Wysłany: Sob Kwi 13, 2013 19:18 Wskaźnik obrotomierza wariuje, brak ładowania akumulatora.
Witam, dzisiaj rozpocząłem sezon, miała być przyjemna wyprawa, skończyło się obawą o powrót do domu. W trakcie jazdy obrotomierz nagle skakał jak szalony aż w końcu przestał wykazywać obrotów, silnik stracił moc i zgasł. Okazało się ze akumulator padł. Koledzy pomogli uruchomić go na pych, jednak nie mogłem zapalić świateł bo tracił moc. Dopiero później coś zaskoczyło i zaczęło ładować akumulator. Moim zdaniem to może być coś z alternatorem np spadanie paska. Albo zwarcie bo stało się to gdy padał deszcz. Co o tym myślicie? Pozdrawiam
Pomógł: 5 razy Dołączył: 14 Maj 2011 Posty: 193 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie Kwi 14, 2013 20:07
też tak miałem, wymieniłem aku bo padł w takim samym trybie jak tobie,na yuasa i od 3000 km spokój, ponoć tylko cela poszła w aku bo moto i ma odpowiednie ładowanie i nie ma jakiś dziwnych napięć.
A miałeś strzała z napięcia? Że ci kontrolki zajarzyły się?bo ponoć wtedy regulator napięcia pada.
Sprawdź ładowanie miernikiem, i aku. Sprawdź przekaźnik rozrusznika, po lewej za pompą paliwa w NTV jest.
Są serwisy które podłączają urządzenie do instalacji i analizują ją i sprawdzają "dziury w instalacji" ponoć boscha ale to jest koszt.
ja jeszcze wszystkie styki poczyściłem od alternatora zwłaszcza bo tam było źle. Teraz jest narazie wszystko w porządku.
Pomógł: 6 razy Wiek: 36 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 342 Skąd: Wrocław
Wysłany: Wto Kwi 16, 2013 16:28
Ja miałem taką sytuację. Jechałem po autostradzie - dosyć szybko przez ok 50 km.
Przy zjeździe moto zaczęło przygasać, a obrotomierz żył własnym zyciem.
Okazało się, że styki do aku były słabo dokręcone. Po dokręceniu, do końca sezonu nic się nie działo. Co prawda na koniec sezonu aku padł. Sądzę, że ze starości, bo najwyższa była pora na niego.
Rozwiązaniem takich problemów dla NTV, omawianych na forumie to najczęściej: nowe aku lub przekaźnik o którym pisze Johny.
Ładowanie sprawdź też.
Mój motor to Deauville 650. Faktycznie nie ma paska Wymienię akumulator bo jest raczej stary i sprawdzę styki. Nie wiem tylko do których przewodów przyłożyć woltomierz aby ocenić ładowanie. Dzięki za odpowiedzi, dam znać co z tego wyjdzie.
Najlepiej przyłożyć do klem akumulatora jak jest podłączony. Nie wiem jak z ładowaniem na jałowych obrotach, ale jak podkręcisz do 4k to nie powinno być więcej niż 14,4V i mniej niż 13V
Witam. Kupiłem nowy akumulator i na kilka dni jazdy rozwiązało to problem. Problem się jednak powtórzył. Zrobiłem próbę z woltomierzem i przed odpaleniem po kilku minutach ładowania pokazywał 11.5v a po odpaleniu bez świateł 11.3 podniesienie obrotów nic nie zmienia w napieciu. Czy to oznacza ze alternator padł? Da się jeszcze coś na własną rękę sprawdzić czy jechać do serwisu?
Na moje oko padło ładowanie. W układach 12V napięcie na zapalonym silniki nie powinno być niżej niż 13 - 14 V. Alternator lub regulator napięcia ale bardziej alternator niech się wypowiedzą bardziej doświadczeni.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 491 Skąd: Olsztyn/Nadarzyn
Wysłany: Czw Maj 02, 2013 07:56
myszobrody napisał/a:
Witam. Kupiłem nowy akumulator i na kilka dni jazdy rozwiązało to problem. Problem się jednak powtórzył. Zrobiłem próbę z woltomierzem i przed odpaleniem po kilku minutach ładowania pokazywał 11.5v a po odpaleniu bez świateł 11.3 podniesienie obrotów nic nie zmienia w napieciu. Czy to oznacza ze alternator padł? Da się jeszcze coś na własną rękę sprawdzić czy jechać do serwisu?
To jeszcze nie oznacza awarii alternatora. Pozwól że zacytuję:
luke1111 napisał/a:
Rozwiązaniem takich problemów dla NTV, omawianych na forumie to najczęściej: nowe aku lub przekaźnik o którym pisze Johny.
Stycznika przekaźnika rozrusznika raczej nie sprawdzisz domowymi sposobami. Jest to elektromagnes, który jak poczuje wilgoć to go szlag trafia i ładowania brak. Z drugiej strony jest to najtańszy element instalacji ładowania i od niego wypadałoby zacząć poszukiwanie braku prądu. Wyjmij z niego bezpiecznik główny i zobacz jak wygląda. Jeżeli jest nadtopiony, przypalony, zaśniedziały to jest duże prawdopodobieństwo, że stycznik jest do wymiany.
Bezpiecznik przy przekaźniku rozrusznika wygląda ok. Przy samym przekaźniku styki trochę zaśniedziałe. Gdy akumulator się wczoraj rozładował było słychać pstrykanie z przekaźnika. Mogę na tej podstawie wnioskować że przekaźnik jest sprawny?
Zmierzyłem napięcie na żółtych kabelkach biegnących od alternatora do regulatora napięcia i tam przy uruchomionym silniku i po dodaniu gazu napięcie rośnie do ok 14v. Natomiast na kablu wychodzącym z regulatora jest napięcie 11.5v i nie rośnie po przygazówce. Dodam że ten regulator chyba był już wymieniany przez poprzedniego właściciela bo nie wygląda jak ten oryginalny i jest zaznaczony jakąś farbą więc pewnie jest to używany zamiennik i do tego nie przykręcony tylko luźno zwisający.
Chwilowa przekładka regulatora i przekaźnika odpowiedziałaby na pytanie co jest zepsute.
Pozdrawiam
[ Dodano: Sob Maj 04, 2013 10:19 ]
Wymieniłem regulator i wszystko smiga także zaraz ruszam w trasę. Dzięki wielkie za pomoc. Pozdrawiam
Witam u mnie w devi podobnie zachowuje się obrotomierz wskazówka nagle spada ton około 200-400 obrotów i szarpie całym moto a do tego poprzygazówe na zapalonych światłach zaobserwowałem ich przygasanie na wolnych ładowanie jest ok a na wyższych obrotach napięcie spada, czy ktoś spotkał się z czymś takim?
Witam.
Koledzy, u mnie pojawił się problem ze znikającymi obrotami (na obrotomierzu) + problem z odpaleniem motocykla.
Ale od początku.
Kilka dni temu wyjeżdżając z domu zauważyłem, że wskazówka obrotomierza spada do zera po czym rośnie i tak w kółko. Zatrzymałem się zgasiłem silnik i już nie mogłem odpalić. Motocykl musiałem zapchać do garażu. W garażu zdjąłem siedzenie i dostałem się do przekaźnika rozrusznika. Gdy załączałem START (odpalenie motocykla) przekaźnik nie za każdym razem reagował. Zwarłem kable (na tym przekaźniku) na krótko i motocykl odpalił. Pomyślałem, że padł przekaźnik rozrusznika (oznaczenie MR5). Kupiłem nowy przekaźnik (cena 105 zł), zamontowałem go dzisiaj, przejechałem około 2km. Podczas jazdy sytuacja ze wskazówką obrotomierza znowu się powtórzyła - falowała od zera do około 2-3 tys obr/min. Po kilku metrach motocykl zgasł. Nie dało się go odpalić. Zapchałem go do garażu, dostałem się do przekaźnika. Wciskam START - słychać przekaźnik jak "brzęczy", ale moto nie odpala. Spróbowałem na krótko, tak jak za pierwszym razem, ale nic - cisza.
Akumulator naładowany. Bezpieczniki sprawdzone.
Macie jakiś pomysł co z tym fantem?
Moja Honda jest z 2000r.
Witam.
Koledzy, u mnie pojawił się problem ze znikającymi obrotami (na obrotomierzu) + problem z odpaleniem motocykla.
...
Tak jak pisał wcześniej mrok31337 - regulator napięcia. U mnie była identyczna sytuacja (wariujące obroty, brak rozruchu, pykający przekaźnik). Przy okazji sprawdź akumulator, bo na pewno będzie spuchnięty i do wymiany. Jeżeli wygląda normalnie, to sprawdź jego napięcie podczas rozruchu.
Żeby było ciekawiej - moja tak samo wygląda jak twoja (rocznik, kolor, szyba, kufer centralny), więc może one tak mają hehehe
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum