Witam wszystkich!
jak część z Was wie sprzedałem swoją NTV-kę Brykowi, w związku z czym trzeba było się rozejrzeć za czymś na jej miejsce.
Pierwsza w kolejce była VFR. Pech chiał, że jeszcze tego samego dnia po sprzedaży mojej starej Hanki późnym wieczorem znalazłem świeżo wystawione ogłoszenie Hondy VFR RC36II. Cena była bardzo atrakcyjna, a że następnego dnia miałem jechać z Wrocławia do Łodzi to stwierdziłem, że pojadę na około przez Dąbrowę Górniczą (gdzie motockl się znajdował) i ją obejrzę.
Po dojechaniu na miejsce oczywiście okazało się, że moto nie jest tak idealne jak na zdjęciach ale tego akurat się spodziewałem. Było widać że motocykl był lakierowany, owiewki były kiepsko spasowane, szyba wymieniona... mimo to sprzedający upierał się, iż sprzęt jest bezwypadkowy. Przejechalem się motocyklem...stwierdziłem że jest okej mimo że ulice po których się pokręciłem nie pozwalały zbytnio sprawdzić moto. Skuszony niska ceną zostawiłem zadatek. Motocykl odebrałem następnego dnia (w sobotę). Jako że nie mialem ze sobą ciuchów motocyklowych, motorem na kołach do Łodzi wrócił mój ojciec. Przy postoju stwierdził, że dziwnie się nią jedzie i że nie może się z nią oswoić...- pomyślałem sobie nic dizwnego, sam jeździ Junakami i Trampkiem a to zupełnie inny sprzęt. Tym bardziej, że ta "dziwność" nie przeszkadzała mu odkręcać momentami do 160-200km/h. Jako, że u staruszka kiepsko z miejscem w grażu, postanowilem przewieźć Hondę do kolegi, który ma lepsze warunki. W trakcie szybszej jazdy zauważyłem, że kierownica mocno napiera na lewą rękę (dziwne pomyślalem), wtedy dopiero dostrzegłem, że aby moto jechało prosto kierownica musi być skręcona lekko w lewo. Na dodatek po jej puszczeniu, Honda łapie Shimmę. Gdy dotarłem do garażu kolegi obejżałem przód i najprawdopodobnej skrzywiona jest laga przy półce, choć trudno jednoznacznie to określić ze względu na częściowo zasłonięte zawieszenie.
Niestety, dałem ciała- pokusiłem się na niską cenę, dałem się ponieść chwili i teraz mam za swoje. Na dodatek nie mam czasu żeby użerać się z hanlarzem od którego kupiłem sprzęt, z resztą pewnie i tak niewiele bym ugrał.
Tak czy inaczej chciałbym wszystkich przestrzec przed handlarzem (sprzedaje angliki- samochody i motocykle) z Dąbrowy górniczej, dzielnica Strzemieszyce, ul. Majewskiego. Facet wciska piękne bajki, które już na dzień dobry trudno łyknąć i zdecydowanie nie ma co się sugerować atrakcyjnymi cenami, które po zakupie moga się okazać wcale nie takie atrakcyjne i niskie (doliczając niezbędne inwestycje).
Pomógł: 4 razy Wiek: 48 Dołączył: 14 Mar 2011 Posty: 546 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 04, 2012 23:08
Nee no sprawa nie jest chyba do końca przegrana tylko trzeba na gorąco jakiegoś rzeczoznawcę - może DORDRAW by się wypowiedział bo on w tym chyb jest najlepszym szpejem
tak czy inaczej można typa podciągnąć pod zagrożenie życia etc - może jakaś sprawa w sądzie -
przed tym zanim cokolwiek z moto zrobisz pokuś się o dokumentację i rzeczoznawcę i ta wtopiłeś i tak więc może jest szansa na jakiś zwrot.
_________________ Pozdrawiam
Zawsze na zakręcie....
KRESEK
Jeśli to handlarz to możesz oddać motocykl do 2 tyg bez podania przyczyny i koleś musi ci cofnąć kasę lub musi doprowadzić motocykl do stanu używalności i nie ma tłumaczenia ze widziałeś co bierzesz czy ograniczył cię klauzulą nie odpowiada za stan techniczny i takie tam ,Jeśli ci nie odda kasy lub będzie robił problemy to tylko powiedz ze zgłaszasz sprawę do uokik a następnie do sądu i zobaczysz jak zacznie śpiewać wiem bo się sporo czasu szarpałam z gościem im nie wolno odpuszczać a i wez ze soba na wszelki wypadek dyktafon lub tylko tym tez postrasz
_________________ Kobieta jest jak butelka whisky -pusta-nie do przyjęcia.
Pomógł: 50 razy Wiek: 36 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 5241 Skąd: Opole
Wysłany: Nie Mar 04, 2012 23:33
Powodów shimmy może być wiele:
Opony, ciśnienie w oponach, łożyska kół, wyważenie koła, łożysko główki ramy, krzywe tarcze hamulcowe, olej w zawieszeniu, ciężarki kierownicy... No i na końcu półki, czy lagi.
Jeżeli podejrzewasz lagi, to wyjmij je i przetocz na jakiejś płaskiej powierzchni. Powinny wyjść wszystkie krzywizny. Z półkami nie będzie już tak łatwo... Krzywe zawieszenie czasami da się także zauważyć po błotniku. Możliwe, że gość sam bawił się w ustawianie wszystkiego tak, żeby nie było widać. Powieś moto, poluzuj lagi w półkach, zaznacz markerem położenie lagi względem półki i obracaj obydwie po trochę. Zobaczysz, czy rury cały czas obracają się z taką samą trudnością. Jeżeli lagi są krzywe, błotnik powinien wyginać się trochę inaczej.
Pomógł: 10 razy Wiek: 46 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 2193 Skąd: spod Wrocławia
Wysłany: Pon Mar 05, 2012 02:25
Dobrze gada Gad jeden, Killu znaczy się
Adam, jeszcze nie wszystko przesądzone. Maszyna może być po przygodzie tylko. Zdejmij plastiki, obejrzyj dokładnie ramę, okolice główki ramy i mocowania tylnego wahacza. Obejrzyj też mocowanie tylnej części ramy (odwłoku) do ramy głównej, czy nie jest gięte, spawane, łączone w inny sposób.
Chłodnica, czy nie ma osadów po wyciekach (zielonkawe), co może sugerować dzwona.
Przednie zawieszenie. Zdejmij lagi, potocz, przyłóż jakiś prosty przymiar (przykładnica aluminiowa będzie dobra) do rury nośnej w kilku miejscach jej obwodu. Prosta laga będzie ... prosta . Poluzowane w półkach lagi powinny się bez większego wysiłku dać wysunąć z półek. Jeśli półka lub laga będzie krzywa, będą spore trudności z tą operacją.
Szimę możesz łapać najprościej mówiąc z powodu jakiegoś luzu. Sprawdź główkę ramy (łożysko), luzy na wahaczu oraz na łożyskach kół (kolebiąc poprzecznie kołem). FVR to spory klunkier i chyba nie mniej pancerny niż NTV więc jestem dobrej myśli.
Nie ma się co dziwić handlarzynie. Nikt w Anglii nie oddaje dobrego motocykla za darmo. Doliczając do tego jakiś zarobek handlarza cena musi odzwierciedlać faktyczną wartość motocykla. Tak już jest rynek skonstruowany...
Trzymam kciuki!
Pozdrawiam,
Borys.
Dzięki za wskazówki.
Jeśli chodzi o zwrot moto itp. to myślę, że mogłoby się udać, tylko że jak już pisałem nie mam na to czasu niestety :/
Co do zawiasu, to będę musiał to dokładnie sprawdzić tylko, że póki co sprzęt został w Łodzi bo nie miałem jak go przytaszczyć do Wrocka. Jak juz uda mi się go tutaj ściągnąć to się będę bawił.
Chłopie nie wszystko stracone takich s.....li trzeba tepic bo tu chodzi o zdrowie twoje i innych jak raz mu sie uda sprzedac taką padlinę to będzie to robic cały czas , ja zanim kupiłem moją to oglądałem pare VFR-ek i takie kity ludziom wciskają ze normalnie szok.
Pomógł: 23 razy Wiek: 46 Dołączył: 15 Gru 2010 Posty: 1437 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 05, 2012 09:15
tosik, nie masz czasu oddać, a naprawić będziesz miał czas? Rób jak chcesz, ale z Twojego opisu wynika, że nie warto inwestować w ten sprzęt. Ja się wyleczyłem z jeżdżenia po nieznane mi moto dalej niż 100 km.
Pomógł: 10 razy Wiek: 46 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 2193 Skąd: spod Wrocławia
Wysłany: Pon Mar 05, 2012 09:22
Adam, Radek w sumie mądrze gada. Jeśli się okaże, że rama jest przekoszona to dalsze inwestowanie może się okazać nieopłacalne. Ale dowiesz się o tym za późno na jakiekolwiek działania prawne.
Skontaktuj się z tym handlarzem i spróbuj go postraszyć, będziesz znał jego stanowisko. To nie kosztuje ani czasu ani środków.
Ech panowie uwielbiam jak sami się przekonujecie do tego co napisałam wcześniej teraz tylko kolega tosik weźmie sie za odtransportowanie moto i problem z głowy byle nie odpuścić
_________________ Kobieta jest jak butelka whisky -pusta-nie do przyjęcia.
Pomógł: 10 razy Wiek: 46 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 2193 Skąd: spod Wrocławia
Wysłany: Pon Mar 05, 2012 11:14
Wanda to jest optymistyczny wariant. Jednak sami wiemy jak jest. Mieszkamy w Polsce a jak tu jest każdy wie...
Pytanie jeszcze czy Adam będzie miał chęci, środki i wolę walki z gościem, który mu niesprawny motocykl jako pełnowartościowy sprzedał (to tak delikatnie powiedziane).
Mam parę silnych argumentów i spróbuje go jednak trochę postraszyć. Jak się ugnie to oddam sprzęt. Na sądzenie się już niestety nie moge sobie pozwolić.
Co do czasu na naprawy to fakt też go zbytnio nie ma ale można to robić w weekendy i wieczorami a po urzędach trzeba się włóczyć za dnia :/
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum