Pomógł: 3 razy Dołączył: 29 Mar 2011 Posty: 790 Skąd: Szczecin
Wysłany: Czw Mar 24, 2016 23:58
tAboon napisał/a:
Czasem tez sam sobie śpiewam......
I w tych chwilach, właściwie niezbędne są stopery . Może nawet...stoperany
A na RT-ku ciszaaa, aaaż do ok. 150-u. Cholerka, może też poćwiczę wokala??? Może nawet wokalera, cholera! A może walkera-tylko bimbra jakoś nie bardzo delektuję...
_________________ Nie jedź szybciej niż twój Anioł Stróż potrafi latać...
Pomógł: 18 razy Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 1336 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 25, 2016 11:26
Sim napisał/a:
Sprawę stoperów niestety można potłuc o kant tyłka w przypadku korzystania z interkomu, no chyba, że się poprosi pasażerkę, żeby - gdy chce coś powiedzieć, zdejmowała nam kask z głowy i wyjmowała stopery.
Nie zgadam się z tym twierdzeniem.
Stopery tłumią wszystko po równo, tak samo wyciszą pasażerkę jak i szum wiatru.
Jeśli słyszałeś ją bez stoperów to usłysz i ze stoperami.
Ja spokojnie sobie słucham radia czy używam telefony/interkomu razem ze stoperami.
Gorzej jak się chce pogadać z kimś już po zatrzymaniu
Nie zgadam się z tym twierdzeniem.
Stopery tłumią wszystko po równo, tak samo wyciszą pasażerkę jak i szum wiatru.
No to już kwestia zażyłości
Jak chciałbym sobie szeptać z pasażerką, a nie krzyczeć.
A tak poważnie - interkom (ten Albrecht kablowy) ma na tyle mocny korektor, że owszem wycina hałas, ale i głos pasażerki jest dość cichy.
Ale GregorS (:)) dobrze napisał,
w Deauvillce hałas nie przeszkadza przy jeździe do 120-130 - a jeżdżę teraz w JETcie, więc myślę, że w INTEGRZE byłoby idealnie.
Proponuje polatać kilka lat na czoperku z pustymi kominami
Coś w tym jest!
Pamiętam jak kiedyś zrobiłem 350 km na rusku z pustymi rurami. Po powrocie czułem się jak by mi ktoś łeb do betoniarki wsadził. Ale wspomnienia wspaniałe!
Przecież chodzi o trochę wiatru we włosach
_________________ Gdy zakładam kask... Zaczynam patrzeć inaczej na świat
CENTROWANIE KóŁ (SPECJALNOŚć, KOŁA BMW GS!), - FACEBOOK "OLDMOTORY" - ZAPRASZAM!
Pomógł: 15 razy Wiek: 56 Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 1784 Skąd: Tarnów
Wysłany: Sob Mar 26, 2016 11:59
GregorS napisał/a:
bo najpiękniejsza muzyka to ryk silnika jak dla mnie, to nie ma nic przyjemniejszego niż odkręcenie manetki i bulgot V-twina( devilki nie dotyczy)
Moim zdaniem tylko to usprawiedliwia latanie na pustych wydechach.
A tak bardziej poważnie, to motocykliście, którzy najpierw kastrują wydechy a potem wciskają stopery, aby nie ogłuchnąć od silnika - to mają "wykastrowany" rozum. Takie postępowanie to cwaniactwo i jawna kpina z innych ludzi, którzy muszą tego słuchać. No ale chyba od lansu do egoizmu i bufonady nie jest zbyt daleko
p.s. Mam uszkodzony słuch, dlatego moja opinia może być subiektywna
_________________ Oświadczam, że moje opinie są nieprzemyślane i subiektywne. Ponadto w każdej chwili mogę je diametralnie zmienić lub się ich wyprzeć.........
była NTV 650 "93, BMW F650 ST "99, Yamaha FZ6 "04, jest znów NTV 650 "93
sgtcop13, masz u mnie piwo w pelni się zgadzam. Mnie obojętne czy to 2 litrowy vtwin czy litrowa szlifiera, wkurza mnie tak samo jak napierdzielaja po uszach całe dnie. I do tego cierpią na tym inni, bo jak komuś pałują pod oknem to potem wszyscy motocykliści są "fe" i dziwić się że na motocykle źle patrzą
Pomógł: 23 razy Wiek: 47 Dołączył: 15 Gru 2010 Posty: 1437 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 27, 2016 20:43
Jest różnica między dobrze brzmiącym tłumikiem, a hałasem z wydechu. Pełen przelot z reguły oznacza to drugie. Fascynują mnie maxi skutery z przelotowym kominem. Mają w sobie tyle samo uroku, co Dacia logan na 19 calowych felgach
Ja używam takich z apteki.
Wyglądają jak zrobione z silikonu albo podobnego tworzywa. Macza się je w żelu podobnym do wazeliny kosmetycznej. Moim zdaniem dają najlepszy efekt wyciszenia. Natomiast pomruk silnika, sygnał karetki itp. i tak słychać. Kosztują w aptece jakieś 2,5 zł. Można ich używać wiele razy.
Wiek: 48 Dołączył: 18 Mar 2016 Posty: 46 Skąd: Kotuń
Wysłany: Pon Mar 28, 2016 20:54
Dzisiaj zrobiłem rundkę 150 km i przetestowałem trzy rodzaje stoperów do uszu, które zakupiłem w aptece. Mój ranking przedstawia się następująco:
1) stopery z masy plastycznej. Lepimy sobie z ala gumy stożek i dopasowujemy do ucha. Jak już się dopasuje prawie go nie czuć a wygłuszenie jest znakomite.
2) stopery wkręcane, taki jak pokazał Michał0775. W komplecie jest wazylina do posmarowania stopera, dzięki czemu łatwiej się go mocuje. Skuteczność wygłuszenia to jakieś 85%-90% tego co dają stopery z masy plastycznej.
3) stopery z gąbki, takie jak na budowach robotnicy stosują. Osobiście miałem problem z założeniem stopera, słabo przylegał i miałem wrażanie, że za chwile gdzieś się przekręci i wypadnie. Jakość wygłuszenia nieco lepsza niż zwykłe kulki z waty.
Odnośnie deflektora, jak zakupię to napiszę recenzję. Obawiam się tylko, że kiedy zamocuję dodatkowy deflektor na dość wysoką szybę to mogą nie wytrzymać mocowania szyby w czasy i popękają od naporu wiatru. Podrzućcie swoje opinie na ten temat.
W swojej devi mam średnią szybę. W czasie jazdy słup powietrza szedł prosto na kask (szczęka LS2), co powodowało ogromny hałas. Duża poprawa nastąpiła po zamontowaniu deflektora firmy ADV, który kieruje strugę powietrza po czubku kasku. Deflektor kończy się mniej więcej na wysokości oczu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum