Też tak myślę, ale jak byłem w Hondzie, to zrobili wielkie oczy i nie mogli znaleźć w swoich zasobach takiego ustrojstwa. Trudno, będzie bez diody, najważniejsze, że grzeją.
Nie było ładowania, wymieniony alternator oraz wyczyszczone kostki, plus poprawione złącza wewnątrz kostek - na nowo zaciśnięte kable
Ładowanie się poprawiło do prawidłowego w stanie nie obciążonym. Niestety włączenie np. świateł to od razu spadek znaczny - poniżej 13.5 momentami poniżej 13...
Wiec IMHO regulator też do wymiany.
_________________ Rover, wanderer
Nomad, vagabond
Call me what you will
No to dziś - maszynka straciła na mocy więc szukałem problemu. Kolega mechanior podpowiedział, żebym spuścił wode z gaźników. No i dziś toto zrobiłem - choć owa " woda" wyraźnie waniała benzyną. Pytanie czy to zajęcie mialo sens?
Cóż - jeśli nie pomoże trzeba będzie się zgłosić gdzieą na konkretną regulację gaźników.
_________________ Raz się żyje, raz umiera. Potem tylko straszy
W czwartek w końcu zdemontowałem akumulator. Zaraz sprawdziłem napięcie, wyszło 12,3 V. Podłączyłem aku do prostownika po chwili okazało się, że aku jest naładowane. Miałem go wymienić na miniony sezon, ale nie planowałem wyjazdów, później covid, itd.
Sam jestem w szoku, że aku jeszcze trzyma, a od zakupu motocykla jeszcze go nie wymieniałem.
_________________ Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem...
Przerwa w jeździe na moto to dobra sprawa, jest czas by zatęsknić... Oby nie za długo...
No to dziś - maszynka straciła na mocy więc szukałem problemu. Kolega mechanior podpowiedział, żebym spuścił wode z gaźników. No i dziś toto zrobiłem - choć owa " woda" wyraźnie waniała benzyną. Pytanie czy to zajęcie mialo sens?
Cóż - jeśli nie pomoże trzeba będzie się zgłosić gdzieą na konkretną regulację gaźników.
Bez czyszczenia najpierw, nie ma to większego sensu.
rzempi napisał/a:
W czwartek w końcu zdemontowałem akumulator. Zaraz sprawdziłem napięcie, wyszło 12,3 V. Podłączyłem aku do prostownika po chwili okazało się, że aku jest naładowane. Miałem go wymienić na miniony sezon, ale nie planowałem wyjazdów, później covid, itd.
Sam jestem w szoku, że aku jeszcze trzyma, a od zakupu motocykla jeszcze go nie wymieniałem.
Bo może być tak że trzyma napięcie , ale jak taki stary i dawno nie ładowany aku po podłączeniu do ładowania szybko pokazał że już naładowany to może już nie mieć pojemności. Łatwo to zweryfikujesz opornicą albo zwyczajnie przy ciężkim zapalaniu "upartego" silnika. Aku bez pojemności szybko siądzie.
_________________ SHL M11 z 62r. , WSK Garbuska z 68r. , skuterek Motobi z Hondowskim silniczkiem, Transalp 600 PD10, Dominator NX125 z 98r. , NTV-ka Reverka RC33.
Gmole do RC33 zrobię , jeśli ktoś potrzebuje
Bo może być tak że trzyma napięcie , ale jak taki stary i dawno nie ładowany aku po podłączeniu do ładowania szybko pokazał że już naładowany to może już nie mieć pojemności. Łatwo to zweryfikujesz opornicą albo zwyczajnie przy ciężkim zapalaniu "upartego" silnika. Aku bez pojemności szybko siądzie.
Zobaczymy na wiosnę. Już 2 sezony temu miałem go wymienić, ale jak działa to niech sobie siedzi. Zobaczymy wiosną. 2 sklepy z aku mam w okolicy, nie powinno być problemów z zakupem nowego.
_________________ Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem...
Przerwa w jeździe na moto to dobra sprawa, jest czas by zatęsknić... Oby nie za długo...
Pomógł: 4 razy Wiek: 47 Dołączył: 08 Lut 2017 Posty: 539 Skąd: powiat poznański
Wysłany: Sob Lut 06, 2021 16:40
Dzisiaj wydmuchałem pająki z wydechów. Asfalty suche, wiatr znikomy, jakieś tam nieśmiałe słońce, temperatura... taka, że równo godzinkę polatałem.
PS. W okolicach Poznania, gdzie się szwędałem, było około -2. Mam takie cieplejsze rękawice i grzane manetki, więc uwierzcie - jeździło się przyjemnie, nie zmuszałem się. Naprawdę frajda po 6 tyg przerwy
_________________ You meet the nicest people on a Honda
Też mi tęskno do mojej czarnej kochanki
jakkolwiek to brzmi
_________________ Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem...
Przerwa w jeździe na moto to dobra sprawa, jest czas by zatęsknić... Oby nie za długo...
Dzisiaj... cóż zacząłem demontaż silnika jakiś czas temu, a żeby nie sp...ć poczytałem forum. Nowy przyszedł, więc patrząc na niego i na połączenia DV jakoś poszło. Silnik stary na glebie, czas na nowy i montaż oprzyrządowania ( przyszedł bez sprzęgła, rozrusznika i alternatora ( jak się okazało po prostu cewki), więc zmontowałem i... kurua, przecież Honoratka nie ma uszczelek!
No i czekam do pn, żeby kupić uszczelniacz. Aha - i złamałem jedną tuleję mocowania sprzęgła ( niezły pomysł jak toto zblokować, żeby odkręcić śrubę trzymającą tarcze... ).
Aaaaa... i poznałem dwie wolne Motonitki A to tak na marginesie
_________________ Raz się żyje, raz umiera. Potem tylko straszy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum