Aktualnie sprzedaję Yamahę T max i ... jeden chce żebym ze Śląska podjechał do Rzeszowa, bo może kupi , drugiego przez telefon interesuje tylko czy z 11 zejdę do 8tys , a nawet na oczy nie widział mojej maszynki ..."panie po 7tysiaków stoją" , no to mówię , jedź pan po niego i nie zawracaj mi pan gitary! Potem z 6 wsadzi na dzień dobry aby poskładać wrak do kupy. Jeden natomiast ma tylko 8km do mnie i już 3x informował mnie że jedzie zobaczyć moto , ba za pierwszym razem nawet z garażu go wyjąłem i do 21:00 stał pod garażem , a ten ci...l nawet esa nie puści że jednak nie przyjedzie
Z tym, że esa nie puści to obecnie jakaś powalona sytuacja. Ostatnio też umawiałem się z różnymi osobami i to samo, ja czekam i sam muszę dzwonić po czym dowiaduje się, że zapomniał albo nie może jednak przyjechać hehe
A co do kupujących, nie załamuj się znajdzie się zdecydowany kupiec, szkoda tylko, że tyle nerw się na debili traci.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum