Wysłany: Sro Maj 22, 2019 12:56 Porada przed zakupem NTV 700 2008
Witajcie,
Jeszcze się z wami nie przywitałem w odpowiednim dziale gdyż nie jestem jeszcze posiadaczem żadnego motocykla Hondy. Mam możliwość kupienia Hondy NTV 700 Deauville z 2008 roku. Pojazd pochodzi z UK. Został zakupiony przez aktualnego właściciela w 2009 roku. Przez te 10 lat był użytkowany bardzo niewiele. Na liczniku pojazd ma 19790 mil (tj około 32000km). Przebiegu jestem 100 % pewien. Waham się gdyż pojazd posiada wżery na ramie, zaśniedziałe końcówki przewodów, zardzewiałe łby śrub. Pytanie czy wasze pojazdy też posiadają takie ślady czy po prostu ten stan wynika z dość długi postój w nieogrzewanym garażu i sporadycznego korzystania ? Nie znam się za bardzo na motocyklach ale na pewno do wymiany będą dwie opony (2008,2010rok), tarcze hamulcowe posiadają duży rant więc też będzie trzeba je wymienić. Zauważyłem też lekki wyciek oleju spod wału. Niestety nie posiadam zdjęć które będą ukazywały opisanie przeze mnie elementy. Czy taki motocykl według was jest warty zakupu ? Jeśli tak to za jaką cenę ? Ile ewentualnie kosztowałby remont? Wiem że to trochę z waszej strony wróżenie z fusów (zwłaszcza że nie mam zdjęć) ale ten model motocykla jest wam na pewno bardzo dobrze znany. Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Rdza i wżery to typowe dla motocykli z UK i NL
Tarcze nowe oem na przód to 1k, zamienniki pewnie z 600-800pln, tarcza na tył 200-300 opony z 500. Nie wiem czy nie trzeba zmienić lampy na europejską co też tanie nie jest. Do tego standardowy serwis tj olej, płyny, zawory + zlikwidowanie wycieku z wału. Ja bym sobie odpuścił. Na wstępie musisz władować ze 2k a potem wyjdą, albo nie kolejne wydatki, łożyska, kłopoty z elektryką itp.
Pomógł: 14 razy Wiek: 61 Dołączył: 24 Mar 2018 Posty: 1723 Skąd: WPR Mazowsze
Wysłany: Sro Maj 22, 2019 15:10
Nie chcę się wymądrzać ale moja jest rok starsza (z nad Atlantyku z tej strony Europy ) nie ma wżerów ani zardzewiałych śrub. Nie miała też wycieków.
Ranty na tarczach ma, ale i przejechane 58 tysi.
No nie wiem ???
Jak dobre pieniądze to na 2008 jak nie zakatowana to pojeździ jeszcze.
Kwestia wysokości "wkładu"
_________________ Pozdrawiam Sławek Ciok
„poznaj swój kraj, ojczyźnie służ” - Mazowsze jest piękne, otwórz oczy. Karawanierzy Mazowieccy - sekcja moto
Szkoda, że nie ma zdjęć
Stan przedstawiony w opisie nie rokuje dobrze. Konieczność wymiany tarcz też jakoś nie pokrywa się z przebiegiem. Obawiam się, że koszty napraw, nawet robionych samodzielnie mogą być bardzo wysokie.
Ja mam 19 letnią "bunię" sprowadzoną z Holandii.
Karoseria 100% bez rdzy Reszta elementów też.
_________________ Gdy zakładam kask... Zaczynam patrzeć inaczej na świat
CENTROWANIE KóŁ (SPECJALNOŚć, KOŁA BMW GS!), - FACEBOOK "OLDMOTORY" - ZAPRASZAM!
Ja tarcze przy przebiegu 52 w devi miałem z lekkim rantem. W tygrysie nowe dałem przy przebiegu 89 chyba, ale tylna była bez najmniejszego rantu. Chyba przede mną nikt tyłem nie hamował. Devi 700 ma c-abs i tył zawsze hamuje stąd tarcze przednie zużywają się wolniej, więc ta devilka co oglądałeś to jakiś niezle najechany egzemplarz.
Dla przykładu po prostu spójrz tu na forum.
Ludzie mają i po 100 tys + jak stator a takich akcji jak w tej co opisałeś po prostu nie ma. Nie słyszałem też o takich przypadkach zbyt wielu, chyba że ktoś kupił jakiś okropnie rozpiżdżony egzemplarz od handlarza kowala.
Ja bym odpuścił.
Dam Ci przykład na moim przypadku:
Miałem igłe devi 700, sprzedałem za 17800, kupiłem Tigera 955i, pożałowałem na niego kasy, mogłem kupić lepszy i moeć spokój, ale kupiłem takiego, co był do dużo lżejszego serwisu co "Twój".
I ku#wa głupi byłem, bo miałem non stop problemy, ciagle tylko coś. Im głębiej wchodziłem w serwisy tym coraz nowsze rzeczy wychodziły. Ogarnięcie go zajęło w uj czasu i teraz mogę śmiało powiedzieć, że jest dobry.
Ale czy warto było oszczędzić i iść w serwisy? Nie
Czy wiedząc to co wiem dziś kupiłbym droższy i miał cholerny spokój? Zdecydowanie tak
Pomógł: 3 razy Dołączył: 29 Mar 2011 Posty: 790 Skąd: Szczecin
Wysłany: Sro Maj 22, 2019 22:24
O, to żywy, chodzący i jeżdżący dowód na prawdziwość tezy: człek mądry, umie wyciągnąć se wnioska po szkodzie Brawa dla Kobrzaka
Druga zatem, także może taką być: sprytny, wyciągnie se wnioska, z błędu bliźniego . I nie da się
_________________ Nie jedź szybciej niż twój Anioł Stróż potrafi latać...
Cieknącym wałem się nie przejmuj jeżeli to jest po prostu tłustawy bród od spodu, bo to żaden wyciek, jak ze swoim byłym już sprzętem, pojechałem do zaufanego zaprzyjaźnionego mechanika to się tylko uśmiechnął i powiedział że być może za 5 lat będzie trzeba z tym coś zrobić, bo to normalne; tarcze pomierz suwmiarką, jak masz mm albo więcej do nacechowanej minimalnej grubości to się nie przejmuj, bo zanim ją "zjeździsz" lata miną, zardzewiałe śruby oznaczają tylko tyle że moto stało na zewnątrz a nie w garażu. Ja bym nie panikował tylko pojechał z moto do mechanika który powie ci o ewentualnych realnych problemach motocykla, bo to o czym pisałeś to "pierdoły" Jeżeli "serducho" zdrowe i rama prosta reszta to "kosmetyka"
Dziękuję bardzo za liczne odpowiedzi. Może nie do dobrze się na początku wyraziłem. Motocykl pochodzi z UK ale jest u obecnego właściciela (w Polsce) od 2009 roku. Nie wiem czy wymiana lampy byłaby konieczna skoro motocykl od 9-10 lat w Polsce przechodził przeglądy. (chociaż wiadomo jak to w naszym kraju jest z przeglądami...) Jeśli chodzi o przebieg to ten motocykl pochodzi od kogoś kto jest bardzo dobrym znajomym mojego brata, nawet od brata słyszałem że ten motocykl praktycznie większość czasu stał. Więc przebieg może być jak najbardziej prawdziwy. Od znajomego słyszałem że te ranty na tarczach mogą być spowodowane źle dobranymi klockami hamulcowymi. Ja oczywiście jestem w stanie zaakceptować to że będzie trzeba wydać 2000 - 2500 tysiąca na opony + tarcze bo wydaje mi się że będę w stanie odpowiednio wynegocjować cenę. Ile według was taki motocykl powinien kosztować żeby można byłoby myśleć o kupnie?
Pomógł: 24 razy Wiek: 84 Dołączył: 20 Sie 2013 Posty: 898 Skąd: Gm. wiej. Kołobrzeg
Wysłany: Sob Maj 25, 2019 20:58
karel23,
Prośba o poradę na temat ewentualnego zakupu bez podania ceny za ten motocykl według mnie jest całkiem bezpodmiotowa.
Jak w cenie zbliżonej do roweru to kupuj a jak wyższa od średniej ceny tego rocznika to sobie odpuść.
Inaczej : wszystko zależy od ceny, można kupić grata do odtworzenia jak kupujący ma smykałkę do grzebania albo dobry egzemplarz ale za cenę odpowiednio wyższą.
_________________ Pozdrowienia dla czytających! Izydor W.
Był Junak M10 z 1964 od 1978.
Teraz /08.2013/ Honda NTV RC 33P
Od września 2023 Rower i "Puszka"
Witajcie. Znalazłem kolejną sztukę w komisie. Mogę prosić o ocenę? Czy uważacie że warto kupować sprowadzane motocykle? Czy przebieg 86 tysięcy nie dyskfalifikuje sprzętu z zakupu?
Witajcie. Znalazłem kolejną sztukę w komisie. Mogę prosić o ocenę? Czy uważacie że warto kupować sprowadzane motocykle? Czy przebieg 86 tysięcy nie dyskfalifikuje sprzętu z zakupu?
Nie dyskwalifikuje, większość maszyn sprowadzona z zagranicy, zwłaszcza z południa ma tak na prawdę taki albo i wyższy przebieg, ta sztuka ma szybę regulowaną w pięciu pozycjach położenia, osłonę na nogi oraz kanapę bagstera (dużo wygodniejszą niż seryjna) jeżeli motocykl jest w dobrym stanie technicznym tak jak piszą to oferta jest warta rozważenia i zapewne zakupu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum