Forum Honda NTV Strona Główna Forum Honda NTV
Najlepsze forum o NTV / NT Deauville w Polsce

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
odpalenie po zimie
Autor Wiadomość
pikonrad 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 23 Sie 2010
Posty: 410
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto Lut 28, 2012 20:17   

Seba, tylko czy aby na pewno nie robimy w ten sposób krzywdy rozrusznikowi.
Dziś sobie to z kumplem w pracy analizowaliśmy.
Jeśli się mylę sprostujcie mnie ale w mojej opini:
Akumulator NTV-ki ma z natury rzeczy jak przystało na mały akumulator znacznie większy opór wewnętrzny niż kilka razy większy opór wewnętrzny akumulatora samochodowego (w szczególności tych od diesli). Prąd rozruchowy to pełna siła elektromotoryczna akumulatora podzielona przez sumę oporu aku i rozrusznika.
Maksymalne moce kręcenia uzyskuje się przy rzruszniku o oporze równym oporowi aku.
Projektując rozrusznik łatwo bowiem zrobić go tak aby miał opór jaki chcemy.
Jeśli powyższe założenia są poprawne, rozrusznik NTV-ki potraktowany akumulatorem samochodowym jest przysmażany prawie 2 razy większym prądem niż obliczali konstruktorzy.
Łatwo sprawdzić czy się nie mylę, jeśli napięcie na aku jest ok 12 volt i zmierzymy je w czasie kręcenia i spadnie poniżej ok 7V, znaczy jest tak jak mówię (połowa napięcia spada w aku, połowa w rozruszniku).
Stąd Seba dostałeś taki strzał z rozrusznika.
Ostatecznie warto jednak zrobić ten włącznik do pompki
 
 
kudlaty 
Premium User


Pomógł: 22 razy
Wiek: 46
Dołączył: 31 Gru 2010
Posty: 1721
Skąd: Offtock ;-)
Wysłany: Wto Lut 28, 2012 20:38   

pikonrad napisał/a:
Akumulator NTV-ki ma z natury rzeczy jak przystało na mały akumulator znacznie większy opór wewnętrzny niż kilka razy większy opór wewnętrzny akumulatora samochodowego (w szczególności tych od diesli). Prąd rozruchowy to pełna siła elektromotoryczna akumulatora podzielona przez sumę oporu aku i rozrusznika.
Maksymalne moce kręcenia uzyskuje się przy rzruszniku o oporze równym oporowi aku.
Projektując rozrusznik łatwo bowiem zrobić go tak aby miał opór jaki chcemy.


No nie do konca. NIe ma sily zeby potraktowac rozrusznik wiekszym pradem niz taki na jaki jest skonstruowany. To wlasnie odbiornik (tutaj rozrusznik) okresla jaka moc, a co za tym idzie, jaki maksymalny prad moze przez niego przeplynac. I pojemnosc szy wielkosc max pradu jaki moze wytworzyc aku nie ma zadnego znaczenia. MOze inaczej: ta sama zarowka podlaczona do duzego 12V jak i malego 12V aku bedzie swiacic tak samo jasno. Roznica bedzie tylko w czasie jej swiecenia.


To ze rozrusznik moto na akumulatorze samochodowym lepiej kreci wynika tylko z mniejszych spadkow napiec na akumulatorze podczas pracy (zapasie mocy).
_________________
Były: Mińsk 125, 1989, NT 650V, 2000
Teraz: XL700V, 2008
http://www.dkms.pl/ - Fundacja Dawców Komórek Macierzystych

 
 
sebatorun 
NT650V DEAUVILLE

Wiek: 48
Dołączył: 09 Sty 2012
Posty: 70
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto Lut 28, 2012 21:22   

Nie mam pojęcia być może tak jest jak piszesz nigdy o tym nie pomyślałem może ktoś to potwierdzi być może takim zabiegiem skracam żywotność rozrusznika zawsze wydawło mi się że rozrusznik jako odbiornik "wezmie tyle prądu ile mu potrzeba ". Tylko hmm (ciekawy temat) tylko ze opór wewnętrzny świadczy o jego wydajności prądowej czyli opór jaki daje akumulator i jego spadek napiecia na zaciskach(np podczas rozruchu 7V) podczas rozruchu da nam miejszy prad rozruchu np. max 100 A bedziemy mogli z niego uzyskać ,jeśli akumulator bedzie mial powiedzmy ten sam opor albo mniejszy i spadej napiecia na zaciskach bedzie mniejszy(np. 10v) to uzyskamy wiekszy maks. prąd rozruchu czyli np .200 A. A to chyba nie oznacza że przez rozrusznik poplynie wieksze natęzenie prądu.Rozrusznik nie pobierze wiecej niż "mu trzeba".Ale mogę sie mylić takie moje chlopskie rozumowanie bo przeciez rozrusznik jest 12 woltowy i nadal podlanczam do niego 12 akumulator.

[ Dodano: Wto Lut 28, 2012 21:33 ]
Wiec wymysliłem sobie ze jesli przyjąć że rozrusznik pobiera 150 A to podane powyzej przykłady świadczyły by tylko o tym że 100A które może oddać aku jest zbyt małe by rozrusznik uzyskal odpowiednia predkoąć (przez to i tłoki )aby nastąpił zaplon a 200A oznaczało by ze mamy wystarczający zapas i np dzięki temu zapasowi możemy dłużej kręcić rozrusznikiem bez obawy rozładowania aku

[ Dodano: Wto Lut 28, 2012 21:44 ]
Ale czy moje rozumowanie jest prawidłowe pewności nie mam (oczywiscie przepraszam za wartości użyte w przykładzei bo pewnie można to wyliczyć z prawa Ohma)

[ Dodano: Wto Lut 28, 2012 21:51 ]
A jeszcze przyszła mi do głowy taka rzecz czasami producenci samochodów podaja oprucz zalecanej pojemnosci aku w Ah minimalny prąd rozruchowy np. 390A a jeśli nasz aku bedzie legitymował sie mak pradem rozruchu 480A to czy zaszkodzimy rozrusznikowi zdecydowanie nie bo mamy zapas ktory pozwoli nam na odpalenie samochodu zimą kiedy nastepuje przy mrozach spadek napiecia aku
 
 
bedur 

Pomógł: 1 raz
Wiek: 50
Dołączył: 23 Sie 2010
Posty: 453
Skąd: Nidderau DE
Wysłany: Wto Lut 28, 2012 21:55   

Koledzy, z tego co pamiętam ze szkoły ( a mogę się mylić) silnik rozrusznika to taka konstrukcja która musi działać pod obciążeniem bo inaczej dostanie takich obrotów że się spali.Rozrusznik, jako silnik pobierze tyle prądu ile będzie potrzebował ( a potrzebuje trochę) aby kręcić. Jeśli aku jest rozładowany to silnik (rozrusznik) pobierze go niewiele i wtedy podłączenie pod akumulator inny (samochodowy) ma sens. Jeśli rozrusznik jest na 12V (a w NTV jest) i aku naszego samochodu też jest 12 Volt to nic się nie stanie - rozrusznik pobierze tyle ile trzeba. Jak jeździłem maluchem to też odpalałem od większych kolegów :mrgreen: . Wszystko zgodnie z tym co prawi Kudlaty. Pozdro.
 
 
sebatorun 
NT650V DEAUVILLE

Wiek: 48
Dołączył: 09 Sty 2012
Posty: 70
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto Lut 28, 2012 22:07   

To moje chłopskie rozumowanie było prawidłowe co potwierdza kolega kudlaty swoim postem
 
 
pikonrad 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 23 Sie 2010
Posty: 410
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto Lut 28, 2012 22:13   

Panowie pozornie macie racje, jak jest na prawdę sam nie wiem. Wiem natomiast, że jeśli aku ma napięcie początkowe (znaczy bez podłączonego odbiornika X, i opór wewnętrzny R1, to maksymalną moc uzyskamy z niego przykładając odbiornik (znaczy rozrusznik ) o oporze R1. W szczególności napięcie na urządzeniu okaże się że jest X/2, a prąd popłynie rzędu X/(2*R1). Jeśli rozrusznik jest tak dobrany do aku w NTV (czego nie twierdzę tylko wydaje mi się) i podłącze go do aku o 10 razy większej pojemności i prawdopodobnie 10 razy mniejszym oporze wewnętrznym, to wówczas prąd popłynie wielkości X/(1,1*R1) czyli o 80% większy niż w przypadku pierwszym. I tylko Japońce wiedzą, czy uzwojenie jest na taki prąd przygotowane. Jeszcze lepiej ma się moc działania. W pierwszym wypadku Rozrusznik ciągnie X^2/4R1 (spadek napięcia na nim razy prąd) w drugim będzie to ok X^2/1,21 R1, zatem ponad 3 razy większa moc.
Oczywiście może się okazać, że rozruszniki są przystosowane do traktowania akumulatorami o pomijalnie niskim oporze wewnętrznym i prąd rzędu X/R1 i moce X^2/R1 są mu mile widziane. Celem wywodu było przede wszystkim odreagowanie śniegu, który śmiał dzisiaj spaść pomimo wczorajszego uruchomienia NTVki po zimie oraz zgłoszenie ewentualnych konsekwencji jakie mogłyby się przytrafić, w razie jednak mam rację, czego nikomu nie życzę.
 
 
sebatorun 
NT650V DEAUVILLE

Wiek: 48
Dołączył: 09 Sty 2012
Posty: 70
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto Lut 28, 2012 22:29   

Temat jest ciekawy i wart dyskutowania napewno nikt na nikogo sie tutaj nie obrusza i nie mówi że nie ma racji . Taka mam jeszcze refleksje bo w tematach np. o odpalaniu zimnego moto , problemów z odpalaniem na ssaniu pomijajac wszystko zwiazane z ukladem paliwowym filtrami sub filtrami , czestym spostrzeżeniem jest to ze problem znika kiedy podłączymy sprawny pewny akumulator ponieważ rozrusznik rozkreci nam uklad korbowodowy do takiej predkosci która zalożyli inżynierowie a przy której następuje zapłon
 
 
pikonrad 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 23 Sie 2010
Posty: 410
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto Lut 28, 2012 22:32   

Słusznie, dlatego miałem cały czas podłączony prostownik i pomiędzy próbami robiłem przerwy 20-minutowe na doładowanie.
 
 
Jacek Wójtowicz 

Dołączył: 23 Sie 2010
Posty: 48
Skąd: Racibórz
Wysłany: Wto Lut 28, 2012 22:39   

A ja od siebie dodam takie proste spostrzeżenie- mamy motorki z gaźnikami ( tylko najnowsze deauvilki maja wtryski). Wszystko, co ma gaźniki, przy niskich temperaturach działa ogólnie słabo. Po wielu latach praktyki ( z teorii jestem słabiutki) wiem jedno- jak silnik jest zimny tzn. ma zimne gaźniki,zimne paliwo, zimne świece,zimny olej - to nie ma co katować rozrusznika i akumulatora, choćby był nowy. Ja robię rzecz prostą- podgrzewam silnik, gaźniki, świece,filtr paliwa z pompą i olej na spodzie silnika używając do tego elektrycznej opalarki do farb z silnym nadmuchem gorącego powietrza . Robię to oczywiście ostrożnie, nie zbliżając nadmiernie do moto ale po nagrzaniu całości - zawsze mi moto odpala !!. PO PROSTU TEMPERATURA- i po krzyku. Przecież to samo zjawisko występuje latem, gdy jest gorąco. Moto gada od razu.
 
 
sladek 
Kaskader.


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 23 Sie 2010
Posty: 1336
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 01:00   

mczmok napisał/a:
sladek,
To może w gaźnikach zostawało paliwo?
Spróbuj zrobić eksperyment zakręć kranik i wypal paliwo z gaźnika-myślę że wtedy nie odpalisz na pewno za pierwszym razem-wypróbowane nie tylko na mojej devi...

A może nie masz pompy albo inną która przepuszcza paliwo do gaźnika-sprawna membranowa nie puszcza paliwa i jak go nie masz w gaźniku nie odpalisz tak łatwo bo membrana pompuje powoli i tylko jak silnik chodzi.


Nie mam już devilla.
Wiem natomiast że przez pompę przelatuje paliwo w sposób grawitacyjny.
Dlatego napisałem że odkręcam i czekam 10 min.
Dokładnie tak samo robię (robiłem) gdy zabrakło mi paliwa a nie dałem rady przełączyć się na rezerwę w czasie jazdy.
Wtedy 10 min na poboczu i moto odpalał po 3-4 obrotach silnika.

Nie jestem elektrykiem ale wiem że długie kręcenie rozrusznikiem jest bez sensu.
Na pewno "psuje" to rozrusznik.

Należy pamiętać że moto nie dlatego słabo odpala na słabym akku że kręci o 10% czy 20% wolniej niż na "pełnym" akku. Po prostu takiemu akku prądu nie styka na wygenerowanie iskry.

Dlatego jeszcze jedna ważna uwaga.
Światła wyłączamy już przed pierwszym kręceniem :)
Często bywa tak że przez te kilkaset WAT (150W?) nie styknie prądu na iskrę i silnik się zaleje.
A potem to sobie można kręcić i kręcić - podejrzewam że aż do momentu aż rozrusznik tak się nagrzeje że podgrzeje trochę silnik :P :P:P

Prawidłowe opalenie wg mnie:
1. Kranik na ON
2. Ssanie na maxa
3. upewniamy się że światła są wyłączone
4. czekamy 10 min
5. pierwsze kręcenie max 5 obrotów - moto musi ładnie kręcić - jak idzie mu słabo ładujemy akumulator i wracamy do kroku 1.
6. moto odpala -> koniec :)
7. nie odpala -> ponawiamy 5 obrotów - jak moto nawet nie zagada - coś jest zrypane i dalsze pałowanie nie ma żadnego sensu - sprawdzamy świece ( suche ? zalane ? itp) jeśli stara się zagadać ale mu nie idzie to upewniamy się że ssanie działa prawidłowo.
8. moto odpala
( oczywiście ma to tylko zastosowanie jeśli okaże się że "kapanie" paliwa faktycznie występuje w każdej nt/ntv a nie w mojej się coś zepsuło)

Ostanie problemy po zimie to miałem w XJ600 z 84 roku !!!
Motocykl był mocno zmęczony i często zdarzało mu się nie odpalać, nawet po jednej nocy, gdy temperatura była mniejsza niż 10 stopni.
Pomogło, na sam koniec użytkowania, wymiana akku - ( notabene nowego ) na YUASA.
Poprzedni też był nowy - jakaś pierdoła z larssona - nowa a sobie rady nie dawała. Wiele się namordowałem przez nią - sprawdzałem wszytko ( akku wykluczyłem bo przecież nowy a na starym było tak samo) a moto i tak nie palił dobrze. Przeważnie zaskakiwał jak już puszczałem starter ( typowy objaw braku prądu na wygenerowanie iskry ). Taki sam objaw jest gdy w rozruszniku mamy już zużyte tuleje, rozrusznik wtedy pobiera zbyt wiele energii i nie styka na iskrę.

Inna sprawa że moja Devi (98) gdy była w moich rękach , miała od 5.000 do 35.0000 - była więc całkiem świeża.

Silnik NTV/NT by nawet pod wodą opalił :twisted: - jeśli masz problemy "to wiedz że coś się dzieje". :twisted: :twisted:
Pytanie tylko co ?
Najczęściej jest to akku albo świece/przewody.
Bywa że ssanie nie działa lub działa źle albo silnik łapie lewe powietrze.

Jednak ekspertem w tym nie jestem bo moja devi zawsze paliła na dotyk.
Mogę jedynie poświadczyć że Motocykl z pompą paliwa i elektronicznym zapłonem nie ma problemów z odpalaniem gdy wszytko jest sprawne i poprawnie ustawione.

Wiem natomiast że paliwo przez pompę się "sączy" bo jak przygotowywałem moto do synchronizacji to zdejmowałem wężyki i paliwo sobie kapało - musiałem zakręcać kranik. Nie było to jakieś ciśnienie - od tego jest pompa - ale do napełnienia komory stykało.
Jeśli ktoś może to jeszcze sprawdzić i potwierdzić to będzie super.
 
 
Killu 
Tyle go widzieli...


Pomógł: 50 razy
Wiek: 35
Dołączył: 23 Sie 2010
Posty: 5241
Skąd: Opole
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 05:46   

Panowie, a nie jest tak, że nad tym, aby nie potraktować rozrusznika zbyt dużym prądem czuwa przekaźnik rozrusznika? Tam znajduje się bezpiecznik i w razie czego to on dostanie pierwszy zapobiegając jakimkolwiek dalszym uszkodzeniom.

Co do temperatury odpalania. Akumulator musi dawać odpowiedni prąd i rozruch jest cięższy a to przez gęstość oleju jak mniemam. Gęsty olej = większe obciążenie przy obracaniu wałem = cięższy rozruch silnika. U mnie zima dwa sezony temu wyglądała tak, że przychodziłem do garażu (blaszak). Rankiem na dworze -15. Kluczyk, ssanie, starter, dwa, trzy obroty i silnik gada. Problemy zaczęły robić się w ubiegłym sezonie, kiedy to akumulator nie dawał sobie rady z odpaleniem. Na sprawnym aku zawsze zapalał na dotyk. Kiedy moto jakoś tam kręciło a silnik nie chciał zagadać pomyślałem, że pompa - w końcu, to nasza zmora i padło w końcu na mnie. Wywaliłem pompę i motocykl odpalił. Pompa nie może pobierać kosmicznych ilości prądu, ale jak widać wystarczająco dużo, aby motocykl nie odpalał.

Z moich spostrzeżeń wynika, że silniki V2 potrzebują większego prądu rozruchowego, niż silniki R4. Akumulator, który nie daje rady odpalić NTV, z uruchomieniem sinika CBR 919 jeszcze sobie radzi. Sprawdzane także na Aprilii RSV i Yamaszce R1 (przypadek kumpla).

Wydaje mi się, także, że nie da się rozładować sprawnego akumulatora kręceniem rozrusznika przez pół minuty, czy minutę do tego stopnie, żeby rozrusznik przestał kręcić "z życiem". Niemniej jednak, jeżeli motocykl nie odpala po kilku próbach dajmy mu chwilę, żeby paliwo chociaż trochę mogło wypełnić układ, bo to jest najczęstszym problemem po zimie, zakładając, że akumulator jest sprawny.

No i odpalanie przy minimalnym obciążeniu akumulatora (światła etc.) powinno być naszym dobrym nawykiem.

To tak tylko z moich własnych obserwacji i przemyśleń.
_________________
Pucuś
 
 
cinek 
Premium User


Pomógł: 1 raz
Wiek: 34
Dołączył: 23 Sie 2010
Posty: 450
Skąd: Kotlin
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 10:12   

Podstawowy problem przy kręceniu na słabym akumulatorze jest taki, że rozrusznik bierze nam większość prądu z akumulatora, a na świece idzie mniejsze napięcie niż normalnie. Iskra jest zbyt słaba(zimna) aby zapalić mieszankę. Killu jeśli odłączyłeś pompę, pozbyłeś się dodatkowego odbiornika prądu i silnik odpalił.
_________________
Revere 91r.
 
 
Killu 
Tyle go widzieli...


Pomógł: 50 razy
Wiek: 35
Dołączył: 23 Sie 2010
Posty: 5241
Skąd: Opole
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 10:22   

Przecież to właśnie napisałem :) Niby ta pompa nie bierze chyba zbyt wiele prądu, ale jednak wystarczająco dużo, żeby uniemożliwić odpalenie.
_________________
Pucuś
 
 
kudlaty 
Premium User


Pomógł: 22 razy
Wiek: 46
Dołączył: 31 Gru 2010
Posty: 1721
Skąd: Offtock ;-)
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 12:13   

Tak sobie myślę, że chyba jedyny sposób na elektryczne zabicie rozrusznika to jego długie katowanie, tzn. poddanie go długiemu przewpływowi dużego prądu (przy dużym obciążęniu bliskim maksymalnemu) który dość mocno możę rozgrzać uzwojenie rozrusznika. To podoba mi się wytłumaczenie sladka: kilka obrotów i przerwa. Jak nie pali "to wiedz że coś się dzieje" :mrgreen:
_________________
Były: Mińsk 125, 1989, NT 650V, 2000
Teraz: XL700V, 2008
http://www.dkms.pl/ - Fundacja Dawców Komórek Macierzystych

 
 
emzet16 


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 23 Sie 2010
Posty: 555
Skąd: Grodzisk M./Wro
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 13:44   

A tak w ogóle to po cholere odpalać jak jest zimno?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 12