Pomógł: 10 razy Dołączył: 19 Maj 2012 Posty: 739 Skąd: Białystok
Wysłany: Pon Cze 30, 2014 16:18
Czy coś daje oparcie? Trochę daje i jak już kolana zaczynają pobolewać to przyjemnie je wyprostować i rozluźnić. Z tym, że w moim przypadku jak kolana zaczynają boleć, to zaczyna boleć też tyłek i kręgosłup, więc tak czy inaczej robię chwilę przerwy na parkingu.
_________________
GPZ500s '03 --> NTV650 Revere '89 --> na razie przerwa
Zrobiłam na mojej Devi pierwsze 300 km w kilku odcinkach ( po około 150, 20,80 km) i się załamałam
Mam 162 cm i czuję się na niej jak na "ścigu" .... a miał być turystyk , czyli pozycja prosta i wygodna jak na krzesełku z tapicerowanym siedziskiem, hmmmm. Real wygląda tak , że jadę moco przyklejona do baku , bo brakuje mi rąk żeby ułożyć je w wygodnej pozycji , a kręgosłup dostaje swoje bo ile można siedzieć zgiętym pod kątem 55-60 stopni
Tu pytanie do Was - czy próbował ktoś podnosić i przybliżać kierownicę na takich dłuższych racerach ? Jak to wygląda kosztowo: dorobienie linek (szczególnie tej od ssania) ? I czy taka operacja komuś już podniosła kmfort jazdy? Siedzonko mam prowizorycznie podcięte-wybrana gąbka, ale tu nie cierpię - dość wygodne jest nadal.
Pytanie o tyle ważne, że moje pierwsze moto (Yamaszka XVS 650) pozwoliło mi się przyzwyczaić do komfortu szerokiej kanapy i pokonywania na "strzał" np tras powyżej 1000km (np z Wro do Senii) i to bez jakiegokolwiek dyskomfortu gnatowo-dupnego A teraz czeka na mnie Rumunia i zastanawiam się czy brać Draga czy Devi na taką wycieczkę .... Bez przeróbek mocowania kierownicy chyba się nie odważę bo pęknie mi kręgosłup ....
Pomógł: 15 razy Wiek: 56 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 1782 Skąd: Tarnów
Wysłany: Pon Lip 04, 2016 16:28
Jest jeszcze taka opcja, że weźmiesz ze sobą na wycieczkę kogoś, kto Ci będzie masował kręgosłup i okolice .........
Nie, nie trzeba, nie dziękuj za radę
_________________ Oświadczam, że moje opinie są nieprzemyślane i subiektywne. Ponadto w każdej chwili mogę je diametralnie zmienić lub się ich wyprzeć.........
była NTV 650 "93, BMW F650 ST "99, Yamaha FZ6 "04, jest znów NTV 650 "93
Pomógł: 1 raz Dołączył: 08 Sie 2015 Posty: 211 Skąd: Wrocław
Wysłany: Wto Lip 05, 2016 05:34
Ja ci powiem że mam tak samo, i zastanawiam się nad dystansami podnoszacymi kierownicę, ale mechanik nic mi nie mówił o linkach, mam nadzieję że nie będę musiał zmieniać, bo są nowki w stalowym oplocie
Pomógł: 23 razy Wiek: 46 Dołączył: 15 Gru 2010 Posty: 1437 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lip 05, 2016 06:31
W pierwszej kolejności można spróbować zmienić kąt pochylenia kierownicy. Po prostu położyć ją bardziej na bak. Oczywiście musi dalej zapewniać swobodny ruch i nie może się o nic opierać. Jak to nie pomoże, to zostają risery. Czy wystarczy linek? To trzeba sprawdzić organoleptycznie
zamówiłam dystansery - tu z forum wyszykałam info, ze moźna podnieść o max 30mm bez korekty linek , tylko trzeba je sensownie poprzekładać, żeby nie ograniczały skrętu.
Jak zamontujemy i coś pojeżdżę, to dam znać czy to coś pomogło. Choć myślę, że te 3 cm przy tym ile mi realnie brakuje do wygodnej prostej pozycji to wydaje się być zdecydowanie za mało.
Ale trzeba sprawdzić ....
Na Twoim miejscu najpierw spróbowałbym pochylić kierownicę, tak jak radzi radzieckii, a dopiero później brał się za jej podnoszenie.
Leżeli miało by zabraknąć linek zawsze można spróbować delikatnie zmienić ich trasę, przy czym trzeba bardzo uważać, żeby przy okazji sobie nie zrobić sobie lub motocyklowi krzywdy przy ich zbytnim naciągnięciu. (Znajomy po zmianie trasy linki z gazu przy maksymalnym skręcie w prawo dodawał sobie gazu - niezbyt miłe przy manewrach na wolnej prędkości na 1 biegu...)
_________________ "Dzieci należy trzymać z dala od Internetu. Od dzieci Internet głupieje..."
Tak , mam świadomość z tymi linkami - dlatego wolałabym zmienić je na dłuższe, ale linka ssania jest podwójna i nie znaleźliśmy na razie miejsca we Wro , gdzie ktoś by zakuł i opancerzył takie ustrojstwo.
Może znacie/korzystaliście z usług fachowca w tym temacie i nie było to nazbyt kosztowne ?
A kierownicę mam już pochyloną na tyle na ile pozwala bezpieczny skręt (żeby się o bak nie obijać) i jeszcze mi brakuje centymetrów - to było pierwsza z rzeczy , które zrobiliśmy po przyprowadzeniu Diabełka
Niestety moje 162 centy to duża niedogodność .... ale dam radę
Pomógł: 3 razy Dołączył: 29 Mar 2011 Posty: 790 Skąd: Szczecin
Wysłany: Wto Lip 05, 2016 12:44
Edi, patrząc na fotkę pod Twoją ksywką oraz "wirtualnego kierownika", pozycja powinna być optymalna: ani leżenie na baku, ani siedzenie na klopie. Chyba zbytnio przyzwyczaiłaś się do "kruzerowej" pozycji.
Oczywiście, podniesienie i odpowiednie ustawienie steru, zmieni ustawienie tułowia.
Daj znaka, co tam Ci wyszło.
_________________ Nie jedź szybciej niż twój Anioł Stróż potrafi latać...
Pytanie jeszcze - czy to obniżenie siedziska (wyciągnięcie części gąbki) nie zaburzyło ergonomii i nie spowodowało mniej ergonomicznej pozycji? Choć pewnie się mylę..
Ja jak na razie miałem tylko problem z drętwiejącą dłonią (m.in. po szkoleniu z Radzieckim w trakcie przelotu na atrakcję dodatkową), ale od momentu kiedy zacząłem jeździć z dłonią ułożoną w "błogosławiaństwo biskupa" problem już się nie pojawił
_________________ Rover, wanderer
Nomad, vagabond
Call me what you will
A jak wygląda dłoń ułożona w błogasławieństwo biskupa?
Prawa rączka - palec wskazujący i środkowy na klamce hamulca, reszta klasycznie,
Lewa rączka palec wskazujący i środkowy na klamce sprzęgła, reszta klasycznie, dzisiaj mi się to baaardzo przydało.
Instruktor prezentuje:
2:25 4:34 https://www.youtube.com/watch?v=DOWM2uSNCGc
_________________ Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem...
Przerwa w jeździe na moto to dobra sprawa, jest czas by zatęsknić... Oby nie za długo...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum