Forum Honda NTV

Ogólne - Przegrzany silnik

bielawy - Nie Kwi 07, 2019 14:11
: Temat postu: Przegrzany silnik
Witam. POMOCY!!!. Nawiasem mówiąc sam jestem sobie winien. 3 tygodnie temu nabyłem od gościa z Leszna NT700V z 2008. Motocykl nie był w najlepszym stanie, ale pomyślałem sobie, że powolutku doprowadzę go do ładu. Na początek oddałem go do serwisu, gdzie fachowiec określił jego stan na bardzo słaby, dodatkowo podczas wymiany płynu chłodzącego okazało się, że w układzie był olej. Wstępna diagnoza - przegrzany silnik. Chcę od gościa zwrotu poniesionych kosztów i kwoty zakupu. Dodatkowo mam pytanie, czy można sprawdzić historię pojazdu po nr VIN. Moto sprowadzone z anglii. Za wszelkie uwagi, porady będę wdzięczny
Nomad_FH - Nie Kwi 07, 2019 14:53
:
^^^
pytanie "w układzie był olej" - czy był faktycznie w układzie (w chłodnicy, pompie etc.), czy też pojawił się dopiero po zdemontowaniu pompy - czyli nie w samym układzie?
bielawy - Nie Kwi 07, 2019 15:47
:
Po zdjęciu węża z bloku silnika wylało się wszystko olej i płyn. Mam to na zdjęciach ale nie wiem jak tu się wklejka. Do tego termostat wyglądał jakby ktoś go wrzucił do gęstej grochówki
sgtcop13 - Nie Kwi 07, 2019 16:27
:
O ile pamiętam, to jest strona www gdzie po angielskich numerach rejestracyjnych wiele się dowiesz. Sam tego kiedyś użyłem i działało ale jaka to strona...…..skleroza :cry:
bielawy - Nie Kwi 07, 2019 16:32
:
Tak tylko ja niestety nie znam angielskiego numery rej. A czy w tym temacie pomocny będzie wydział komunikacji?
EREB - Nie Kwi 07, 2019 17:05
:
W temacie mechaniki się nie znam. Ale kasę ciężko będzie odzyskać. Podpisując umowę zgadzasz się ze stanem w jakim jest pojazd. Jest niby rękojmia ale na ile warto się sądzić z gościem to nie wiem czy warto. Zapłaciles mniej za moto to teraz zrób go dobrze i może na jedno wyjdzie.
oldmotory - Nie Kwi 07, 2019 17:13
:
Obawiam się, że zaczną się schody :cry:
W sieci opisane jest mnóstwo podobnych spraw. Poniżej dwa przykłady:

http://www.lawrider.pl/20...soby-fizycznej/
https://forumprawne.org/prawa-konsumenta/220347-wady-ukryte-motocykl.html

Podzielam (niestety) zdanie kolegi EREB
EREB napisał/a:
kasę ciężko będzie odzyskać. Podpisując umowę zgadzasz się ze stanem w jakim jest pojazd. Jest niby rękojmia ale na ile warto się sądzić z gościem to nie wiem czy warto.

mrok31337 - Nie Kwi 07, 2019 17:50
:
W umowie przeważnie sprzedający określa, że motocykl nie posiada wad ukrytych o których nie poinformował kupującego. Na tej podstawie można coś próbować. Zacząłbym od telefonu do sprzedającego i poinformowania go o fakcie uszkodzenia silnika
EREB - Nie Kwi 07, 2019 18:13
:
mrok31337 napisał/a:
W umowie przeważnie sprzedający określa, że motocykl nie posiada wad ukrytych o których nie poinformował kupującego. Na tej podstawie można coś próbować. Zacząłbym od telefonu do sprzedającego i poinformowania go o fakcie uszkodzenia silnika


Sprzedaje jakiś tam pojazd. Motocykl czy auto. Wszystko gra ale chce zmienić. Nowy klient przejeżdża 500km i silnik pada. Może padł by gdybym nie sprzedał. Ale sprzedałem. To czy ja temu jestem winny, że silnik padł i muszę ponosić koszty naprawy? Kolega sam pisze ze moto nie było w najlepszym stanie. No kurcze każdy zakup generuje koszty i coś trzeba włożyć. A sprawy z odzyskaniem kasy lub kosztów naprawy są trudne. Bo kto mi udowodni, że sprzedałem wadliwy pojazd jak klient jechał i było ok? Spróbować można dzwonić i ewentualnie domagać się rekompensaty ale sądzę, że kolega usłyszy "widziały gały co brały"
mrok31337 - Nie Kwi 07, 2019 18:39
:
EREB, oczywiście, że nie zawsze jest to Twoja wina. Zdarza się, że sprzedawca jest uczciwy i wie co sprzedał i odda pieniądze albo chociaż pokryje koszty naprawy dlatego warto zadzwonić najpierw i próbować się dogadać.
EREB - Nie Kwi 07, 2019 18:50
:
I oby tak było w tym przypadku. Ale jak znam życie i ludzi to raczej musztarda po obiedzie 😔
bielawy - Nie Kwi 07, 2019 18:59
:
Oczywiście napisałem do sprzedającego o problemie ale nie raczył się odnieść do sprawy. Jutro udam się do radcy prawnego o poradę. Nawiasem mówiąc włożyłem już w niego 1800 zł naprawiając praktycznie wszystko co przy kupnie zauważyłem : sprzęgło, zawory, przepustnice (popękane krućce - tego nie widziałem ale spoko), wskaźnik temp. wody i co za tym idzie wszystkie uszczelnienia. Wierzcie mi chciałem go odrestaurować ale ten silnik mnie zniechęcił
EREB - Nie Kwi 07, 2019 19:02
:
Wydales 1800 i to już koniec? Bo jak tak to myślę, że tragedii nie ma. Ja włożyłem ciut więcej i banan na gębie 😀
PeterP - Nie Kwi 07, 2019 19:42
:
Na zasadzie rękojmi, możesz dochodzić zwrotu kosztów napraw wad ukrytych (nie mylić z naturalnym zużyciem) o ile na umowie nie są zaznaczone te wady, bądź też prywatny sprzedający nie wyłączył rękojmi na umowie (sprzedawca zawodowy nie może wyłączyć) natomiast jeżeli nie trafiłeś na uczciwego człowieka, to szykuj się na długą przeprawę sądową.
bielawy - Nie Kwi 07, 2019 20:02
:
EREB. To są koszty wydane niepotrzebnie, bo jeżeli się nie dogadam z gościem to czeka mnie przekładka bądź remont silnika, a to już podnosi wspomnianą kwotę o 200% o ile ktoś podejmie się za 4 tys. Może ktoś z forumowiczów posiada wiedzę odnośnie zdobycia silnika z pewnej ręki, bądź dobry warsztat, który podejmie się ew. remontu kapitalnego
powalla - Nie Kwi 07, 2019 20:26
:
Dobrą renomę ma Andrzej z Lantisa w Mikołowie Mokrym i na bank remont silnika to dla niego nic nadzwyczajnego. Znajomemu robił remont w Vmaxie1200 i jeździł nim bezproblemowo jeszcze 2 lata , a czy dalej jest OK tego nie wiem , bo motocykl został sprzedany.
bielawy - Pon Kwi 08, 2019 08:32
:
Powala. Masz może jakieś namiary na Pana Andrzeja z Lantisa. Rozumiem, że wizyta w tym warsztacie jest niekonieczna a pan Andrzej robi to indywidualnie?
oldmotory - Pon Kwi 08, 2019 09:23
:
W zakładce serwis w sklepie lantis znalazłem to:
http://motoatom.pl/
Andrzej tel 516-091-339
Nomad_FH - Pon Kwi 08, 2019 09:52
:
^^
Ja moge polecić Dawida z Imielina (warsztat 7 motors)- daleko do niego nie masz, a jest naprawdę świetny - już nie jeden motocykl znajomych uratował.
Choć czasem ciężko u niego z terminami...

http://www.7motors.pl
oldmotory - Pon Kwi 08, 2019 10:24
:
Nomad_FH napisał/a:
Choć czasem ciężko u niego z terminami

Ciężko u nas znaleźć ludzi do co potrafią coś zrobić / naprawić.
Zajmuję się niby mechanicznie prostym tematem, a przyjmuję teraz zlecenia na ...wrzesień!
bielawy - Sro Kwi 10, 2019 20:32
:
Witam wszystkich.
Po użyciu wszelkich znajomości w UK. doszedłem do historii motocykla o którym pisałem powyżej. Okazało się, że moto na którego liczniku w momencie mojego zakupu było 30200 mil w rzeczywistości miał przejechane....... 152 tys. mil co jak łatwo przeliczyć to jest 244 tkm. Po wykryciu tego faktu gościowi zmiękła rura i w przyszłym tygodniu oddaję Honde poprzedniemu właścicielowi.
PANOWIE I PANIE WYSTRZEGAJCIE SIę HONDY NT700V o nr vin VTMRC52B08E022902
Pozdrawiam wszystkich
oldmotory - Sro Kwi 10, 2019 21:43
:
Bardzo fajnie, że historia pomimo sporych nerwów zakończy się happy endem.

bielawy napisał/a:
Okazało się, że moto na którego liczniku w momencie mojego zakupu było 30200 mil w rzeczywistości miał przejechane....... 152 tys. mil co jak łatwo przeliczyć to jest 244 tkm


Dzięki Twoim informacji, po raz kolejny możemy się przekonać, że motocykl z oryginalnym przebiegiem np 100 kkm, ma jeszcze długie życie przed sobą!
Kobrzak - Sro Kwi 10, 2019 23:29
:
Świetnie się kończy Twoja historia! Oby gość na drugi raz się zastanowił co za gówno ludziom wciska

100 tysięcy km to nie jest dużo, tylko dbać trzeba. Jak można komuś wcisnąć taki bubel to mi się w głowie nie mieści :(
EREB - Czw Kwi 11, 2019 05:46
:
No i git, że tak się skończyło. Choć gniota chciał wcisnąć to jednak nie okazał się chujem do potęgi.
Michał0775 - Czw Kwi 11, 2019 08:24
:
Świetnie, że się udało.
Potwierdza to tylko, że wskazanie rzędu 30-50 tysięcy km na liczniku dla NTV czy NT650V jest albo kręcone, albo prawdziwe ale przekręciło się na kolejne sto tysięcy.
Myślę, że tak jest z moją NTV. Przy zakupie "od motocyklisty" miała nieco ponad 50 tysięcy km, wg mnie było to ponad 150000.
mrok31337 - Czw Kwi 11, 2019 08:28
:
Pewnie, że rura zmiękła bo to przestępstwo jest. Moim zdaniem powinieneś to zgłosić na policję bo na bank ten motocykl pójdzie do kogoś kto się nie zna albo nie zapyta na forum.
PeterP - Czw Kwi 11, 2019 12:54
:
Powiem tak: jakoś mnie ten przebieg nie dziwi... i ten oficjalny i ten realny, pojazdy w większości mają takie ceny i przebiegi jakich oczekują kupujący, także ten teges... jak Kolega chce porządną sztukę moto to polecam swoją ;) ...
Ps. ewentualne oględziny po weekendzie bo zauważyłem że cieknie płyn chłodniczy z rurki między garami i odstawiłem do warsztatu... taki uczciwy jestem, a mogłem wcisnąć "sarepski uszczelniacz firmy Roleski" ;)
Emhyrion - Czw Kwi 11, 2019 14:27
:
Moto z przebiegiem rocznym na poziomie 24 tysięcy km? Gdzie on tym jeździł?
Kobrzak - Czw Kwi 11, 2019 14:55
:
A np na kurierce mógł. Devila często w kurierce robiła :)
Temat z przebiegiem wałkowany milion razy. Każdy chce cudo za grosze a potem łolaboga bo motocykl nie taki.

Nie brnijmy znowu :D
Michał0775 - Czw Kwi 11, 2019 18:16
:
Słyszałem z drugiej ręki taką opowiastkę.

Do jakiejś tam firmy w Gdańsku zadzwonił pan, który za pośrednictwem handlarza kupił samochód, nie pamiętam jaki, chyba Citroena Berlingo, wcześniej od nowości użytkowany przez tę firmę. Chciał skontaktować się z kierowcą, który nim jeździł - kolegą mojego kumpla.
Kolega wrócił do firmy a sekretarka mu mówi:
- Taki jeden pan telefonował, prosił, żebyś do niego oddzwonił.

Kolega oddzwonił. Pyta o co chodzi?
- A wie pan, kupiłem takiego Citroena, co to pan nim jeździł. I mam pytanie takie. W tych samochodach trzeba wymieniać pasek rozrządu po 120 tysiącach km, a ten samochód ma 130. Może Pan pamięta czy wymienialiście pasek?
- Owszem pamiętam. Wymienialiśmy przy 120 tysiącach, przy 240 ale przy 360 tysiącach już nie zdążyliśmy bo sprzedaliśmy jak miał przebieg trochę ponad 320 tysięcy.

Podobno ten pan zaraz się rozłączył. Kolega sądzi, że pewnie pomyślał, że się tylko przesłyszał.
Emhyrion - Czw Kwi 11, 2019 18:37
:
tak, ale to samochód. Autem robiłem przebieg 15-18 rocznie, ale znam przedstawicieli handlowych, co w rok kręcą około 100 i to nie jest rekord. Motocyklem 10-12 jeżdżąc jak tylko śniegi spłyną i lód odpuści, praktycznie odstawiając na bok auto. I tak się po prostu zastanawiałem, co trzeba zrobić, żeby wyjeździć dwa razy tyle. Argument z kurierem mnie przekonuje.
oldmotory - Czw Kwi 11, 2019 19:14
:
Emhyrion napisał/a:
co trzeba zrobić, żeby wyjeździć dwa razy tyle.


W zeszłym roku miałem klienta, któremu robiłem koła do Simsona 50.
Miałem oczy jak "sześciozłotówki" kiedy zobaczyłem w skrupulatnych zapiskach starszego pana
że, w 2017r przejechał tym "pierdkiem" prawie 22 tyś/km :shock:
Opowiadał, jak potrafi wyskoczyć nad morze w weekend, "8 godzin i jestem" :shock:
Michał0775 - Czw Kwi 11, 2019 20:39
:
http://www.otostrona.pl/piotrc/

Oczywiście to jest motocyklowy ekstremista.
Kobrzak - Czw Kwi 11, 2019 21:36
:
Emhyrion, yyyyyy... Mój szef w 2 lata temu kupił GSa 1200, miał 9 na budziku. Zima nie zima, zawsze motocyklem. W 11 miesięcy nakulał 59 tys km. Kupiec jak po niego przyjechał to fajną miał minę jak usłyszał, że 2 letnie moto ma 68 tys km.

Więc się da. A koleś kurierem nie jest.

Ja devi 700 w jeden sezon nawaliłem między 24-28tys km. Jeździłem codziennie i gdzie tylko się dało. To nie jest jakoś wyczyn nawalić taki przebieg tylko raz, że trzeba chcieć a drugie najważniejsze MóC
EREB - Czw Kwi 11, 2019 22:51
:
Znajomy brata sprzedawał skodę octavie. Jeździła we firmie, nakulane ponad 300tys i nie stara taka. Wystawił że dużo mniejsze pieniądze żeby sprzedać. Zero telefonów. Obniżanie ceny nawet nie pomogło. No to siup i mała machlojka. Licznik skrecony o połowę i cena normalna. Poszła prawie od ręki. Morał taki, że Polacy sami na własne życzenie chcą być oszukiwani. Choć teraz pewno coraz mniej będzie takich sytuacji od kiedy można sprawdzić stan licznika przy przeglądach.
Kobrzak - Czw Kwi 11, 2019 23:04
:
W motocyklach jest jeszcze gorzej. Powyżej 50 tys km to już trup, jak ktoś ma najechane 100+ to już strach tym jeździć, sprzedaż to tylko jeżeli to szalenie popularny lub znany model, albo klasyk. Takie ludziska mają podejście jeszcze

Ale każdy by chciał nastoletnie moto za pare tysięcy złotówek, z udokumentowanym przebiegiem 30 tys km jak nowe, z silnikiem chodzącym cicho i równo, ze sprzęgłem dobrze działającym, sprowadzonym z zagranicy przez handlarza i z ceną o 20% niższą niż taki sam model z wyższym przebiegiem od długoletniego właściciela z Polski, czasami z Polskiego salonu.

Ja już się 2 razy przekonałem, że to co oszczędze na kupnie taniej to potem wsadzę w serwis. Więc wolę kupić trochę drożej i mieć spokój
Radziu77 - Czw Kwi 11, 2019 23:37
:
Kobrzak, Kupiliśmy z Agą Yamahę YBR125 2005 (1 rej 2007) od 1 wł, salon RP, 5.700km nalotu, za 4.400zł i na umowie 4.400, a w Urzędzie Skarbowym Pani mi się pyta dlaczego na umowie jest 4.400 skoro w Eurotaxach i Infoexpertach stoi 3000 - 3600 zł? No bo kosztowała 4.400, dlatego że salon RP, 1 właściciel i tylko 5.700km, a stan jak nowy. I ta babka w urzędzie i pewnie wszyscy handlarze się ze mnie śmieją, a ja się cieszę z tej Yamaszki i drugi raz zrobiłbym jeszcze raz tak samo.
Emhyrion - Pią Kwi 12, 2019 06:48
:
EREB napisał/a:
Znajomy brata sprzedawał skodę octavie. Jeździła we firmie, nakulane ponad 300tys i nie stara taka. Wystawił że dużo mniejsze pieniądze żeby sprzedać. Zero telefonów. Obniżanie ceny nawet nie pomogło. No to siup i mała machlojka. Licznik skrecony o połowę i cena normalna. Poszła prawie od ręki. Morał taki, że Polacy sami na własne życzenie chcą być oszukiwani. Choć teraz pewno coraz mniej będzie takich sytuacji od kiedy można sprawdzić stan licznika przy przeglądach.


Sorry, ale KOMPLETNIE SIę Z TYM NIE ZGADZAM.

To nie jest tak, że Polacy chcą być oszukiwani. Nie każdy wie, jak rozpoznać kręcony licznik, dla wielu jest to narzędzie pomiarowe i mają nadzieję, że wiarygodne. Przebieg to nie tylko wytarta skóra na kierownicy i starte pedały, ale też wyrobione tłoki, cylindry czy elementy zawieszenia. Kupując samochód zwracają uwagę na licznik z nadzieją, że to oni będą wyrabiać te tłoki, a nie że trafią na auto, które za chwilkę będzie do totalnego remontu.

Oszustwo jest oszustwem i tłumaczenie, że Polacy chcą być oszukiwani jest jedynie żałosną próbą relatywizowania przestępstwa.
EREB - Pią Kwi 12, 2019 11:55
:
Emhyrion, Może źle mnie zrozumiałeś. Oszustwo trzeba tepić i karać wszystkich którzy się tego oszustwa dopuścili i każdego innego. Jaka rewitalizacja? Przecież ten proceder jest coraz mniejszy i oby znikł. Przy kupnie zwraca się na wiele rzeczy uwagę ale też nikt nie będzie rozbieral silnika żeby zobaczyć jak szklanki wyglądają. Jak stoją w ogłoszeniu dwa moto z tego samego rocznika i jeden ma 50tys a drugi 150 to ludzie ciągną do tego co ma 50tysi.... O to mi chodziło tylko. Mój jak kupiłem miał na budziku 90. A kto wie może 190?Ale silnik chodzi ok. Dobrze serwisowany podejrzewam i ponad 200 pokula. A można dostać zajechany z przebiegiem 50tys... Loteria Panie i najczęściej po kupnie się okazuje ile trza włożyć 😉
Nomad_FH - Nie Kwi 14, 2019 02:42
:
Michał0775 napisał/a:
Świetnie, że się udało.
Potwierdza to tylko, że wskazanie rzędu 30-50 tysięcy km na liczniku dla NTV czy NT650V jest albo kręcone, albo prawdziwe ale przekręciło się na kolejne sto tysięcy..


Cóż - albo ktoś ma 2-3 motocykle i jeden z nich traktuje tylko bardziej wyprawowo - turystycznie, a inny jako typowy wół roboczy + samochód, oraz nie bardzo ma czas jeździć.
Moje moto np. 2 lata praktycznie stało - bo nie miałem jeszcze prawka, czasem kuzyn przejechał go "przewietrzyć" i tyle. Po zrobieniu prawka z kolei nie miałem czasu jeździć - i tak przez 3 lata miał zrobione w okolicy 3-4 tysi... Co nie przeszkodziło w następnym roku zrobić już prawie 10 ;)
Michał0775 - Nie Kwi 14, 2019 09:05
:
Oczywiście, że nie ma na to reguły. Ja po kupnie NTV przejechałem przez miesiąc chyba 2,5 albo 3 tysiące km.
Właśnie jestem takim przypadkiem, że mam trzy jeżdżące motocykle. A wkrótce będzie jeździł czwarty. Ale nie sądzę, że średni statystyczny użytkownik NTV czy Deauville ma inny motor na każdy dzień tygodnia.
boskijolo - Nie Kwi 14, 2019 12:52
:
kolego bielawy, czy możesz tak z ciekawości zapytać ile kosztował cię zakup tego motocykla?
Pozdrawiam
Jacek
bielawy - Pon Kwi 15, 2019 18:51
:
9500 pln
PeterP - Pon Kwi 15, 2019 19:28
:
bielawy napisał/a:
9500 pln

...bez urazy, ale to wszystko wyjaśnia => dostajesz to za co płacisz, jeżeli moto jest 3-4 tysie tańsze od średniej, to nie dla tego że handlarz ma dobry dzień i chce kogoś uszczęśliwić a po prostu chce wypchnąć "padlinę" jak najszybciej.
boskijolo - Pon Kwi 15, 2019 21:12
:
bielawy napisał/a:
9500 pln


Kurcze, Darek (darbyt) swoją sprzedał za 10500 a była w dużo lepszym stanie, trzymam kciuki żebyś odzyskał kasę, jak się uda to dołóż parę złotych i kup od Pitera (peterP), znam ten motor i chłopa i wiem co sprzedaje.

Powodzenia.

P.S. - Jak ja swój motor kupowałem to też sprzedający kłamał jak pies (w końcu policjantem był ;-) ) ale w ogólnym rozliczeniu miałem więcej szczęścia niż rozumu.
rzempi - Pon Kwi 15, 2019 22:42
:
bielawy, sprawdzanie pojazdów z Anglii to: https://www.check-mot.service.gov.uk/ wystarczy wpisać numer rejestracyjny pojazdu. Często zdarza się, że na ogłoszeniach nr rej. jest niemożliwy do odczytania. Pamiętam jednego handlarzynę, który miał same motocykle z przekręconymi licznikami, wyjątkiem było BMW GS. Na szczęście zdjęcia robił z numerami rej., ku jego zagładzie. Często zdarza się, że przebieg ludzie wpisują z licznika i podają jako km, a tu wychodzi, że to jednak mile. Cóż polski rynek :sad: Każdy chce coś super za małe pieniądze. Okazje nie istnieją! Ostatnio na otwarciu sezonu w Dęblinie wynikła rozmowa z potencjalnym przyszłym właścicielem NT 700. Zakończyliśmy rozmowę po stwierdzeniu: "Lepiej dołożyć i jeździć, niż zaoszczędzić i ciągle dokładać, na to samo wyjdzie, albo mniej". Piszę nie dla tego, żeby kolegę bielawy pognębić czy cuś, ale takie moje spostrzeżenia z perspektywy czasu.
Kobrzak - Czw Kwi 18, 2019 12:47
:
Beem nie cofają, bo takiej akcji potrafi się konkretnie pieprzyć z elektronika i komputerem.
kazik333232 - Pon Lis 25, 2019 13:03
:
Ja ostatnio miałem pecha bo mój silnik się przegrzał.Jakby nie pomoc to nie wiem co bym zrobił.Tutaj znajdziecie więcej informacji .
Ciok - Pon Lis 25, 2019 19:47
:
kazik333232 napisał/a:
Ja ostatnio miałem pecha bo mój silnik się przegrzał.Jakby nie pomoc to nie wiem co bym zrobił.Tutaj znajdziecie więcej informacji .


Ale gówno. :twisted:
Musi być cienko w tej firmie jak muszą dymać kryptoreklamę. :lol: