli chodzi o naszą pewność siebie i podbudowę moralną na pewno warto, nawet gdyby ta sytuacja podbramkowa miała nigdy nie nastąpić.
Reszta to tak jak piszą Koledzy, kwestia gustu i kasy oraz przewidywanych przebiegów rocznych.
Oby nigdy w życiu nie nastąpiła ale na właśnie takie momenty trzeba być przygotowanym.
Skorpionwr Pomógł: 7 razy Wiek: 64 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 1929 Skąd: Przasnysz
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 09:45
Widzisz abgar, mokry asfalt czy awaryjne hamowanie w zakręcie to jest sytuacja podbramkowa i wtedy ABS ratuje nam tyłek w przypadku braku umiejętności radzenia sobie w takiej sytuacji.
Masz rację Skorpionwr. Z drugiej strony śmiem twierdzić, że większość kierowców ( zarówno samochodów jaki i motocykli ) przecenia swoje umiejętnosci i ABS im się przyda.
Jeśli jeszcze dodasz do tego "sytuację podbramkową" gdzie w warunkach silnego stresu,w ułamku sekundy musisz podjąć własciwą decyzję to zagadnienie wyglada jeszcze bardziej jaskrawo. Niewielki odsetek kierowców jest naprawdę przygotowanych na działanie w takiej sytuacji.
Nie wiem czy czytałeś "Motocyklistę doskonałego". Jest tam na ten temat ciekawy fragment. W dziala dot. statystyki Hough pisze, że sporej części wypadków mozna by uniknąć gdyby motocyklista podjął manewr ominięcia przeszkody. Tymczasem większość motocyklistów w sytuacji kolizyjnej nie robi nic, tzn. robi - naciskają z całej siły na hebel i walą w przeszkodę.
Podsumowując ( bo możemy się zaraz zagłębić w długotrwałą i niewątpiwie interesujacą dyskusję ) - lepiej mieć ABS niź go nie mieć. A jeśli komuś ABS nie pasuje to zawsze może wyciągnąć bezpiecznik
Wiek: 65 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 93 Skąd: Dobczyce
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 22:57
Wygląda na to, że pytanie trochę zeszło na boczny tor, na rzecz opinii o wyższości ABS nad bez-ABS
Tak czy inaczej, wychodzi, że jak kogoś stać to brać raczej 700 z ABS z wielu różnych względów.
W takim razie zapytam o ofertę http://www.otomoto.pl/ind...how&id=M1973333 cena wydaje mi się do urwania nieco, ale mam inną wątpliwość. Dziwne malowanie, motocykl w zasadzie cały czarny, ale przednie osłony złote. Wygląda to wprawdzie ładnie, ale mam wątpliwości co do przeszłości tego motoru. Nie spotkałem się wcześniej z taką kolorystyką tego motocykla. Ale oczywiście mogę się mylić, dlatego pytam praktyków
Skorpionwr Pomógł: 7 razy Wiek: 64 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 1929 Skąd: Przasnysz
Wysłany: Sob Cze 05, 2010 11:16
Moto wygląda bardzo atrakcyjnie i jest ciekawe kolorystycznie. Po prostu nie powtarzalne, cena raczej adekwatna do rocznika. Pierwszy właściciel a więc i pełna dokumentacja oraz możliwość sprawdzenia w serwisie. Kwota za przegląd nie aż taka powalająca przy tej cenie ale Masz dużo większą pewność tego co Kupujesz.
Wiek: 52 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 20 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Sob Cze 05, 2010 19:55
Witaj,
moto na początku wystawione było bez osłon kufrów - widac było, że po starych pozostały pourywane zawiasy i resztki plastyku - hmm ciekawe, bo to tak jakby ktoś je otworzył, a później po nich skakał, aby specjalnie wyłamać. Sprzedający zakupił nowe, założył i wygląda to oki.
Myślę, że warto zapytać, czemu plastiki pochodzą z różnych motocykli i jaki kolor był pierwotny. Deauville nigdy nie występowało jako dwukolorowe.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum