Wysłany: Wto Wrz 09, 2025 15:26 Problem z zegarami czy może coś innego?
Witam wszystkich serdecznie.
No i podziało się - nie jestem w stanie sam zlokalizować usterki więc proszę was o pomoc.
Objaw: Czasami (nieregularnie) część zegarów nie działa. Mam wrażenie, że powoli objaw się nasila. Po przekręceniu stacyjki albo wszystko jest normalnie, albo brak testu - wychylanie wskaźników - oraz nie działają podczas normalnego użytkowania. Co nie działa: wszystkie wskaźniki "strzałkowe" (paliwo, temperatura, obrotomierz, prędkościomierz) oraz górny wyświetlacz - "komputer" (przebiegi, zegarek) nie wyświetla danych. Muszę jeszcze przetestować czy działa w nim podświetlenie.
Za to działa wszystko inne: podświetlenie całych zegarów, wskaźniki "lampkowe" (kierunkowskazy, włączenie długich świateł itp.
Dotychczasowe testy: Jeżeli zegary nie działają - po odpięciu zasilania - baterii lub odpięciu wtyczki od zegarów i odczekaniu kilku godzin zegary ożywają i działają normalnie. Czasami dzień, dwa, tydzień, miesiąc. Czasami od spięcia wszystkiego razem do wyjazdu (czyli ponowne kręcenie stacyjką) mija 20-30 min i niestety objaw wraca (lub nie). Zdarzyło się puki co 2 razy, że zegary umarły podczas jazdy. Najczęściej jednego nia działają a kolejnego nie. Spróbowałem też co się wydarzy gdy odepniemy zasilanie (bateria) gdy działają - jeśli kilkugodzinny postój to będą działać (taki wyżej wspomniany reset). Natomiast podczas normalnego użytkowania (np, postój na parkingu i kilkusekundowe odpięcie baterii) to na 90% zegary nie ruszą.
Krótka historia: Późną jesienią padła jedna ze świec i po osiągnięciu normalnej temperatury pracy silnika przerywała (zwłaszcza na wolnych obrotach). W związku z tym rozrusznik "pracował non stop" (niestety wydarzyło się to podczas przejazdu przez miasto, czerwone światła, skrzyżowania itp.) Podtrzymywany silnik na obrotach dawał rady. Bardziej chodzi mi o fakt, iż co chwilę były wahania napięcia. Nie zwróciłem wtedy uwagi jak zachowują się zegary.
Podejrzewając luzy zaworowe porzuciłem temat na zimę, by je sprawdzić wiosną jak juz temperatury będą rzędu 15C. Motocykl zimował bez baterii. Wiosną motocykl odkurzony, zrobiłem serwis, nasmarowałem to tu to tam, sprawdzone luzy i wyszła usterka świecy więc wymieniłem obie. Zadowolony zacząłem korzystać ze sprzęta i bardzo szybko wyszła awaria zegarów. Tylko nie wiem czy przez długi brak zasilania czy może ta akcja ze świecą nabroiła. Nie jestem pewien ale lampka od HISS chyba zachowuje się inaczej (dłuższy brak prądu). Na pewno tam też się cos podziało bo wcześniej jeżeli zostawiłem kluczyk w stacyjce na dłuższy czas (5-10min) to nie mogłem odpalić motocykla (wygląda na to że wchodził w jakiś tryb zabezpieczający) i musiałem oddalić transponder od motocykla na kilka minut by wszystko wróciło do normy. Teraz tak nie ma, mogę kluczyk zostawić w stacyjce na noc i po prostu odpali.
Zastanawiam się czy to zegary, komputer a zegary to objaw, czy może gdzieś zaśniedziałe kable. Większość wtyczek przeglądnięta i przeczyszczona (choć nie było z czego, bardzo ładnie wyglądały) zwłaszcza te pod lewą osłoną. Niestety puki co nie byłem w stanie zdobyć drugich zegarów "na podmiankę" by sprawdzić co się dzieje. Te które posiadam otworzyłem by wzrokowo ocenić ich stan - jak z fabryki, ani pyłka kurzu, wszystko się "świeci i pachnie nowością".
Co jeszcze chcę sprawdzić i się upewnić - czy licznik całkowitego przebiegu (bo trip wiadomo, ze po odpięciu baterii się wysypuje) mimo nie działającego wyświetlacza działa i nalicza kilometry normalnie czy może tez się "zwiesza".
No wygląda na to, że długi post mi wyszedł ale chciałem spróbować jak najdokładniej nakreślić sytuację.
Czekam z niecierpliwością na jakieś sugestie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum