Forum Honda NTV

Ogólne - Ostatnie pożegnanie....

aftys6 - Czw Sty 21, 2021 09:58
: Temat postu: Ostatnie pożegnanie....
Nadeszła ta ciężka aczkolwiek nieunikniona chwila że devilka poszła do żyda :sad:

Zrobiliśmy razem prawie 80 tys km w blisko 13 lat.

W dniu sprzedaży czyli wczoraj na liczniku widniało ponad 100 tys km.

Podczas 13 lat zdarzyły się mastępujące awarie:
-pęknięta linka sprzęgła
-padnięty regulator napięcia
-padnięty moduł zapłonowy - bo sepsuł go regulator napięcia
-wymiana linki prędkościomierza

Devila potwierdziła że jest najzajebistszym motorkiem na świecie ;)

Może i plasiki chujowate (czacha), malowanie na silniku takie sobie, wydech ruda zżarła troche. Za te niedociągnięcia obwiniam jedynie zbyt często siestę w hiszpańskiej fabryce hondy ;D

Silnik mimo sporego przebiegu nie bierze oleju, pali na dotyk.
Drogne wymiany eksploatacyjne, ale to norma......
Ciok - Czw Sty 21, 2021 10:04
:

I ludzie odchodzą i motory zmieniają właściciela.
rzempi - Nie Sty 24, 2021 18:55
:
Zmiana motocykla to tylko krok w ewolucji. Ja jestem stały w uczuciach, moja devi jeszcze zostanie ze mną na wiele lat. Już był niecny plan zmiany na jakieś adventure, ale wziąłem na siebie jeszcze większy projekt.
aftys6, nawet nie widziałem jak ten świat jest mały. W robocie gadka-szmatka, a tu wychodzi, że mamy wspólnych znajomych :mrgreen:
Wasza obecność na Łojach obowiązkowa. W robocie już zaczynam urabianie :cool:
sobul2 - Nie Sty 24, 2021 20:34
:
Nie Żyda nie Żyda tylko Polaka i Lubartowiaka z krwi i kości:)
rzempi - Nie Sty 24, 2021 21:24
:
I wszystko zostało w rodzinie. Gratulacje dla obu stron.
izywec - Nie Sty 24, 2021 21:24
:
sobul2 napisał/a:
Nie Żyda nie Żyda tylko Polaka i Lubartowiaka z krwi i kości:)

Naleciałości językowych Waszmość nie wyplenisz od razu ani w dwa - trzy pokolenia! To musi minąć wiele czasu aby ludzie zapomnieli sens tego powiedzenia. To synonim: handlarza, sprzedawcy bo tak było długo w historii naszego Kraju.
mrok31337 - Pon Sty 25, 2021 08:01
:
btw, Żyd też Polak :)
grad74 - Wto Sty 26, 2021 12:41
:
sobul2 napisał/a:
Nie Żyda nie Żyda tylko Polaka i Lubartowiaka z krwi i kości:)


Rozumiem, że to Ty jesteś nowym szczęśliwym użyszkodnikiem? :mrgreen:
sobul2 - Wto Sty 26, 2021 18:30
:
Tak jest:)
Ciok - Wto Sty 26, 2021 21:37
:
sobul2 napisał/a:
Tak jest:)

Nie przejmuj się, tu na forum raczej wszyscy są tolerancyjni.
aftys6 - Pią Sty 29, 2021 22:09
:
Teraz największy kłopot.
Co kupić
Szukam oglądam i myślę.
Co może być lepszego niż honda V2 650 ccm ;D

Także wiadomo co będzie następne ;D

Co do żyda to nabywca musi pamiętać że Lubartów to niegdyś miasto żydowskie bylo (ponad 60 %) więc to powiedzenie nabiera jeszcze więcej znaczenia :mrgreen:

Jak łąże w Wawie po starociach to starzy handlarze jeszcze sporo starej gwary używają.

[ Dodano: Pią Sty 29, 2021 21:10 ]
rzempi napisał/a:
Zmiana motocykla to tylko krok w ewolucji. Ja jestem stały w uczuciach, moja devi jeszcze zostanie ze mną na wiele lat. Już był niecny plan zmiany na jakieś adventure, ale wziąłem na siebie jeszcze większy projekt.
aftys6, nawet nie widziałem jak ten świat jest mały. W robocie gadka-szmatka, a tu wychodzi, że mamy wspólnych znajomych :mrgreen:
Wasza obecność na Łojach obowiązkowa. W robocie już zaczynam urabianie :cool:


Znaczy się że z KAŚKĄ kawe razem pijesz ;D??
rzempi - Sob Lut 06, 2021 00:26
:
aftys6 napisał/a:
Znaczy się że z KAŚKĄ kawe razem pijesz ;D??

Pewnie, że tak.
grad74 - Sob Lut 06, 2021 23:25
:
tak się czasem zastanawiam, mając miedzy nogami tylko 55-60 kuni w porównaniu do około 90ciu mając na uwadze dużego GS-a , ( moje marzenie) i na pokładzie 2-oje pasażerów i bambetle i pogonienie moto gdziś w czarnogórskie góry to owszem GS (albo coś około 100-konnego) pójdzie ładniej , ale mam w pamięci opowiadania moich starszych kolegów, co jechali starymi 250-tkami (raptem 12 - 15 kuni) we dwoje z bambetlami do włoch czy grecji , to tak sobie myśle że my z naszyni 50-cioma konikami na prawdę nie mamy co narzekać. Zawsze należy mieć na uwadze , że to "droga jest celem" .
Ciok - Sob Lut 06, 2021 23:36
:
grad74 napisał/a:
tak się czasem zastanawiam, mając miedzy nogami tylko 55-60 kuni w porównaniu do około 90ciu mając na uwadze dużego GS-a , ( moje marzenie) i na pokładzie 2-oje pasażerów i bambetle i pogonienie moto gdziś w czarnogórskie góry to owszem GS (albo coś około 100-konnego) pójdzie ładniej , ale mam w pamięci opowiadania moich starszych kolegów, co jechali starymi 250-tkami (raptem 12 - 15 kuni) we dwoje z bambetlami do włoch czy grecji , to tak sobie myśle że my z naszyni 50-cioma konikami na prawdę nie mamy co narzekać. Zawsze należy mieć na uwadze , że to "droga jest celem" .

,
Emhyrion - Nie Lut 07, 2021 11:40
:
Deauville stygła na prostym podjeździe pod górkę nawet bez bambetli i pasażera. Liczba koni to nie wszystko, ważniejszy jest moment obrotowy. Jeśli mój RT ma "tylko" 110 koni, to momentu ma 115 Nm, co przekłada się na to, że podczas podjazdów jedzie prawie jak po płaskim. Takie same silniki wsadzają w R1200GS. Pewnie, że jakby go zapakować i dołożyć plecak, to będzie się przy większych nachyleniach męczył, ale nie tak, jak się męczyła Honda. I nic dziwnego, Honda miała 57 Nm, a zalana płynami ważyła niewiele mniej niż R1200RT czy wspomniany wyżej GS

Można oczywiście mówić, że ważna jest droga, zakręty, widoki, że nie trzeba się śpieszyć i to wszystko prawda. Ale komfort podróżowania to także możliwość odkręcenia w dowolnym momencie i przyśpieszenia, nawet zapakowanym moto jadąc pod górę. Twierdzenie, że droga jest ładniejsza gdy się ją ogląda z motocykla, którego niemal trzeba pchać pod górę, jest tylko zaklinaniem rzeczywistości i relatywizowaniem tego, co się posiada w porównaniu do tego, czego się nie ma.

Twierdzeniem że nasi ojcowie czy dziadkowie świat zjeździli WSK, MZ czy Jawą jest śmieszne. Jeździli też Maluchami, Syrenkami i Warszawami. Po to dokonał się w motoryzacji postęp, żeby nie trzeba było się dłużej męczyć. A postęp w tej dziedzinie dokonał się duży. Przykładowo Pannonia 250 miała w zależności od wersji od 10 do 14 koni, dziś tyle ma byle chińska 125-ka, a nowoczesne motocykle z silnikami w okolicach 250-350 ccm mają tyle koni i mocy, że Jawa czy MZ musiałaby połączyć chyba dwa silniki w rzędzie.

SZanuję ludzi, którzy restaurują zabytki i na nich jeżdżą. Sam mam kolegę, który już odpicował SHL, Pannonię, WSK, teraz szykuje EMW (niemiecko-wschodnia wersja R35). Motocykle jeżdżą, błyszczą, pachną i w ogóle są prima sort do podziwiania i zadawania szyku, ale na wycieczki po Polsce ma V-Stroma.

Natomiast Deauville 650 to niestety mocno trącąca myszą technologia z lat 90, a mechanicznie jeszcze starsza i dziś jest po prostu przestarzała. Jeszcze nie zabytek, już nie nowoczesność... Lepiej wypada NTV700, ale też najlepsze lata ma za sobą. Dziś Honda ma w stajni o wiele nowocześniejsze silniki, które zdecydowanie lepiej sobie radzą na trasie, także podczas podjazdów pod górę.

[ Dodano: Nie Lut 07, 2021 13:31 ]
A tu takie małe post scriptum:

https://www.motocykl-onli...N9IUPr75J7zWits

Rendery, więc wyglądem nie ma się za bardzo co podniecać, ale co do zasady może być fajnie
Ciok - Nie Lut 07, 2021 13:47
:
Są dwie szkoły turystycznej jazdy na motocyklu (ściganty to oddzielna kategoria).
1. Zapierdalać po tysiąc km na dzień. Dla tych najlepszym rozwiązaniem jest zakup ciężarówki tz TIR. Moment obrotowy małego statku, komfort jazdy i mega nowoczesne rozwiązania techniczne, bo inaczej przy tym momencie i normach czystości spalin być nie może.
2. Turlanie się od ładnego widoku po piękną architekturę, bez normy czasowej i kilometrowej bo liczy się tz wartość "duchowa".
Jak do tego ma się BMW? No ni kuta nie mogę połączyć.
Sam jeździłem simsonkiem po Polsce, a i rowerem mi się przytrafiało. Do tej pory miło to wspominam. Też nie było tam BMW.
Mała refleksja. Nie ważne, jaką marką się jeździ i jakim motocyklem ważne, żeby pasował pod tyłek i do tego celu co chce właściciel. (Na dojazdy np: najlepszy będzie skuter)
Firmom motocyklowym czasami nie zależy na kliencie i dlatego robią "gówno" lub nie robią nic. Tak jest i w przypadku Deavilki. Gdyby Honda miała jakiś nowoczesny silnik vidlasty ok 600-800 pojemności, to na pewno byśmy się cieszyli Deaville 800. Ale nie ma i dlatego nic się nie dzieje. Czytałem ostatnio wywiad z gościem od Hondy na temat w temacie i on zdecydowanie twierdził, że pośrednim następcą Deavilki jest NC 700 X. Po przesiedzeniu troszkę czasu na NC ja bym się z tym zgodził. Wbrew pozorom to cele i efekty jazdy są bardzo zbliżone.
Moje preferencje.
Ma rację Emphyrion, że deavilka jest przestarzałą, ale dzięki temu lejesz paliwo i jeździsz (praktycznie bez usterek do śmierci technicznej motocykla) z małymi kosztami i bez większych problemów.
U kolegi w BMW zjebał się imobilajzer. Naprawa prawie 2 miesiące w Niemczech i 2500 tysi koszty. Np o Ducati nie napiszę, bo to jeszcze większa tragedia. Słabo :sad:
Jeżdżę teraz DL-em 650 ze względu na power/cena, czyli ekonomia. Będę jeździł albo Afryką 800, albo BMW 750/800
ale się rozwodniłem ...

Emphyrion, musimy chyba mieć tego samego policjanta znajomego. Mój policjant ma identyczny zestaw motocykli w garażu i właśnie kupił odemnie DL-a do podróżowania po Polsce.
Emhyrion - Nie Lut 07, 2021 14:17
:
Ten mój znajomy nie jest policjantem, a w garażu ma jeszcze więcej staroci, między innymi odpicowanego Komarka, a cześć jeszcze stoi i czeka na zmiłowanie, czyli kasę i czas. W sumie to ma z 10 zabytków, małe prywatne muzeum.

Co do jazdy, to absolutnie się z Tobą nie zgadzam. Co ma BMW RT do turystyki? Wszystko. Moto ma bardzo elastyczny silnik, na 6 biegu sprawnie przyśpiesza już od 70km/h, a po redukcji robi to z prawdziwym ogniem. Można się tym bujać jeszcze wolniej, RT z racji nisko położonego środka ciężkości jest bardzo stabilne.

Jednocześnie gdy trzeba można pociągnąć. Na trasach krajowych świetna prędkość przelotowa to 120. Chcesz na autostradzie śmignąć szybciej? Proszę bardzo. Bo różne są sytuacje. Kiedyś z kolegami jakimiś bocznym pojechaliśmy z Warszawy do Olsztynka na jagodzianki, po drodze zaliczając bunkry w Mławie i wiele innych. Ruszyliśmy o 9, jeździliśmy do 17. A na wieczór MUSIAŁEM być w Warszawie. Oni wozili się turystycznie dalej, a ja zapiąłem na tempomacie 160 km/h i się nie spóźniłem do pracy.

Pozycja ma moto jest bardzo wygodna, wręcz zachęca do tego, żeby się rozglądać i podziwiać. Nawet bardziej, niż na NT650V, na którym trzeba się było lekko pochylać do przodu. Podobnie rzecz ma się z GS. Nie bez powodu panuje przekonanie, że około 50% motocyklistów kończy swoją przygodę właśnie na GS. Jest wygodniej niż na RT, a i w lekki teren można zjechać.


Oczywiście są różne preferencje. Ja wybrałem BMW, bo to motocykl szyty jak na miarę dla mnie. Innemu będzie po drodze z V-Stromem czy z FJR1300. Ta ostatnia to moje marzenie sprzed lat, ale miłość platoniczna zdechła gdy usiadłem na niej i poczułem, że jeszcze bardziej się pochylam nad kierownicą niż w Deauville. Ale co kto lubi, są tacy, którzy do turystyki uznają tylko Hayabusę albo CBR1100XX. Inni powiedzą, że najlepszy jest FatBoy albo GoldWing. I każdy będzie miał rację, bo to on ma się czuć dobrze na motocyklu, a nie kolega czy sąsiad.

Natomiast kompletnie nie zgadzam się z twierdzeniem, że Deauville jest super, bo leje się benzynę i nic się nie psuje "aż do śmierci". Coraz więcej tu jest postów o tym, że coś się dzieje z kompresją, gaźnikiem czy innym kranikiem. To tylko urządzenia mechaniczne, a po latach wyłazi traktowanie motocykli przez szereg właścicieli. Jak się dba, to się nie psuje. Piszesz o przypadku kolegi z zepsutą stacyjką w BMW. Tak, zdarza się. Na te tysiące GS/RT w Polsce zdarzy się. Chcesz na ten temat w oparciu o przypadek znajomego tworzyć teorię, że BMW się psują? Na tej zasadzie ja zacznę tworzyć, że w Deaville padają przekaźniki, prostowniki i gaźniki i ogólnie to się nie nadaje do jazdy.

Oczywiście to bzdura. Mnie się nic nie psuło oprócz pękających od dotykania plastików. Ale nie zmienia to mojej oceny, że te Hondy to już techniczne starocia i najwyższy czas na zmianę.
Michał0775 - Nie Lut 07, 2021 18:59
:
Każdy niech sobie jeździ czym tam mu się podoba:

http://izhmoto.pl/viewtopic.php?t=6610 Gibraltar na Iżach (12-13 KM)
http://motocyklista.eu/przygody-z-junakiem-2/ ponad 200000 km na Junaku (teoretycznie 19 KM)
https://autokult.pl/31686,100-tysiecy-kilometrow-polskim-junakiem-podroz-krzysztofa-pazury-trwa-od-1961-roku
https://piotrc.otostrona.pl/index.php?p=1_59_lista-wyjazd-w
To tylko kilka wybranych koncertów (cytując Vabank). A są i inni ludzie jeżdżący tak samo wiele na jeszcze starszych motocyklach wielu innych marek.

Szczerze mówiąc i mnie już coraz dalej do technologii z XXI wieku. Moja NTV to raczej ostatni mój tak nowoczesny motocykl. A od jej zakupu osiem lat temu jeszcze kupiłem kolejne, z czego najmłodszy z 1958 roku i mam nadzieję, ze będą przybywały następne. Hondą jeżdżę, ale staruchami coraz więcej i coraz dalej.

I w niczym to w moich oczach nie umniejsza postawy Emhyriona.
daryjusz - Nie Lut 07, 2021 22:07
:
Emhyrion napisał/a:
Mnie się nic nie psuło oprócz pękających od dotykania plastików


Jak świat długi i szeroki to w normalnej Devilce nie po przygodach plastiki nie pękały od "dotykania". Jak się ma sprzęt po glebie z pękniętą czachą i się niechlujnie naprawi, to takie są efekty.

EOT. powodzenia aftys.
Emhyrion - Nie Lut 07, 2021 22:18
:
daryjusz napisał/a:
Emhyrion napisał/a:
Mnie się nic nie psuło oprócz pękających od dotykania plastików


Jak świat długi i szeroki to w normalnej Devilce nie po przygodach plastiki nie pękały od "dotykania". Jak się ma sprzęt po glebie z pękniętą czachą i się niechlujnie naprawi, to takie są efekty. .


No niestety to nie takie proste. Czacha to jeden temat, złamałem plastik próbując jedną ręką złożyć lusterko... Ale notorycznie pękają też te czarne plastiki pod kanapą.

Ten problem jest dokładnie opisany, o jakości plastików pisze się w kontekście wad NT650V chyba od czasów jej premiery. Z każdym rokiem użytkowania problem narasta.

https://www.scigacz.pl/Ho...s,zl,30734.html
http://hondantv.pl/forum/viewtopic.php?t=3719

To tylko dwa pierwsze linki z brzegu, jeden z opisu motocykla, drugi z tego forum. Deauville to naprawdę ładny i fajny motocykl, zwłaszcza dla kogoś niższego, ale Honda na jakości plastików bardzo oszczędzała i nie ma co zaklinać rzeczywistości, że jest inaczej...
mrok31337 - Pon Lut 08, 2021 08:34
:
Najlepszy motocykl, to ten który akurat stoi w garażu gotowy do jazdy.
Emhyrion - Pon Lut 08, 2021 12:44
:
Gdyby tak było, to nikt by nie zmieniał motocykla. Najlepszy jest ten, który mamy kupić by zastąpić ten trochę gorszy, co stoi w garażu :)
mrok31337 - Pon Lut 08, 2021 14:31
:
Emhyrion, widać, że nie zrozumiałeś przesłania.
Ciok - Pon Lut 08, 2021 15:59
:
Mój się robi :)