witajcie koledzy///dolacze sie z takim pytaniem //czy regulujemy amortyzator jadac samemu i znowu jak jedziemy w dwoje///prosze napiszcie mi jak to regulowac ,gdyz wczesniej czytalem ,ale tutaj kliknac tam kliknac i nic z tego nie wiem jeszcze ktos napisal ze ustawia sie raz do wysokosci danej osoby ///dzieki za uwage i doradzcie w miare prosty sposob///pozdrowka
[ Dodano: Wto Sty 27, 2015 10:14 ]
jak zwykle nie napisalem ,ze jest to ntv-650 /2001 -dotyczy amortyzatora---- sory
Ja mam ustawione na 6 czyli najwięcej. Jestem ciężki i tak mi się lepiej jeździ.
Zybi masz manual do swojej hondy? W manualu masz opisane jaka waga to jakie nastawienie:) co do nastawienia to chyba śrubką krzyżakiem poluzowujesz i regulujesz pokrętłem licząc kliknięcia
dzieki ze sie odezwales pozdrawiam--- moze powinienem wiedziec ,ale nie łapie o co chdzi z tym manualem i powiedz mi jeszcze czy przestawiasz jadac w dwojke czyli z ,,plecakiem"???? siemka Kobrzak
Pomógł: 25 razy Wiek: 62 Dołączył: 21 Paź 2015 Posty: 758 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Kwi 12, 2016 07:41
Witam ...
Tak w ramach kontynuacji tematu + może Komuś się przyda opis mojej walki z tylnym amortyzatorem.
Niestety w mojej Devi nie działała regulacja wstępnego napięcia tylnego amortyzatora. Prawdopodobnie Któryś poprzedni właściciel musiał odkręcić przewód hydrauliczny. Regulacja działała na samym końcu w zakresie +/- 5mm. O tyle przesuwała się górna część amortyzatora. Ponieważ i tak było to uszkodzone postanowiłem (przed zakupem nowego) sprawdzić czy da się to może naprawić i uniknąć kosztów.
Po odkręceniu wężyka ulało się ciut (kilka kropel) płynu o lepkości i gęstości płynu hamulcowego. Postanowiłem, że wypełnię układ płynem DOT4. Przy pomocy strzykawki uzupełniłem płyn w amortyzatorze. Dalej zabrałem się za naprawę regulatora. Po odkręceniu maksymalnie regulacji cofnąłem do oporu wewnętrzne tłoczysko (przy pomocy cienkiego śrubokręta wsadzonego przez otwór śruby mocującej wężyk). Uzupełniłem do pełna płyn w sterowaniu (pokrętle). Podłączyłem przewód do sterowania. W pierwszej fazie nie dokręcałem śruby mocującej tylko strzykawką uzupełniłem płyn w wężyku i dopiero dokręciłem śrubę trzymającą wężyk. Przykręciłem wstępnie wężyk do amortyzatora. Po przekręceniu śruby regulacyjnej o jakieś 20 stopni pojawił się płyn pod podkładką śruby mocującej wężyk do amorka. W tym momencie dokręciłem śrubę czyli zamknąłem szczelnie układ
Po tej naprawie pojawiła się regulacja na całym zakresie sterowania. Napięcie sprężyny w granicach trzech centymetrów (jak wyżej). Jak na razie nie widać wycieków i wszystko hula
-wkręcona śruba na max to bardziej napięta sprężyna i podniesiony do góry motocykl (lepsze sterowanie i trakcja przy obciążonym motocyklu, mniejszy komfort) Konieczne przy jeździe we 2 osoby.
-wykręcona śruba na max to mniejsze napięcie sprężyny i obniżony tył motocykla (komfort kosztem trakcji i sterowania, odpowiedni przy lekkim kierowniku)
Pomógł: 25 razy Wiek: 62 Dołączył: 21 Paź 2015 Posty: 758 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Cze 08, 2016 09:24
Sim napisał/a:
Czyli reasumując wykłady:
-wkręcona śruba na max to bardziej napięta sprężyna i podniesiony do góry motocykl (lepsze sterowanie i trakcja przy obciążonym motocyklu, mniejszy komfort) Konieczne przy jeździe we 2 osoby.
Komfort przy obciążeniu raczej większy. Tył przestaje "dobijać" na nierównościach. Nie wkręcam regulacji na max. Napięcie ustawiam doświadczalnie. Dotyczy to jazdy w jedną jak i w dwie osoby.
Dla przykładu ja + żona regulację w moim moto ustawiam na maxa minus dwa obroty. Wtedy prowadzi mi się najwygodniej. Zawieszenie nie dobija i nie jest za sztywne. Dobrze prowadzi się w łuku.
Co do różnicy wysokości motocykla przy różnych napięciach sprężyny to jest ona zauważalna głównie pod obciążeniem.
Czyli ok, bo mam wrażenie, że niektórzy przedmówcy rozumieją to ustawienia całkiem na odwrót.
Dla mnie to przynajmniej jakiś półśrodek do podwyższenia zawieszenia w Devilce.
Innym środkiem jest zakup + wymiana oczka w amorku z tyłu i zmiana sprężyn lub włożenie pierścienia w amorkach z przodu.
Wtedy podwyższamy całe zawieszenie o 3-5-7cm i robi nam się CrossDevi.
Są dostępne takie dedykowane zestawy znanych producentów zawieszeń, więc może zimą nad tym pomyślę.
Chyba, że macie jakieś inne autorskie pomysły na podwyższenie zawieszenia w Devi 700, to chętnie poczytam i spróbuję wcielić w życie. Tak do jakiś 10cm to bym chętnie ją podniósł. Siedzisko by było wtedy na ok 910-920mm, więc optymalnie.
Pomógł: 25 razy Wiek: 62 Dołączył: 21 Paź 2015 Posty: 758 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Cze 08, 2016 10:21
W moim wypadku 180cm zestaw do podwyższania zawieszenia musiał by zawierać dodatkowo drewniaki
Przy standardowym zawieszeniu siedząc na kanapie ledwo co mogę postawić płasko stopy na asfalcie. Dwa centymetry wyżej i musiał bym dotykać ziemię palcami. Nie wiem czy było by to bezpieczne a na pewno nie komfortowe.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum