Pomógł: 15 razy Wiek: 56 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 1782 Skąd: Tarnów
Wysłany: Czw Mar 20, 2014 19:15
yok1, nie obraź się, ale Twój post trochę zaleciał brakiem szacunku dla innego forumowicza. Tak się po prostu nie robi. Jak masz taki nietypowy sposób zwracania się do innych to polecam inne fora i czaty.....
Najlepiej w internecie na kogoś warczeć chowając się w profilu nie podawszy nawet rejonu zamieszkania. "Polska" pisze się z dużej litery.
Pozdrawiam
_________________ Oświadczam, że moje opinie są nieprzemyślane i subiektywne. Ponadto w każdej chwili mogę je diametralnie zmienić lub się ich wyprzeć.........
była NTV 650 "93, BMW F650 ST "99, Yamaha FZ6 "04, jest znów NTV 650 "93
Pomógł: 15 razy Wiek: 56 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 1782 Skąd: Tarnów
Wysłany: Nie Mar 23, 2014 11:34
yok1, bardzo dziękuję za fajna reakcję
Tu nikt nikogo nie chce urażać bez względu na wiek, pochodzenie, wyznanie, czy preferencje..
A czasami każdy ma ch...y dzień. Wtedy lepiej usiąść przy barku niż przy kompie
Pozdrawiam
_________________ Oświadczam, że moje opinie są nieprzemyślane i subiektywne. Ponadto w każdej chwili mogę je diametralnie zmienić lub się ich wyprzeć.........
była NTV 650 "93, BMW F650 ST "99, Yamaha FZ6 "04, jest znów NTV 650 "93
jezeli mialbys dostep jeszcze gdzies do takiego srogka jak TRI ///gazniki bedaa jak z fabryki zanurzyc powietrze i gotowe/////////////////pozdro
[ Dodano: Pon Sty 12, 2015 21:24 ]
wyglada to tak zanurzyc w tri pozniej myjka goraca woda i wydmuchac sprezonym powietrzem
tak to robiono w polmo //jest to a raczej byl ,gdyz jest wycofano na legalu ale dostac go mozna/ najmocniejszy srodek do czyszczenia takich czesci ////////
Ale to, aż strach używać tak agresywnych środków. Może do gaźnika wyciągniętego z jeziora.
Umycie w zwykłej benzynie i przedmuchanie sprężonym powietrzem będzie wystarczające.
Ja przemyłem benzyną swoje. A co do środków to motyl carbu cleaner i załatwione aż tak mocnego traktowania zwłaszcza jak są czyszczone raz w roku to nie wymagają, chyba że ktoś na jakimś strasznym badziewiu jeździ
Pomógł: 20 razy Wiek: 34 Dołączył: 08 Cze 2015 Posty: 773 Skąd: Warszawa / Siedlce
Wysłany: Pią Mar 25, 2016 22:30
Jak to cudo (gaźniki) się zdejmuje? Poluzowałem obejmy na króćcach ssących, zdjąłem przewód od pompy, linek gazu i ssania nie ruszałem, bo na oko nie powinny przeszkadzać i łatwiej będzie je zdjąć na luzie. No i próbuję ściągać rozsądną siłą, chwytając za cały gaźnik i d. Króćce powinny zostać na silniku?
Jak to cudo (gaźniki) się zdejmuje? Poluzowałem obejmy na króćcach ssących, zdjąłem przewód od pompy, linek gazu i ssania nie ruszałem, bo na oko nie powinny przeszkadzać i łatwiej będzie je zdjąć na luzie. No i próbuję ściągać rozsądną siłą, chwytając za cały gaźnik i d. Króćce powinny zostać na silniku?
Proponuję zjeść śniadanie i spróbować raz jeszcze
_________________ Na mechanice się nie znam, ale chociaż po doradzam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum