wally, normalny człowiek by nie otworzył drzwi , a że to "sałaciarz", wel "złotówa" wszystkiego się można po nich spodziewać, mam znajomego taryfiarza i wiem że na drodze nie popuści
_________________ Honda Gold Wing GL 1800A
Pomagam w uzyskaniu odszkodowania dla osób poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych !!!
wally
Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 151 Skąd: Zamosc
Jest nagranie, wszystko widać. Złotówa będzie udupiony. Na szczęście jechał powoli i nic mu sie nie stało. Ten taryfiarz to cos do niego ma czy mu tak pomaga? To kolejny dowód na to, że ludzie nie patrzą w lusterka chyba że ten koleś patrzył i celowo tak zrobil aaaa to wtedy ..... chyba widać jego tablice..... Może by tak wzrok mu poprawić.....
Pomógł: 1 raz Wiek: 37 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 526 Skąd: Mielec
Wysłany: Wto Wrz 27, 2011 18:05
Moja teoria jest taka że taksiarz nie zrobił tego specjalnie. Trzeba zauważyć że miał otwarty bagażnik więc pewnie chciał coś z niego wyjąć korzystając z faktu że stoi udupiony w korku. Oczywiście jest przepis o otwieraniu drzwi i upewnieniu się czy nie spowoduje to zagrożenia. Gość w lusterko nie popatrzył z tym że w korku to nie to samo co jakby się zatrzymał na poboczu ruchliwej drogi i ot tak otworzył drzwi.
Pytanie brzmi czy w świetle prawa można w taki sposób omijać samochody. Czy odległość jaką zachowuje motocyklista jest "bezpieczna". Co z zachowaniem "szczególnej ostrożności".
Sam tak przeciskam się w korku, więc nie piętnuję motocyklisty - chce tylko zwrócić uwagę że wina (prawnie) nie koniecznie jest taka oczywista.
Nie rzucajmy taksiarzowi od razu psów do gardła (o ile otworzenie drzwi nie było celowe) tylko dlatego że motocyklista wpadł na jego drzwi i porysował sobie moto.
Pomógł: 3 razy Wiek: 36 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 306 Skąd: piotrków
Wysłany: Wto Wrz 27, 2011 18:47
vasiliy, dokladnie ! Mądrze piszesz.
Szczesliwie, ze nie jechal tam jakis mlodzik na R6, czy jakijs FZcie i nie zasuwal szybciek.. Wtedy moglby glowe zostawic na drzwiach... Wiec taksiarz ewidentnie nie myslal co robi.
Odnosnie przepisow samego przeciskania sie, to wiemy, ze ustawodawca nie przewidzial minimalnego odstepu jaki musi zachowac motocyklista przy wyprzedzaniu innego pojazdu.
Omijanie samochodow w korku rowniez nie jest zabronione, a w mysl zasady co nie jest zabronione, jest dozwolone, teoretycznie mozna to praktykowac.
Jednak, sama jazda po pasie jezdni, po znaku poziomym, jest juz zabronione..
Niby devilkowiec z filmiku nie jechal po znakach poziomych. Jednak wymijal pasem lewy, samochody ktore tam byly z prawej strony, a to rowniez jest zabronione..
Sprawa wcale nie jest do konca jednoznaczna, jak sam myslalem na samym poczatku
Oby devilkowcowi sie powiodlo
_________________ Oj życie, życie. Żebyś Ty miało morde, to bym skopał Ci dupe !
Pirania [Usunięty]
Wysłany: Wto Wrz 27, 2011 19:17
Na oczy się rzuciło ? omijał samochodu stojące na prawym pasie, więc zgodnie z prawem.
Pomógł: 50 razy Wiek: 36 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 5241 Skąd: Opole
Wysłany: Wto Wrz 27, 2011 22:33
Panowie... Przepis dotyczy wyprzedzania a tam wszystko stało... Poza tym w terenie zabudowanym, gdzie są dwa pasy można nawet wyprzedzać po prawej... Poza zabudowanym potrzebne są do tego trzy pasy.
Poza tym, co się tak czepiliście "młodzików na r6"? To nie motocykl jedzie, tylko kierownik. Motocykl wykonuje polecenia...
A tak nawiasem mówiąc - brutalna prawda jest taka, że nie ważne co mówią przepisy, jeżeli jednej ze stron ma to już w niczym nie pomoc Na szczęście udało się... Tym razem.
Pomógł: 3 razy Wiek: 36 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 306 Skąd: piotrków
Wysłany: Sro Wrz 28, 2011 09:59
Pirania napisał/a:
Skurwiel i tyle, mordę mu obić i wrzucić do bagaznika.
Pirania napisał/a:
Na oczy się rzuciło ?
Pirania, nie uwazasz, ze zbyt agresywnie do tego podchodzisz ?
To chyba nie jest kulturalna dyskusja, jak na czlowieka w Twoim wieku przystalo, co ? ...
Wyrazilem swoje zdanie, co w tym zlego ? Musisz od razu na czlowieka najezdzac jak na psa ? Ja to widze w ten sposob i tyle.
Killu napisał/a:
Przepis dotyczy wyprzedzania a tam wszystko stało...
Killu, nie zgodze sie z Toba. Przepis wlasnie dotyczy omijania. Nie wolno motocykliscie wyprzedzac pomiedzy samochodami. Mozna omijac pojazdy stojace w korku, albo inaczej, nie jest to zabronione, ale nie pojazdy ktore sa w ruchu. Ale nie bede szukal odpowiednich artykulow, bo mnie sie nie chce
Killu napisał/a:
co się tak czepiliście "młodzików na r6"? To nie motocykl jedzie, tylko kierownik. Motocykl wykonuje polecenia...
Owszem ! Jednak zauwaz fakt, ze czesciej rozwalaja sie wlasnie takie okazy, a nie NTVki, Devilki, czy Goldasy. To raczej odosobnione przypadki. Co widze wypadek czy to na drodze, czy w telewizji z udzialem motocyklisty, to zazwyczaj motocykl to jakis sport. Myle sie ?
Nie chodzi o czepianie sie, a o dyskutowanie na przykladzie ogolu, a ogole sa wlasnie mlodziki na sportach. (nie to, zebym ja byl jakos bardzo stary )
_________________ Oj życie, życie. Żebyś Ty miało morde, to bym skopał Ci dupe !
Pomógł: 50 razy Wiek: 36 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 5241 Skąd: Opole
Wysłany: Sro Wrz 28, 2011 12:37
Ale omija się nie tylko pojazdy... Omija się także inne przeszkody na drodze... Może jakaś otwarta studzienka kanalizacyjna... Przecież jeżeli będzie się znajdywała pomiędzy pasami, to kierowcy nie będą jej omijali z lewej strony (na przeciwnym pasie), bo będzie masakra jakaś...
A z tymi wypadkami, szlifami etc... Patrząc na siebie... Cóż, jak następnym razem będę miał nieprzygodę na fajerze, to przynajmniej mogę zwalić na motocykl. Bo na NTVce, to ja sam nie wiem, ile razy leżałem... Już straciłem rachubę... Ale odkąd ją mam, to minimum dziesięć
Koledzy; ostatecznie to nie wiemy do końca co bylo powodem otwarcia drzwi. Może złośliwość a może nieszczęsliwy przypadek. Nie można od razu zakladać, że ktoś specjalnie chcial kogoś zabić. Nawet jeśli to mogl znaleść lepszy sposób i lepszą okazję. Tak czy inaczej wg mnie wina jest po stronie kierowcy taxi i tyle. Jest tam przerywana linia i motocykl mogł jechac tak jak jechał nawet z najeżdżaniem na linie (w przepisach jest mowa o linii ciągłej, której nie można przekraczać i po niej jechać ). Tyle. Zupełnie inna sprawa to to czy chciał to zrobic czy po prostu nie pomyślał. Wszyscy jesteśmy ludźmi, popełniamy błędy. Niestety motocyklisci są bardziej narażeni ale świadomie podejmujemy to ryzyko. Nie można jednak z gory zakładac, że ktos chciał naz zabić. Na forum mozna a nawet trzeba toczyc dyskusje, wymieniac poglądy itd. Od tego własnie jest forum. Nie zapominajmy jednak (szczegolnie kieruje prośbę do kolegi Piranii )o wzajemnym szacunku do siebie i troszkę wywaznienia w emocjach. Własnie za to kocham to forum, że tu każdy ma wielki szacun do pozostałych kolegów nawet jesli są innego zdania.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum