Pierwsza rzecz, która szokuje po przesiadce to gabaryty tego sprzęta. Adventure jest po prostu ogromny . Pozycja kierowcy jest wygodniejsza niż w ntv-ce, nogi nie są tak podkurczone i kierownica jest dużo szersza(lusterka wsteczne - idealne). Ze względu na wysokość motocykla manewrowanie beemą na postoju jest męczarnią i tu ntv-ka bije ją na głowe. Mam 175 cm wzrostu, amor w beemie obniżony na maksa a i tak musiałem dokupić obniżane siodło coby postawić całą stopę na ziemi. Wszystkie te mankamenty schodzą na dalszy plan w momencie ruszenia bo beema prowadzi się naprawdę fajnie. Dużo wyższa pozycja kierowcy daje dobry widok a ochrona przed wiatrem jest dużo lepsza nawet niż w devi. Do przedniego zawieszenia beemy trzeba się przyzwyczaić bo zachowuje się inaczej niż konwencjonalne amory. Przy hamowaniu przodem moto nie nurkuje a wręcz ma się wrażenie, że delikatnie się unosi. Hamulce w beemie są jak brzytwa nawet w porównaniu do devi. Silnik beemy nie powala osiągami a i jego kultura pracy kuleje w porównaniu z ntv-ka (sporo czasu zajęło mi przyzwyczajenie się do hałasów jakie wydaje silnik beemy). również przenisienie napędu w ntv-ce jest bardziej dopracowane. Przekładnia głowna w beemie ma spory luz i bardzo denerwują mnie odgłosy dochodzące z dyfra(w 1100gs tak nie było). Na początku myślałem, że coś się posypało ale poszedłem do salonu beemy i dali mi się przejechać nowym sprzętem, który stukał jeszcze głośniej niż mój.
Jazda po mieście:
Jeżeli wiem, że będę się przeciskał w korkach to wybieram NTv-ke, jest dużo mniejsza, ma węższą kierownice i pomimo, że ma gorszy promień skrętu lepiej nadaję się do przeciskania.
Turystyka
Beema to sprzęt stworzony do turystyki i do gołej ntv-ki nie ma co porównywać. W porównaniu z devi beema wygrywa lepszą ochroną przed wiatrem, mocniejszym silnikiem(choć rewelacji nie ma), pojemnością bagażową i lepszym zawieszeniem. Maksymalne załadowanie moto wpływa nieznacznie na komfort jazdy beemą podczas gdy podróżowanie devi w 2 osoby + bagaże nie bardzo mi się podobało. Grzane manetki, które są w advenczerze standardem, przydają się w chłodniejsze dni, jednak w devi miałem założone manetki Oxforda i grzały dużo lepiej. Plusem w beemie jest jeszcze bardzo prosta regulacja przedniego reflektora (ważne przy załadowaniu sprzęta)
Wcześniej ujeżdżałem trochę Gs 1100 i miałem wrażenie, że to większy brat NTV-ki jednak Adventure 1200 to zupełnie inne moto.
Krążą różne opinię na temat jakości współczesnych motocykli bmw. Jak dotychczas nakręciłem Advenczerem 40 tys km i oprócz serwisów musiałem wymienić uszczelniacze w tylnej przekładni (zakończyły swój żywot po wyścigach na 1/4 mili ). Spalanie oscyluje pomiędzy 5 a 7,6 litra na sto kilosów i można komfortowo podróżować gdzieś do 160 km/h później już trochę buja przodem. Opony TKC(kostki) dedykowane do advenczera nie bardzo się nadają do autostradowych dystansów(cholernie hałasują i nikną w oczach) ale są idealne na szutry i polne drogi. Ze względu na gabaryty i masę adventure nie nadaje się do jazdy w ciężkim terenie ale na pewno poradzi sobie dużo lepiej niż inne turystyki w momencie kiedy trzeba zjechać z asfaltu.
Pomógł: 10 razy Wiek: 46 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 2193 Skąd: spod Wrocławia
Wysłany: Sob Sty 12, 2013 14:49
Taki zły motór a 3/4 europejskich turystów właśnie w niego celuje...
A tak poważnie, to konkurencja na tym tle już jakaś tam jest. Temat dość szeroki.
Jedno jest pewne, beemka jest wykonana perfekcyjnie, zastosowano w niej nowatorskie rozwiązania, które się sprawdzają. Nie ma tu miejsca na słabsze podzespoły - heble z najwyższej półki, zawieszenie tak samo, silnik wytrzymały i żywotny. Jeśli chodzi o osiągi, ekonomię eksploatacji, to beemka wyforowała kandydata na zasadzie złotego środka. Jest to maszyna turystyczna, która lepiej niż konkurenci (poza 990ADV i może XT1200Z) daje radę w turystycznym terenie (definicja ciężkiego terenu jest dla większości z nas-turystów zupełnie niepojęta, nie mamy po prostu porównania), nadaje się na dalsze i bliższe podróże, jest wygodna, stosunkowo mało pali i perfekcyjnie się prowadzi załadowana pasażerem i bagażami. Już się Helmuty postarały, żeby na bazie doświadczeń poprzednich modeli wypracować odpowiednią do tych celów konstrukcję.
Nie jest to maszyna najszybsza, najwygodniejsza (no przecież jest Gold Wing ), najlżejsza czy naj w jakiejś innej kategorii..
Okazuje się jednak, że waży najmniej z konkurentów w klasie SUV (porównajcie sobie Super Tenerę, Versysa, Explorera czy CrossTorurera), ma najlepsze hamulce, najlepiej prowadzi się na szosie (dzięki nowatorskiemu zawieszeniu), jest przyjazna w użytkowaniu i mało pali, bez większych odchyłek od założonej normy...
Wiem, zaczynam przejawiać symptomy uwielbienia, ale już tak mam że lubię to co dobre. To nie znaczy że za lat kilka nie kupię sobie właśnie jakiegoś KTM-a czy Yamahy.
Jedno jest pewne. Beemki to bardzo dobre motocykle i ich cena na wtórnym rynku nie bierze się z czapki.
Zazdroszczę tylko takim Anglikom czy Niemcom, bo oni znacznie mniejszym wysiłkiem finansowym są w stanie pozwolić sobie na taki nowy bądź nawet kilkuletni egzemplarz. W Polsce przeciętnie potężnym wysiłkiem jest szarpnięcie się na model 15-20 letni..
Nie narzekam, uwielbiam swojego GS-a i ma on u mnie raczej dożywocie, ale patrząc na fotki innych coś tam jednak łaskocze .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum