Może i idiotyczna sprawa, ale mam zgryz.
W dowodzie rejestracyjnym wbite jest 400 kg. Co mnie trochę zdziwiło, ponieważ jeżeli jadą dwie osoby, które łącznie ważą +/- 150 kg (plus kombinezony) to można załadować nie całe 10 kg bagażu?
Znalazłem na różnych stronach różne informację, jedni piszą o 440 kg-
http://www.motocykl-onlin..._Deauville_2005
(na samym dole w ramce jest podana masa motocykla i ładowność).
W innych miejscach trafiłem na 420, 407 kg itp...
I mam teraz pytanie do Was, czy ktoś ma jakieś dokładniejsze info na ten temat? Może w dokumentach z moto coś jest? Dziwi mnie, że na motocykl turystyczny nie można zabrać bagażu
Spoko masa z płynami ok 240 plus 150 ty i pasazer wieć do 440 masz jeszcze zapas,wszystko zalezy jak to zapakujesz i jak się czujesz latając tak obładowany.Mamy tu mistrzów co ntv potrafią zapakować po burty i jeszcze jechać kilkaset km W mojej żabie z 2001 masa całk.to 440
_________________ Kobieta jest jak butelka whisky -pusta-nie do przyjęcia.
To może korzystając z okazji ja zapytam o coś niedobrego, ile można ten motocykl przeładować?
oraz drugie pytanie:
Jakie są konsekwencje przeładowania motocykla, chodzi o zachowanie( bo prawne to dopiero jak złapią i się zorientują, czyli zważą)
Szybsza eksploatacja wielu elementów, gorsze prowadzenie, mniejszy prześwit podczas wchodzenia w zakręty. Amortyzatory mogą nie działać tak jak powinny, mogą dobić i może się zmniejszyć przyczepność ponieważ koło może podskakiwać na nierównościach...
Ładowność Devillki to tylko 190KG.
Po przekroczeniu tej wagi motocykl beznadziejnie się prowadzi.
Dobija zawieszenie , przyspieszenia brak, centralka orze każdy garb zwalniający itp itd.
Michał no nie do końca się z Tobą zgodzę. Twoja Devi jak pamiętam była nieco niższa od "standardu" zresztą nie tylko my doszliśmy wtedy do takich wniosków. Może własnie dlatego miałeś takie nieprzyjemne wrażenia. Mi nie zdarzyło się jeszcze zaczepić o próg zwalniający nawet jak wiozłem "ciężkiego" (tylko ciiiiicho to może nie usłyszy) pasażera i sporo bagażu. Przy pełnym obciążeniu prowadzi się całkiem dobrze i hamulce dają radę. Może troszkę bardziej trzeba uważać przy prędkościach parkingowych ale to zrozumiałe. Co do przyspieszenia to hmmm rzecz gustu i oczekiwań. Ja obładowanym moto nie próbowałbym bić rekordów. Skupiam się raczej na spokojnej turystyce i wtedy przyspieszenie mi jakoś szczególnie nie jest potrzebne
Pomógł: 1 raz Dołączył: 31 Mar 2012 Posty: 32 Skąd: Suwałki
Wysłany: Czw Lut 14, 2013 18:40
Cytat:
Dobija zawieszenie , przyspieszenia brak, centralka orze każdy garb zwalniający itp itd.
Zgadza się - orze, dobija, przyśpieszenie się pojawia jak zredukujesz do 3-ki max ale co do prowadzenia to nie powiem żeby było źle- jest inaczej i trzeba to trochę potrenować ale skoro ja sobie z tym poradziłem (na dystansie ponad 3000 km) to każdy to zrobi. A w hondzi musiałem wymienić łożysko główki ramy po powrocie... Reszta wydaje się być OK.
Pomógł: 50 razy Wiek: 36 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 5241 Skąd: Opole
Wysłany: Czw Lut 14, 2013 19:09
Tylko Sladek pisze o przeladowanym motocyklu a nie o dobrze zapakowanym. Ja mam takie same spstrzezenia co do prowadzenia. Chociaz zawieszenie jeszcze chyba nigdy mi nie dobilo...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum