Dorzuciłem 2 fotki z ułożeniem nóg. Dziś już z tym jechałem, daje to nogom odpocząć.
Heh ja teraz tydzień jeżdżąc po Słowacji to na Devi już nie wiedziałem jak nogi układać (oczywiście przy przelotach przez wioski i miasteczka 50-60 km/h max - bo pomiędzy, to sama radość - winkle, górki i góreczki).
Więc było
- łydki ułożone na osłonach gmoli (płetwach) - nogi wyprostowane
- stopy oparte jw. nogi podkurczone - też da się jechać
_________________ Rover, wanderer
Nomad, vagabond
Call me what you will
Pomógł: 8 razy Dołączył: 05 Lip 2017 Posty: 477 Skąd: Polska
Wysłany: Pon Cze 17, 2019 11:56
Nomad_FH napisał/a:
grad74 napisał/a:
Dorzuciłem 2 fotki z ułożeniem nóg. Dziś już z tym jechałem, daje to nogom odpocząć.
Heh ja teraz tydzień jeżdżąc po Słowacji to na Devi już nie wiedziałem jak nogi układać (oczywiście przy przelotach przez wioski i miasteczka 50-60 km/h max - bo pomiędzy, to sama radość - winkle, górki i góreczki).
Więc było
- łydki ułożone na osłonach gmoli (płetwach) - nogi wyprostowane
- stopy oparte jw. nogi podkurczone - też da się jechać
No właśnie... Na dłuższych dystansach Deauville nie daje rady, chyba, że ktoś ma tak do 170 cm wzrostu, to może wtedy. Mnie wystarczyła droga Warszawa-Kraków-Warszawa żeby dojść do wniosku, że na tym motocyklu po Europie nie pojeżdżę.
Tak się kończy zderzenie marzeń z rzeczywistością...
Jak sprzedawałem swoją ze spacerówkami to nikt nie był zainteresowany... to teraz cierpcie piekielne katusze a nowy Kolegana forum Łukasio niech się cieszy
Pomógł: 25 razy Wiek: 61 Dołączył: 21 Paź 2015 Posty: 759 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lip 16, 2019 12:01
W niedzielę znalazłem trochę czasu i pogrzebałem w mojej Devillce ...
- Znalazłem czas na wymianę pokryw kufrów na wąskie. Po mieście szerokie są mi całkowicie zbędne.
- Wymieniłem uszkodzone manetki oxforda na działające chinole. Działaja i są ok. Cena +/- 50zł do przyjęcia
- Wymieniłem osłonę na przegubie dźwigni zmiany biegów. Stara byłe się porwała dodatkowo nasmarowałem cały mechanizm.
- Zainstalowałem trzeci stop w postaci lasera wyświetlającego czerwona linię na asfalcie. W nocy może i działa ale w dzień ... pełna lipa (ale czego można się spodziewać za 20 zł.
Poniżej kilka fotek po zmianach.
Dodatkowo do oddania stare manetki. Prawa wyzionęła ducha ale lewa plus kontroler działają. Obciąłem tylko kostki w celu szybkiego demontażu ale to nie problem. Może komuś się to jeszcze nada.
Czytałem że mieliście "pod górę" na tej Słowacji?
Współczuję.
Już wszystko dobrze się skończyło?
W zasadzie to na powrocie - 50 km od Żywca, a jakieś 20 km od granicy. Karolina położyła motocykl (GS 500) przy niewielkiej prędkości (praktycznie zerowej), ale tak niefortunnie, że poszła klamka sprzęgła. Bez sprzęgła jechać nie potrafi, na Devilce tym bardziej.
Zrobiłem prowizorkę, choć gdzieś mi dzień wcześniej lub rano przy pakowaniu "wcięło" gafra i trytytki, czyli dwa elementy trzymające ten wszechświat w całości. Niestety ledwo ruszyliśmy, to przyszła ulewa z gradem i prowizorka wytrzymała zaledwie kilka km. Nawet nie dojechalismy do najbliższej stacji benzynowej... Cóż, dojechałem na stacje, zostawiłem tam bagaż z tylnego siedzenia, wróciłem po nią. A później te 500 m po jej motocykl.
W międzyczasie wrzucone info na kilka grup motocyklowych z okolicy, odzew szeroki najczęściej brzmiący "bez sprzęgła da się jechać", "dojedziesz bez sprzęgła" itd. głosy wsparcia jednak dwie osoby z konktetnymi ofertami pomocy - jedna z ofertą, że poszuka dostępnych klamek na "allegro", OLX itd. i ew. przywiezie na podmianę. Druga, że ma klamkę od innego motocykla (kompletną wraz z mocowaniem) i że jeśli znajdzie się transport to jest skłonny ją oddać. Chwilę później zadzwonił, że w zasadzie to jeśli zatankujemy mu motocykl do pełna, to on ją przywiezie.
No i po 1.5h od jego telefonu już byliśmy w drodze do domu - Karolina z inną, krótszą ale działającą klamką. Swoją drogą - obecnie ma już w bagażu zapasową bo to element, który w GS 500 w jej przypadku "leci" jako pierwszy przy glebie.
Swoją drogą - kolega, który nam pomógł jak się okazało prowadzi warsztat motocyklowy w Kętach, a w wolnym czasie "ratuje z opresji" motocyklistów na trasie
_________________ Rover, wanderer
Nomad, vagabond
Call me what you will
Podpiłuj lekko klamkę brzeszczot w odl. 1/3 od końca. W razie gleby zlami się w tym miejscu a na reszcie można dalej jechać, albo coś do tego dosztukowac. Brembo np, ma oryginalnie podciete klamki.
_________________ SHL M11 z 62r. , WSK Garbuska z 68r. , skuterek Motobi z Hondowskim silniczkiem, Transalp 600 PD10, Dominator NX125 z 98r. , NTV-ka Reverka RC33.
Gmole do RC33 zrobię , jeśli ktoś potrzebuje
Pomógł: 20 razy Wiek: 34 Dołączył: 08 Cze 2015 Posty: 773 Skąd: Warszawa / Siedlce
Wysłany: Sro Lip 17, 2019 10:06
Złamaną klamkę kumpla prowizorycznie zastapiliśmy nabitym na ułamany kikut kluczem do świec. Silvertape został dany dla pewności, zeby się nie zsunęło. Chodziło to jak złe!
Pomógł: 24 razy Wiek: 83 Dołączył: 20 Sie 2013 Posty: 898 Skąd: Gm. wiej. Kołobrzeg
Wysłany: Sro Lip 17, 2019 13:36
Wymieniałem klocki z tyłu. Po demontażu niezbyt dokładnie je oglądałem tylko wypakowałem nowe i po oczyszczeniu tłoczka z osiadłego brudu wepchnąłem go do cylinderka. Zamontowałem wszystko na swoje miejsce i przy porządkowaniu na starym klocku ze strony od tłoczka widzę mosiężną nakładkę. Nie bardzo mogę wymyślić po co ona tam istnieje ale , że życie mi pokazało iż jeśli cokolwiek jest dane w mechanizmie przez producenta to nie należy tego lekceważyć.
Efekt ponowny demontaż kloców założenie blaszki na klocek i montaż.
Może mnie oświecicie po co producent ją montuje ?
_________________ Pozdrowienia dla czytających! Izydor W.
Był Junak M10 z 1964 od 1978.
Teraz /08.2013/ Honda NTV RC 33P
Od września 2023 Rower i "Puszka"
Pomógł: 15 razy Wiek: 55 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 1774 Skąd: Tarnów
Wysłany: Czw Lip 18, 2019 08:29
Trzeba posmarować i nie będą piszczeć
_________________ Oświadczam, że moje opinie są nieprzemyślane i subiektywne. Ponadto w każdej chwili mogę je diametralnie zmienić lub się ich wyprzeć.........
była NTV 650 "93, BMW F650 ST "99, Yamaha FZ6 "04, jest znów NTV 650 "93
Pomógł: 20 razy Wiek: 34 Dołączył: 08 Cze 2015 Posty: 773 Skąd: Warszawa / Siedlce
Wysłany: Nie Lip 28, 2019 22:12
Założyłem gmole, podłączyłem voltomierz od JSElektronik, razem z gniazdem usb po przekaźniku na prototypowej półeczce nad zegarami. Drugie gniazdo usb wrzuciłem do schowka pod siedzeniem z włącznikiem, bezpośrenio z aku, No i w końcu zebrałem się i wymieniłem żarówkę pod prędkościomierzem. W międzyczasie nauczyłem się czytać prędkość z obrotomierza. na '5 4k->90, 6k -> 140
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum