Forum Honda NTV Strona Główna Forum Honda NTV
Najlepsze forum o NTV / NT Deauville w Polsce

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Co było przed NTV? I co będzie po?
Autor Wiadomość
DorDaw 
Premium User
Honda Goldwing


Pomógł: 5 razy
Wiek: 54
Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 935
Skąd: Lublin
Wysłany: Nie Lip 26, 2015 06:30   

izywec, problem że ja nie lubię piwa :evil: :evil: :evil:

wolę średnio procentowe ( czyt około 40 volt) trunki :mrgreen: :mrgreen:
_________________
Honda Gold Wing GL 1800A
Pomagam w uzyskaniu odszkodowania dla osób poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych !!!
 
 
izywec 
Premium User
Nie pradziadek!


Pomógł: 24 razy
Wiek: 83
Dołączył: 20 Sie 2013
Posty: 898
Skąd: Gm. wiej. Kołobrzeg
Wysłany: Nie Lip 26, 2015 16:12   

DorDaw, Ale te średnio procentowe to nie piwo a "woda rozmowna" a piwo doskonale gasi pragnienie w takich pogodach jakie były na tegorocznym "Łojeniu".
_________________
Pozdrowienia dla czytających! Izydor W.
Był Junak M10 z 1964 od 1978.
Teraz /08.2013/ Honda NTV RC 33P
Od września 2023 Rower i "Puszka"
 
 
Torba 

Wiek: 57
Dołączył: 15 Cze 2013
Posty: 46
Skąd: Anglia
Wysłany: Pon Paź 05, 2015 20:22   

Moim pierwszym motocyklem była wielka maszyna bo WSK 125. Znaczy teraz to ona nie jest wielka tylko ja wtedy ledwo do wajhy od biegów noga dostawałem. Zaczynałem więc odrazu od dużych i cięzkich a dopiero potem poznawałem zalety tych mniejszych.
Następna była MZ 250 TS a chwile potem CZ 350 , oczywiście czerwona, która dostałem w prezencie od swojego nauczyciela mechaniki technicznej. Powaga, i bez domysłów proszę. Nauczyciel był starym człowiekiem wtedy, owdowiałym i nawet rybki mu zdechły w akwarium. Pracował żeby nie ześwirować. Wcześniej był społecznie mechanikiem w Bytomskim klubie górników i energetyków. To on mnie zaraził motocyklami na amen w pacierzu. Ponadto w zasadzie cała wiedza jaką posiadam w mechanice i co potrafię w niej zdziałać pochodzi od niego właśnie. Nazywał się Antoni Szeja i nigdy go nie zapomnę.
Czesia nie miała zbyt dobrej opinni w porównaniu z MZ-tą wtedy, która była absolutnym top-end i marzeniem każdego.
A ja powiem że MZ w porównaniu z Czesią to jechał jak co wększy rower. Czesia prowadziła się jak motocykl i kto wie czy dzieki temu nie żyje właściwie do dzisiaj. W tamtych czasach nikt nie słyszał o czymś takim jak przeciwskręt :mrgreen: i to Antek mnie uświadomił że to tak powinno się robić. Chociaż nie nazywał tego przeciwskrętem.
Pamiętam: Choopieeee, motor jedzie tam kaj ciśniesz łapą ! A ciśniesz łapą tam kaj patrzysz! A tak jak ty to robisz to genau tak jak ten golrol co na piździku jedzie na ryby. Tyż życią wierci jak baba i myśli że od tego skręci. Kapujesz? Nie kapujesz :mad: Patrz, pokaża ci.......
siadał na motocykl i robił mi lekcję poglądową. Gdzie patrzeć , jak sięgać po to ręką i co robić z dupą. A z nią akurat nic nie robic zanim nie zaistnieje konieczność bo to następny stopień w umiejętnościach.
Śmiać mi się czasami chce gdy czytam tu i ówdzie o tym całym przeciwskręcie jakby to jakie objawienie było. Antoni Szeja o tym mówił ponad 30 lat temu a sam o tym wiedział od tak dawna że nie pamiętał od kiedy.

Czesia została skasowana o betonowy płot przez zbyt pewnego siebie małolata. Znaczy mnie. Po zaliczeniu dosyć długiego lotu ponad tym płotem uświadomiłem sobie że to nie przelewki i jeszcze dużo mam do nauczenia się.
I ta nauka trwa do dzisiaj i w zasadzie może tylko nieco naciagając powiem że każdego dnia jazdy motocyklem można się czegoś nauczyć.

Potem były biedne czasy, w koncu kupiłem sobie :mad: MZ-te żółta pszczółkę :lol: Miałem ją z pół roku a potem ślad po niej zaginął i milicja nie znalazła jej do dzisiaj. Potem miałem CZ-350 TS-ke po czym ślad po niej zaginął i tym razem policja nie odnalazła jej do dzisiaj.
Potem była całkiem chujnia z grzybnią i wylądowałem tu gdzie jestem.
Następny był Suzuki GSXR po czym slad po nim zaginął. Ale tym razem policja tutejsza znalazła go kilka ulic dalej w szedzie jednego z moich ukochanych rodaków.
Po czym przeprowadziłem się do innej wiochy GSXR sprzedałem a kupiłem w jego miejsce Suze SV. Po tej ślad nie zaginął i ma się dobrze. Ale też żadnych rodaków w okolicy nie mam.
Brakowało mi jednak czegoś i ulepiłem ze stanu bardzo złego Hondę CBR 1000f. Taki afekt jakby.
Też ma się dobrze.
No i teraz po działaniach z bardzo długim ogonem mam NTV-ke :mrgreen:

Nie piszę co będzie po niej i w zasadzie co przed nią też nie powinienem pisać. Jeżeli nikt mi sprzęta nie zajuma to po prostu będe miał ich coraz więcej. Nie sprzedaję motocykli, bo w każdy z nich wsadziłem sporo pracy i traktuje wręcz jak żywe stworzenie. Żaden z nich też i nigdy mnie nie zrobił w ci..... psując się gdzieś po drodze. Nawet jak którego co bolało to i tak dowoził mnie tam gdzie mogłem mu pomóc.

A co do samej NTV :) To powiem wam że w zasadzie zakochałem się w tym sprzęcie. Ma parę wad oczywiście, trochę słabe heble (napiszę na wszeli wypadek o przewodach w stalowym oplocie. Takie ma :) ) Ale generalnie śmiga mi się nim zajebiście.

[ Dodano: Pon Paź 05, 2015 21:26 ]
ED Oczywiście nie CZ 350 TS tylko Jawa 350 TS. Jak widzę Dżawe to najpierw myśli mi się CZ co w moim przypadku jest uzasadnione
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 12