"
Motopozytywni.pl to ratownicy - ochotnicy na motocyklach. Powstała grupa warszawska, a teraz uruchamiamy grupy w Trójmieście, Poznaniu i Wrocławiu.
Załączam link to filmu / reklamy społecznej powstałej na bazie pierwszego szkolenia. To jest realna symulacja - „najeżdżający” nie wiedzieli co zobaczą, nie mogli się przygotować. Nie ma tam zawodowych aktorów, a jedynie prawdziwa sytuacja.
Celem reklamy jest zaprezentować niemotocyklistom kim jesteśmy; my jako ogólnie motocykliści, a nie tylko motoratownicy. Że nie wszyscy z nas to „dawcy” (chyba, że „życia”, bo nie organów). Pokazać, iż naszym celem jest nieść pomoc.
Bardzo prosimy:
- o komentarze. Napiszcie proszę co sądzicie? Co poprawić? Co Wam się podoba? Chcemy ulepszać przyszłe działania i bez Waszej pomocy nie uda się to;
- jeżeli uznacie, że warto to o rozesłanie do znajomych, umieszczenie u siebie na tablicy Facebook, wysłanie do znajomych dziennikarzy. Możecie skopiować część z tego opisu by wytłumaczyć co jest celem reklamy, co chcemy osiągnąć Po co? I dla powodu opisanego powyżej, ale też zależy nam by sprawy związane z motocyklami były jak najbardziej powszechne
Pomożecie?
"
_________________ Były: Mińsk 125, 1989, NT 650V, 2000
Teraz: XL700V, 2008
http://www.dkms.pl/ - Fundacja Dawców Komórek Macierzystych
pikonrad Pomógł: 3 razy Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 410 Skąd: Toruń
Wysłany: Wto Lis 08, 2011 10:13
W Krakowie od lat działa klub RR ochotnicze pogotowie patrolujące zatłoczone ulice na Bemkach serii R. Super są takie inicjatywy, chętnie wziąłbym udział w profesjonalnym szkoleniu. Jakby zanlazło się trochę chętnych w Toruniu, to można by takie szkolenie zorganizować. Znam ratownika medycznego, który czasem organizuje takie szkolenia.
Takie działania trzeba wspierać w każdy możliwy sposób.
Jakby zanlazło się trochę chętnych w Toruniu, to można by takie szkolenie zorganizować. Znam ratownika medycznego, który czasem organizuje takie szkolenia.
Z Warszawy do Torunia znowu tak daleko nie ma. Moznaby na wiosne zorganizowac ekipe ustalic z Twoim znajomym tematyke i zrobic szkolenie. Ponoc jakis tor tam macie, wiec moznaby i po torze chwile polatac. Ja z checia na szkolenie z pomocy medycznej sie pisze.
_________________ Były: Mińsk 125, 1989, NT 650V, 2000
Teraz: XL700V, 2008
http://www.dkms.pl/ - Fundacja Dawców Komórek Macierzystych
Szkoła jazdy High funduje takie szkolenie w cenie kursu, ale niestety sporo z głowy wyparowuje. Chętnie bym sobie przypomniał... Inicjatywa jak najbardziej dobra, bo z serca płynąca
_________________ Pozdrawiam,
Bartek vel brachu
Honda Deauville NT650/56KM/2002/32kkm
Pomógł: 12 razy Wiek: 46 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 654 Skąd: Szewna
Wysłany: Wto Lis 08, 2011 18:31
Killu, jeżeli mówimy o akcjach z których można się czegoś nauczyć, to PSP ich nie organizuje, jeśli już to są to epizody, ewentualnie pokazy. Akcje szkoleniowe, to: PCK -kurs 16 godzin, zakończony egzaminem praktycznym i teoretycznym (dobry kurs, bo znam przykłady fuszerki)-cena za taki kurs kształtuje się w granicach 50-100zł. Po zdanym egzaminie dostaje się certyfikat honorowany w UE. Kursy organizowane przez grupy ratownicze, drużyny harcerskie o profilach ratowniczych.
Kursy organizowane przez Polską Radę Resuscytacji: Ekipa RR z Kraka jest/była z nimi związana.
http://www.prc.krakow.pl/szk/szk.htm
Pokojowy Patrol Owsiaka (nie wiem na jakich zasadach jest prowadzona rekrutacja na szkolenia)
http://www.wosp.org.pl/pokojowy_patrol
Najwyższa szkoła jazdy, to Kurs Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy, zgodnego z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dn.19.03.2007r.
66 godzin zajęć praktycznych i teoretycznych, zakończonych egzaminem. Ukończenie kursu daje tytuł ratownika (nie mylić z ratownikiem medycznym, tego dostaje się po licencjacie). Koszt 1000-1500zł. Uwaga, przed zapisaniem uważnie sprawdzić kto organizuje i jaki jest program.
To jest oferta, którą mogę polecić. Na 100% istnieją również inne formy uzyskania wiedzy z zakresu pierwszej pomocy przedmedycznej.
Jeśli ktoś z Was ma przygotowanie pedagogiczne i chciałby sobie dorobić w szkole, ucząc pierwszej pomocy np. w ramach PO lub Edukacji dla bezpieczeństwa musi przejść
kurs ministerialny, trochę podobny do kursu KPP wymienionego wyżej, jednak z pewnymi ograniczeniami.
Na zakończenie. Jeśli macie ochotę nauczyć się czegoś, zapraszam do mnie w nowym sezonie. Możemy zrobić jakiś mini zlot połączony z nauką pierwszej pomocy. Termin do ustalenia na forum. Mam sprzęt, ludzi i mam świra na punkcie pierwszej pomocy. Cena-0zł. Potrzebujemy dwa dni.
Pozdrawiam
Pomógł: 50 razy Wiek: 36 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 5241 Skąd: Opole
Wysłany: Wto Lis 08, 2011 18:54
sitars, udzielam się troszeczkę w OSP i pamiętam rozmowę na jednym z kursów, jakieś dwa lata temu, na temat tego, że PSP stara się organizować takie kursy (nie dla certyfikatu, ale raczej dla własnej wiedzy) chociaż raz do roku, ale zainteresowanie tematem jest bardzo słabe. Niby wszyscy chętni a jak przyjdzie co do czego, to prawie nikogo niema
Pomógł: 12 razy Wiek: 46 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 654 Skąd: Szewna
Wysłany: Wto Lis 08, 2011 19:10
Dlatego napisałem, że są to epizody. Killu, a to nie jest tak, że każdy członek PSP musi mieć KPP? Szczerze mówiąc nie wiem. Jestem przekonany jednak, że w zespole musi być przynajmniej jeden wyedukowany. PSP ma na wyposażeniu zestawy PSP R1 (nie od Yamahy niestety ) Jest tam między innymi zestaw do tlenoterapii, którego laik nie powinien używać.
Oczywiście zgadzam się w 100%, że kursy nie służą uzyskaniu papierka, którym można sobie najczęściej ...
OSP, to jednak trochę inna bajka niż PSP.
Pozdrawiam
_________________ SQ7NSQ
Skorpionwr Pomógł: 7 razy Wiek: 63 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 1928 Skąd: Przasnysz
Wysłany: Wto Lis 08, 2011 21:53
Sitars a może Zrobisz pokaz na Łojach 2012 które mam nadzieję, że się odbędą.
Pomógł: 50 razy Wiek: 36 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 5241 Skąd: Opole
Wysłany: Sro Lis 09, 2011 00:10
sitars, jest właśnie tak, jak mówisz. Każda jednostka dostaje "wezwanie" na dane szkolenie i musi posłać na nie wyznaczoną ilość osób. Jest kurs pierwszego i drugiego stopnia, który musi odbyć każdy, żeby móc w ogóle wyjeżdżać do akcji. Kursy te odnoszą się do bardzo różnej tematyki. Pierwszy stopień z tego, co pamiętam zawierał elementy pierwszej pomocy i faktycznie był z tego osobny egzamin, aczkolwiek jakieś pół roku po ukończeniu I i II stopnia dostaliśmy zaproszenie na KPP (wówczas wypadło na 4 osoby z naszej jednostki). Szczerze mówiąc było to parę lat temu i pomimo tego, że jeszcze wcześniej, w LO odbyłem kurs właśnie z PCK (odbywało się to po zajęciach z profesorem od PO) wielu rzeczy nie pamiętam i z chęcią wszystko bym sobie przypomniał i dowiedział się, co w tej sprawie się zmieniło.
Wracając jednak do sedna, mowa była o zwykłych szkoleniach dla zwykłych ludzi, na które kompletnie nie ma zainteresowania
Mimo wszystko uważam, że jako motocykliści, z różnych względów jesteśmy "grupą podwyższonego ryzyka" i powinniśmy się zainteresować tematem, żeby w razie czego potrafić pomóc kumplowi, albo nawet samemu sobie.
Do dzisiaj pamiętam, jak w zeszłym sezonie leżałem na asfalcie... I kiedy spora część grona rozłożyła ręce będąc pewna, że już po mnie... Znalazło się jednak kilku kolegów którzy , wiedzieli, co to badanie systemowe, potrafili ocenić na ile kontaktuję, zablokować ruch, zdjąć mi kask tak delikatnie, że sam prawie tego nie czułem... Bardzo jestem im za to wdzięczny. I mam nadzieję, że kiedy któryś z kumpli po raz kolejny gdzieś się wysypie, także będę potrafił mu pomóc na tyle, na ile jest to w takich warunkach możliwe. Choćby dlatego warto wiedzieć, jak zdjąć komuś kask.
Myślę, że taka wiedza przydać się może każdemu! Jak z prezerwatywami. Lepiej mieć i nie potrzebować, niż potrzebować a nie mieć.
Waldku, tak jak napisales na Lojach moznaby zrobic taka pokazowke, ale to nadal bedzie tylko pokazowka (duzo osob, malo czasu, duch puszczy ). Poobserwowac mozna i napewno cos uda sie zapamietac. Mi jednak osobiscie zalezy na szkoleniu z ktorego cos wiecej wyniose niz wspomnienia wzrokowe. Chcialbym mozliwie jak najwiecej sie dowiedziec i co najwazniejsze przecwiczyc wszystko (najlepiej kilka razy), a to juz temat na kilkuosobowa grupe i duzo wiecej czasu. 3 czy 4 lata temu udalo sie u mnie w pracy cos takiego zorganizowac, tylko 20 osobowa grupa juz byla za duza. Jednak podczas 2 dni przynajmniej podstawowe cwiszanie dalo sie poprobowac.
_________________ Były: Mińsk 125, 1989, NT 650V, 2000
Teraz: XL700V, 2008
http://www.dkms.pl/ - Fundacja Dawców Komórek Macierzystych
Pomógł: 4 razy Wiek: 48 Dołączył: 14 Mar 2011 Posty: 546 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Lis 09, 2011 16:48
no ja swojego czasu z radzieckim na ten temat gadałem że można by taki spot zorganizować właśnie z takim nie pokazem, a kursem udzielania pomocy motocykliście , jakby zebrać grupę nastu osób to koszty byłyby naprawdę do przełknięcia a doatkowo jeszcze szkolenie z techniki jazdy by było tak czy inaczej dobry czas sie rozpocżął żeby cś zaplanować i wymiksowac się zawczasu z róznych firmowych spotkań etc i zarezerwowac czas ...
_________________ Pozdrawiam
Zawsze na zakręcie....
KRESEK
Pomógł: 12 razy Wiek: 46 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 654 Skąd: Szewna
Wysłany: Sro Lis 09, 2011 22:03
Myślałem o Łojach, ale to chyba nie miałoby sensu. To jest, jakby nie było spotkanie towarzysko-rekreacyjne . Trzeba poświęcić przynajmniej jeden dzień od rana do późnego popołudnia, żeby się czegoś nauczyć. To takie absolutne minimum. Jak się wybiorę na Łoje 2012, to fantoma mogę zabrać. Przynajmniej RKO możemy poćwiczyć. Będzie czadowo wyglądał z tyłu na NTV.
Pozdrawiam
P.S.
Uwierzcie mi, że pokazy mogą jak najbardziej zachęcać do nauki PP, ale umiejętności się z nich żadnych nie wyniesie.
Szybka sonda, kto nosi przy sobie zawsze maseczkę do RKO i rękawiczki gumowe?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum