A w DLu masz handbary, przy temp 10C bez włączania grzanych manetek mogę jeździć w letnich rękawiczkach. Co do łańcucha to smarowanie co 600km, albo po deszczu. Żaden problem, a zawsze można zainwestować w olejarkę.
Oby tak dalej demonizujmy łańcuch, gdy jeździliśmy tylko motocyklem z wałem a o tym złym łańcuchu słyszeliśmy z internetowych for motocykli z kardanem.
Cóż, u mnie zawsze w garażu stał motocykl z łańcuchem i jakoś więcej z nim roboty nie było niż z moją hanią Teraz stoją dwa z łańcuchem i mamy z żoną rhomantyczne wycieczki "to co, idziemy nasmarować?"
Pomógł: 5 razy Wiek: 56 Dołączył: 13 Maj 2018 Posty: 256 Skąd: Grajewo BGR
Wysłany: Sro Paź 03, 2018 09:49
Pewnie się niektórym narażę, ale tak %-owo ile ze wszystkich moto ma łańcuch a ile wał? Nie wiem, być może koszt produkcji, technologia, konstrukcja itp... wału jest trudniejsza, droższa ... dlatego większość ma łańcuch. Może w terenie wał się nie sprawdza?. Dużo już pewnie było rozważań wyższości jednego nad drugim, to tylko takie moje przemyślenia.
Pomógł: 1 raz Wiek: 45 Dołączył: 29 Sty 2017 Posty: 114 Skąd: Warszawa - Mokotów
Wysłany: Sro Paź 03, 2018 10:01
Nie zauważyłem, żeby ktoś tu napisał, że tylko wał, bo to cudowne rozwiązanie.
Sam słyszałem, że w teren się nie nadaje, że na łańcuchu nie ma takich szarpnięć itp. No ale dajcie spokój, czy ktoś zamierza tymi motocyklami brać udział w zawodach na poziomie profesjonalnym? Jeśli tak, to przepraszam, tam liczy się każdy szczegół.
O wale napisałem dlatego, że jadąc gdzieś w dłuższą trasę przy różnej pogodzie, nie musisz pamiętać o smarowaniu. Dla mnie to wygodne. Tyle.
Kolega na DL-u miał jednak trochę mniejsze spalanie i to praktycznie w każdych warunkach.
nie wiem ile pali NT700v ale u mnie spalanie w okolicach 3.8L/100KM (V-strom 650 nowy model).
Co do wału - to chyba tak jak pisaliście, głównie bezobsługowość i deszczoodporność. Łańcuch też nie jest niczym strasznym, smarowanie jak w rowerze, 3 min pracy co ok. 400km, jeśli ma się stopkę centralną to jest w ogóle banał.
Spotkałem się z informacjami że Deauville ma sporo twardsze zawieszenie od Transalpa, szczególnie od modeli 600-650 (bo w 700 też trochę utwardzili). Ktoś potwierdzi/zaprzeczy?
Wiek: 44 Dołączył: 26 Cze 2018 Posty: 34 Skąd: KOL
Wysłany: Nie Paź 07, 2018 18:07
Zrobiłem kilka km Vstromem, ciężko go porównać do Devi. Zupełnie inny motocykl, wyższy bardziej przeprawowy taki enduro, mnie się kojarzy z GSem dla ubogich. Co do napędów mam wrażenie że przy złej redukcji biegu (za wcześnie niższy bieg) łatwo zerwać przyczepność w tylnym kole przy łańcuchu, przy wale nigdy mnie to nie spotkało.
Wonski80, to zależy bardziej od mocy i momentu niż od napędu.
Lub od złej techniko jazdy. Miałem 100 konne enduro, mam 100 konnego DLa i mimo, że to V'ka nigdy trakcji nie zerwałem.
Zbijając biegi w dół używasz międzygazu czy po prostu sprzęgło, bieg, puszczasz sprzęgło i tyle?
Pomógł: 16 razy Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 412 Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: Nie Paź 07, 2018 18:47
Wonski80 napisał/a:
Zrobiłem kilka km Vstromem, ciężko go porównać do Devi. Zupełnie inny motocykl, wyższy bardziej przeprawowy taki enduro, mnie się kojarzy z GSem dla ubogich. Co do napędów mam wrażenie że przy złej redukcji biegu (za wcześnie niższy bieg) łatwo zerwać przyczepność w tylnym kole przy łańcuchu, przy wale nigdy mnie to nie spotkało.
W rzeczywistości jest na odwrót, łańcuch jest bardziej elastyczny i mniej brutalnie przekazuje siły z silnika. To, czego doświadczyłeś może wynikać ze sposobu zestopniowania skrzyni biegów (Deauville ma długie przełożenia, więc słabiej hamuje silnikiem). Znaczenie mają też wielkość cylindra i przez to stawiany "opór" tłoka podczas pracy przy dużej kompresji, dlatego w dużych singlach przy zbyt dużej redukcji biegów można zahamować tylnym kołem z piskiem.
To, dlaczego w crossach/sportowych enduro nie stosuje się wału wynika z kilku rzeczy. Przede wszystkim jest to waga układu, mała możliwość szybkiej zmiany przełożenia (jak przy wymianie zębatek), brak możliwości łatwej i szybkiej naprawy/wymiany, twarde przenoszenie momentu obrotowego na koło o raz problemy konstrukcyjne dla zapewnienia bardzo długiego skoku zawieszenia. W przeszłości zdarzały się nieliczne crossy na wale, np. Honda XLV 750 R oraz trochę motorowerów. W enduro szosowo/terenowych było tego więcej, BMW ostało się do dzisiaj w dużych GS-ach. Też jestem zwolennikiem wału, choć przy obecnych łańcuchach i dobrym smarze z teflonem smarowanie można robić co 700-1200 km i zajmuje to może ze 3 minuty, zwłąszcza ze stopką centralną. Obecne łańcuchy z racji unowocześnionej konstrukcji oringów praktycznie nie wymagają też czyszczenia przy stosowaniu dobrych smarów (brud sie nie przyczepia i nie ma możliwości penetrowania oringów). W sumie te łańcuchy nie są takie straszne. Jak ktoś mniej jeździ i sobie co 500 km psiknie sprayem to w sezonie poświęci na obsługę napdu może pół godziny.
Wiek: 44 Dołączył: 26 Cze 2018 Posty: 34 Skąd: KOL
Wysłany: Nie Paź 07, 2018 19:26
Oczywiście używam między gazu. Nie twierdze że wał jest lepszy niż łańcuch. Mnie bardziej odpowiada ze względów konstrukcji, obsługi, preferencji moto czyli szosa nie szuter i większe błoto itd a może i nawet słabszej techniki jazdy
Panowie, każda myszka swój ogonek chwali, jak powiada przysłowie.
Ja w każdym razie, jak kolega smaruje i przetacza swoje moto (i zajmuje to więcej niż 3 minuty, bo nie ma centralnej stopki) popijam już zimne piwko
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum