W starym RT, podobnie jak wcześniej w NT650V miałem opony Metzeler, w Deauville były to Roadtec R01, w BMW Roadtec Z8 Intaract, i one świetnie trzymały się ścieżki nawet w koleinach. Teraz mam nowe Miśki Pilot Road 4, i niestety Michelin już tak ładnie się nie prowadzą
Zdradzę Ci sekret... imo są dwie główne religie "Michelin" i "Metzeler", BMW jeżdżą tylko na Metzelerach zakładanie innych gum to apostazja... a jak on ten motur "wierzący" to się i broni przed przechrzczeniem... a tak serio zajefajny motur na dalekie wycieczki.... ale czy będzie Ci się chciało wyprowadzać go "po bułki"?
Ja po bułki mam nóżki i rower 😁 6km do pracy i odechcialo mi sie ubierania i tej calej ceremonii z wystawianiem moto z garażu. Zanim wyjadę za płot ti juz rowerem jestem w pracy 😁Ale na przygodę daleką fajna sprawa taki biemwu😁
Pomógł: 8 razy Dołączył: 05 Lip 2017 Posty: 477 Skąd: Polska
Wysłany: Sob Kwi 04, 2020 13:30
PeterP napisał/a:
Emhyrion napisał/a:
W starym RT, podobnie jak wcześniej w NT650V miałem opony Metzeler, w Deauville były to Roadtec R01, w BMW Roadtec Z8 Intaract, i one świetnie trzymały się ścieżki nawet w koleinach. Teraz mam nowe Miśki Pilot Road 4, i niestety Michelin już tak ładnie się nie prowadzą
Zdradzę Ci sekret... imo są dwie główne religie "Michelin" i "Metzeler", BMW jeżdżą tylko na Metzelerach zakładanie innych gum to apostazja... a jak on ten motur "wierzący" to się i broni przed przechrzczeniem... a tak serio zajefajny motur na dalekie wycieczki.... ale czy będzie Ci się chciało wyprowadzać go "po bułki"?
Bez problemu, przecież do tej pory jeździłem po bułki na R1100RT, a ten ważył 30 kg więcej.
Co po NTV?
I ja powoli przymierzam się do zmiany motocykla. Chciałbym coś trochę mocniejszego niż moja devilka 700 i z możliwością wjazdu na gorsze drogi. Budżet to 20 tys z małym hakiem. Myślę o dwóch sprzętach, Tiger 800 i BMW 800 GS (jest jeszcze Afryka ale za droga ). O tym jak się te maszyny sprawdzają w jeździe można poczytać w wielu testach ale... Mnie interesuje trudność serwisowania. Devilkę zimą ogołacałem z owiewek, konserwowałem elektrykę, robiłem serwis olejowy, hamulcowy itp. Czy wie ktoś jak trudno serwisuje się te dwie wybrane maszyny? Czy po rozpięciu elektryki wyskakują błędy w komputerze?Czy potrzebny komputer, są jakieś tanie interfejsy diagnostyczne?
Pomógł: 1 raz Dołączył: 08 Sie 2015 Posty: 211 Skąd: Wrocław
Wysłany: Sro Kwi 15, 2020 00:50
Ja nie wiem, ale co do opon czy mety czy piloty to też nie wiem, bo piloty miałem i powiem ze lepiej się kleiły na mokrym, a jak się dużo w deszczu jeździ to warto, ja po de i 650 wsiadłem na 750,bo nie moc się liczy, tylko moto ma się podobać, ja kupiłem swoje marzenie, a marzenia trzeba spełniać, nie zdradzę co mam, zobaczycie w czerwcu na szkoleniu jak się odbędzie, a co do moto bardziej na off to jeszcze powiem ze coraz mnie drug jest gruntowych, asfalt leją wszędzie nawet za granicą i jak ktoś nie skorzystał to już może nie mieć okazji, no chyba że w Tajlandia albo na innym krańcu tej małej planety, pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia w Olzie
W 2018 przejechałem "autostradę sudecką", w 2019 zrobiłem sobie wycieczkę po Ukrainie. Nawet kręcąc się "wokół komina" coraz częściej zjeżdżam na marne drogi. Stąd moja chęć zmiany motocykla i dylemat co wybrać.
O tych mendach politykach z kasty rządzącej i o pomyśle wyborów nie wspomnę. W dupie mają nasze zdrowie, aby do koryta się nie dać oderwać.
i inne tego typu wypowiedzi pragnę lekko skomentować, nie z nimi polemizować.
Aby zrozumieć sprawę, przypomnijmy se skrótowo, co to je partia polityczna (z politykami na pokładzie) - dobrowolna organizacja, posiadająca program, mająca na celu jego realizację, skutkującą przejęciem i utrzymaniem władzy (wszelkimi dostępnymi metodami - ode mnie). Nie tam jakieś dobro społeczne - społeczeństwo składa się z tak różnych oraz/i sprzecznych ze sobą grup (nieistotne jest, czy obiektywnie czy abarotnie), że wszystkim się nie dogodzi. Jak pokazują głosowania/sondaże poparcia etc. oraz "podskórne czucie zdrowego rozsądku", żadna z nich nie ma realnie więcej zwolenników niż jakieś 18 - 20% ogółu. Dlatego partie mówią do swych zwolenników/sympatyków, końcowo - wyborców między wierszami: jak nam będzie dobrze, to i tobie coś z naszego stołu spadnie. Ale "tamci", jak wygrają, to cię zeżrą razem z tym twoim moturem! I ta kolejność nie jest przypadkowa: nasz dobrostan, może być częściowo* również twoim. Ergo: "obsługują" tylko 1/5 (aktualnie najbardziej skuteczną) ogółu.
Jak zamienią się "przy korycie", zmieniają się z baranków we świnie - poobiecywali, a następnie przychodzi praktyka (dla przykładu cyt. z jednego klasyka, po wyborach w 2011r.: wtedy to była retoryka przedwyborcza, teraz musimy patrzeć realnie na budżet (dziennikarz zapytał o niewypełnianie punktów "kiełbasy wyborczej").
Zmienia się tylko to, że kiedy "nasi" żądzą (lub w miarę najbliżsi naszemu światopoglądowi) sporo potrafimy wybaczyć i wytłumaczyć sobie "realiami rządzenia". A zaś jak ci drudzy, to jazgoczemy i "jeździmy" po nich bez opamiętania i logiki.
A że prawdziwej logiki (wraz z filozofią klasyczną) już się w szkole nie wykłada (prawie cały wysiłek edukacyjny skierowany jest na uczucia/emocje), to takie później nasze wybory i postawy życiowe są.
* może być, a nie że będzie "bankowo" i częściowo, nie zaś "po całości".
PS
Dyskusje polityczno-światopoglądowe (moim zdaniem), mogą i powinny być uprawiane TYLKO na żywo - pisanie (szczególnie na forach nie-partyjnych) o tych sprawach, wcześniej lub później doprowadzi do wrzenia, które dodatkowo nic nikomu nie wniesie
Bo mi się podoba i ma świetny stosunek ceny do jakości, zawsze mi się podobał, a że zbieram na mieszkanie to sobie nic innego nie kupie.
No i po co mi więcej mocy w kraju, gdzie ta moc jest całkowicie zbędna a pośpiech nie istnieje?
Pomógł: 8 razy Dołączył: 05 Lip 2017 Posty: 477 Skąd: Polska
Wysłany: Wto Cze 16, 2020 19:13
W sumie tak...
Ja teraz objeżdżam nową Yamahę MT-03 i po prawdzie to w mieście nie trzeba mi nic więcej. Manewruje się tym jak rowerem, a dogina bez problemu 150 km/h przy tak śmiesznie niskim spalaniu, że aż szkoda gadać.
No to tu na autostradzie jest 110, poza nią 80, w mieście 50 i tyle się jeździ. Wyprzedzania nie ma, albo jest bardzo rzadko, w niesamowicie bezpiecznych miejscach i warunkach.
No i drooogi tu jest serwis, a trampek to taki pancernik, do tego 10km od siebie mam mechanika specjalizującego się w starych hondach i jakby już coś się działo to zawsze mogę oddać także to wszystko zostało przekalkulowane, a cały dział z motocyklami na norweskich portalach aukcyjnych przeglądany był wiele razy i jak sobie wypisywałem za jaką cenę co moge mieć, to trampek zdobył najwięcej puntów.
Do marca strasznie byłem za GSem 1200, ale nie ma sensu go tu brać, bo kosztuje 4x tyle co trampek a mam tylko wał na plus, reszty nie wykorzystam, a wiatr mi nie przeszkadza wręcz lubię jak wieje
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum