Pomógł: 1 raz Wiek: 37 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 526 Skąd: Mielec
Wysłany: Czw Cze 19, 2008 00:09 dla odmiany - tymczasowe pożegnanie.
Witam
Żegnam tymczasowo forum, dokładnie na kwartał. Przyszło mi wyjechać za wielką wodę, gdzie nie będe miał raczej dostępu do netu. Ale jeszcze wrócę! Ostatnio i tak słabo z pisaniem u mnie ale czytałem na bieżąco każdy wątek
Za 3 miesiące powitam Was w tym samym miejscu (poście)
Wasiliy wykombinuj sobie modem z komórki do laptopa i będziesz miał dostęp netu, najlepiej na jakąś kartę prepaid - jest naprawdę nie drogo do czytania forum, odebrania maila itp....
Pomógł: 1 raz Wiek: 37 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 526 Skąd: Mielec
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 03:32
Korzystajac z pierwszego dostepu do netu postanowilem niezwlocznie napisac.
Na poczatku przepraszam za brak polskich znakow i byc moze balagan w zdaniach - czas mnie troszke goni..
Niewspominajac o ogolnym zachwycie wielkoscia Ameryki - a wiec miast, budynkow, samochodow - odrazu przechodze do motocykli.
Harley-Davidson to tutaj chleb powszedni, nierzadkie obrazki jak z easy rider lub podobnych filmow, tj. dziadek w bujnej siwej brodzie odziany w skorzana kamizelke i swoje blue jeansy jedzie nie wiadomo gdzie z zapieta z tylu karimata i jakims tobolkiem. A ja myslalem ze to tylko filmy. Mnostwo sprzetu japonskiego i wloskiego - wszystko najnowsze maszyny, "zadnych staroci" nie spotkalem, procz roznych rocznikow Suzuki TLR, ktory obrasta tutaj chyba na miano jakiejs kultowej maszyny (?).
Niestety, nie stwierdzilem zadnej HAWK/BROS spokrewnionej z naszymi NTVkami.
Wielkie wrazenie robia Harleye NYPD - budza respekt, pieknie wygladaja w policyjnym osprzecie.
Drogi tutaj to z jednej strony bajka a z drugiej nuda. Wielkie polacie asfaltu/betonu z jednej strony gwarantuja bezpieczna i komfortowa podroz, z drugiej strony nie maja winklow ktore tak bardzo lubimy. Tak tak, Boss Hoss nabiera tutaj sensu, natomiast R1 go traci - no moze nie dla mistrzow prostej.
Niewiele mam czasu aby opisac wszystko, postaram wybrac sie do jakiegos komisu i poszukac HAWKa/BROSa by mu sie lepiej przyjrzec, szczegolnie interesujacemu nas zadupkowi ). Jezeli dadza sprobowac go na drodze z polskim prawem jazdy - nie omieszkam sie przejechac i podzielic przy najblizszej okazji wrazeniami z jazdy. Piszac najblizszej okazji niewykluczone ze oznacza to 2 miesiace.
KAMEL nie bede kombinowac z tym modemem, niebardzo mam do tego glowe no i czasu za bardzo brak by chodzic po sklepach. Ale dzieki za pomysl.
Pomógł: 1 raz Wiek: 37 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 526 Skąd: Mielec
Wysłany: Sro Wrz 24, 2008 12:14
Witam wszystkich po długiej nieobecności na forum. Hameryka zupełnie jak w tv Przygód, niestety raczej nie związanych z motocyklami, miałem wiele i myślę że zebrałem sporo doświadczeń. Na chodzenie po komisach i szukanie Hawka nie starczyło mi czasu. Ostatecznie zrezygnowałem również z kupna nowego kasku czego teraz troche żałuje (chociaż zdecydowanie miałbym już ekstra-płatny nabagaż).
Jedyna ciekawą dla mnie rzeczą związaną z motocyklami była długa pogawędka z Harleyowcem na stacji benzynowej w drodze do NYC. 6 tydzień w trasie. Jechał z Florydy. Jak sam twierdził, sam dla siebie co roku robi okoł 6-7 tygodniowe podróże bez konkretnego celu i mapy. Ciekawy człowiek. Pytał o wiele rzeczy związanych z Polską (motocykle, dostepnośc i ceny H-D, drogi, atrakcyjne miejsca). Zdziwiła go też europejska wersja NTV (fotografie miałem w tel.), ponieważ Hawk był mu znanym modelem. A oto jego Hary:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum