Forum Honda NTV

Ogólne - kontrolowany szlif

Sebek MAX - Pon Lis 28, 2016 19:06
: Temat postu: kontrolowany szlif
Zawsze się zastanawiam czy można przygotować się czy też jeśli jest jaszcze taka możliwość
i wież że dojdzie do zderzenia odpowiednio ułożyć maszynę aby skutki uderzenia było mniejsze w skutkach. Czy macie pod tym względem jakieś doświadczenia? Czy osoby które miały takie sytuacje modły zareagować inaczej?
Pozdrawiam
Sebastain
Maciek1 - Pon Lis 28, 2016 20:33
:
Witaj Sebastian
Miałem szlifa przy ok. 40 km/h na łuku - pech - stał samochód. Jestem po rekonstrukcji lewego łokcia i prawego nadgarstka. Walczę i wracam do formy, na moto śmigam - ale już inaczej. Z mojego doświadczenia wynika, że musisz odpaść od maszyny, chociaż odruchowo chwytasz mocniej kierownicę. Różnica mas robi swoje. Ja nie puściłem  teraz mam trochę pracy nad sobą. Druga rzecz to ciuchy. Miałem krótkie gatki, lekarz w szpitalu przy czyszczeniu asfaltu z mojej nogi kilka razy uzupełniał pojemnik ze środkiem dezynfekującym. Dzisiaj mam efektywnego własnego szlifa na łydce i udzie (a ciuchy jechały w topcase). Jest lipa w łuku – prostuj moto i max po hamulcach, ale zawsze najpierw jedzie głowa a potem maszyna. LwG
Killu - Wto Lis 29, 2016 01:06
:
Myślę że wielu głęboko wierzy, że się da a część z nich już po szlifie być może nawet twierdzi że "celowo położyli maszynę". Osobiście zdarzyło mi się leżakować na asfalcie czy innym podłożu. Nie wiem ile tego było. Raz, dwa czy może trzydzieści. Dawno straciłem rachubę. Przechodząc jednak do meritum sprawy jestem przekonany że jeden raz zupełnie świadomie puściłem motocykl żeby poleciał w swoją stronę. Kilka razy miałem sekundę czy dwie na próby ratowania sytuacji i uniknięcia zdarzenia... Ale zazwyczaj było tylko pyk i po wszystkim. Na w jednym miejscu, motocykl w drugim albo o coś się zaczepiłem i szorowałem tyłkiem za motocyklem czy pod nim. Raz miałem na tyle czasu żeby stwierdzić realne problemy w wydostaniu nogi, która umknęła pod maszyną i kolektory zaczynają parzyć. Ale zazwyczaj i postawienie motocykla do pionu było na tyle odruchowe że nie bardzo było nad czym się głowić.

Chcesz być przygotowany to się ubieraj tak jakbyś spodziewał się że to dziś jest ten dzień.
PSzydlowski - Wto Lis 29, 2016 08:41
:
Miałem kilka szlifów w różnych okolicznościach niezależnych ode mnie. Po pierwszym razie wszystkie kolejne zaliczałem w odzieży motocyklowej (pierwsza lekcja była bolesna). Kontrolowany szlif w moim mniemaniu jest realny pod warunkiem, że się go wcześniej zaplanuje i odpowiednio wykona. Niestety moje kraksy były "spontaniczne". Poza obiciami nie było innych strat (ciuchów i moto nie liczę). Jedynie co mogłem naprawdę zaplanować to to czy mam podnieść się zebrać z ziemi na czworaka czy jakoś inaczej ;) Jeśli ktoś świadomie potrafi położyć moto na wybraną stronę, odepchnąć się od niego ustawiając się ciałem w odpowiednim kierunku i wyrobi się 1,5 sekundy to chylę przed nim czoło ...
Sim - Wto Lis 29, 2016 10:09
:
Jakbyśmy wiedzieli, kiedy coś kontrolujemy i kiedy wypadek jest prawdopodobny to zawsze latem wychodzilibyśmy pojeździć w krótkich gatkach i klapkach Kubota.
Czy do sklepu, czy nad morze - ubiór jest obowiązkowy, bo nigdy nie wiemy, czy ktoś nie zechce nas zabić akurat wtedy.

Ja przy kilku dzwonkach miałem wrażenie, że wszystko trwa bardzo długo, rozwleka się, dałem radę pomyśleć, wykombinować co powinienem zrobić i jak to zrobić włącznie z analizą szkód w pojeździe tylko, że...
plan planem, a ciało nie chciało wykonać tego co mózg zaplanował i zdążyło tylko zacisnąć ręce na kierownicy, usztywnić całe ciało jak drewniany kołek i pac! (dzień dobry!)
Sebek MAX - Wto Lis 29, 2016 11:29
:
Oczywiście macie rację że są sytuacje że nie zdarzysz zareagować.Ale zdarza się że wpadasz w poślizg i wież że nie zdołasz wyhamować.czy jest możliwość bezpiecznego uderzenia?
PSzydlowski - Wto Lis 29, 2016 11:54
:
Uderzenie zawsze jest niebezpieczne bez względu czy był to pad kontrolowany czy nie. Wiem o tym, że zdarzają się sytuacje gdzie człowiek jeszcze próbuje walczyć i nawet czasami udaje się taką walkę wygrać. Niestety znaczna większość wypadków pomimo doświadczenia kierowcy kończy się w sposób niekontrolowany. Jest to widoczne zwłaszcza w ruchu miejskim gdzie zdarzenia następują szybko i z zaskoczenia. Fakt, że jak już uda się podnieść z kolan po dzwonie lub szlifie to wtedy zaczynamy się usprawiedliwiać twierdząc, że tak właśnie na tą stronę musieliśmy się położyć ... a nogi nie wyciągnęliśmy spod sprzętu tylko dlatego, że złapał nas gaźnik za nogawkę i trzymał ;)
Oczywiście opinia oparta na moim doświadczeniu ale jestem stary i może gadam bzdury :(
Toma311 - Wto Lis 29, 2016 13:24
:
Miałem dzwona, miałem szlifa. Pierwszego kilkadziesiąt, drugiego kilka lat wstecz. Pierwszego "kontrolowałem" (uciekałem przed autem, aby nie pi...przydzwonić gdzieś w drzwi, tylko na wysokości przedniego lub tylnego błotnika-wybrał się przedni; tuż przed zadzwonieniem, wyprostowałem dłonie i pozwoliłem się katapultować-pierwsze i może ostatnie podwójne "salto morela"; i tak lampy, przednia oraz tylna, spotkały się na pierwszej randce, do której przygrywała harmoszka z tego, co je wcześniej dzieliło skutecznie :twisted: ).
Drugi "zaatakował" mnie błyskawicznie, choć wiedziałem, że może się tak zdarzyć - (prędkość ok. 45 km/h, wąska droga, zakręt prawie 90 st., sporo piasku na asfalcie, delikatnie klamka hamulca, uślizg przedniego koła -
Killu napisał/a:
było tylko pyk i po wszystkim.
-
Maciek1 napisał/a:
(...)musisz odpaść od maszyny(...)
oddzieliłem się od motka instynktownie i tylko patrzyłem bezradnie, jak szlifuje w stronę gruchającej sobie na poboczu pary; minął ich o jakieś 1,5 m).
radzieckii - Wto Lis 29, 2016 23:28
:
Motocykl zawsze lepiej hamuje jadąc, niż sunąc bokiem. No prawie 😉 Większości sytuacji moim zdaniem można uniknąć, tylko przeszkadza ten paraliżujący stres. Podobnie z puszczaniem moto. Chcesz poćwiczyć, to polecam niewymagający off road 😉
PSzydlowski - Sro Lis 30, 2016 09:18
:
Staram się ćwiczyć różne sytuacje przy każdej nadarzającej się okazji. Niestety rzeczywistość czasami nas wyprzedza w negatywnym tego słowa znaczeniu :(
Nomad_FH - Sro Lis 30, 2016 14:45
:
Jak na razie przy dwóch parkingówkach. Obydwie w zasadzie "w terenie" i nie mające nic wspólnego z szlifem.
Pierwsza - nie wiem kiedy, nie wiem jak (tzn co spowodowało parkingówkę to wiem :D ) znalazłem sie poza moto > ot jestem na motocyklu, a po sekundzie leżę obok jakieś 1.5m od motocykla, który na boku wyje sobie silnikiem ;)
Druga to wręcz odwrotnie - kiedy nagle po wsiadaniu na motocykl i próbie podparcia się prawą nogą (a tam koleina i brak gruntu) wrażenie spowolnione jak na kreskówce - klatka po klatce - jak motocykl się przechyla co kilka stopni i próba podparcia zawodzi... miałem wrażenie, że trwa do kilkanaście sekund... i tam też oddzielenie od motocykla jakoś zupełnie automatyczne i tez z 1.5m - 2m od moto ;)
jagna1 - Czw Lut 09, 2017 11:16
:
Generalnie szlif cylindra powinien jakoś zwiększać moc, skoro de-facto zwiększa się później jego powierzchnia, ale wiąże się to dodatkowo z wymianą tłoka, czyż mam rację?
Sebek MAX - Czw Lut 09, 2017 12:32
:
No i zdarzyło się mój pierwszy szlif ale taki kontrolowany, odbierałem maszynę od mechanika i gdy wjechałem na boczną ulicę która była niestety pokryta ubitym śniegiem, podwinęło mi tylne koło i leże. Dobrze że prędkość nie była duża i po prostu położyłem deauvilkę, oparła się na nóżce na nogi i nóżce biegów. Obawiam się że nóżka z biegów lekko się wygięła jak będzie okazje to ją porównam z innym motorem. A jak tam u waz ślizgaliście się w tym roku.
Pozdrawiam
Sebastian
oldmotory - Czw Lut 09, 2017 13:40
:
Sebek MAX napisał/a:
Obawiam się że nóżka z biegów lekko się wygięła


Niestety na pewno . Z tego co wiem (w 650tce z doświadczenia :sad: ) w obu wersjach przy położonym motocyklu, wajcha biegów trochę się podgina.
sgtcop13 - Czw Lut 09, 2017 13:50
:
Sebek MAX, jak nie miałeś takiego zamiaru a jednak się wypierdzieliłeś to niestety nie był szlif kontrolowany :mrgreen:

Jak piszesz, straty niewielkie, ale mimo to szkoda maszyny. Mam nadzieję że Twoje Ego nie ucierpiało bardzo :wink:

Pozdrawiam
stator - Czw Lut 09, 2017 14:49
:
Sebek MAX napisał/a:
A jak tam u waz ślizgaliście się w tym roku.
Sebastian


No ja tylko raz.....
Na szczęście na Majesty. 5 -tego stycznia. Jechałem odprowadzić ją do ciepłej i suchej hali, u mnie w pracy. Żebra jeszcze bolą....
Gdyby przytrafiło mi się to na Dulce, to bym się chyba z żalu pod samolot rzucił. A Majce prawie nic nie jest.

EDIT:
Pierwsza rzecz jaką zrobiłem, to rozejrzałem się, czy nikt nie widział....
Ale widział.... moje ego cierpi na równi z żebrami.
Sebek MAX - Czw Lut 09, 2017 15:45
:
Nóżka może się zgięła ponieważ minusem myślę jest to że nózka kierowcy się zgina i jak on mi poleciał do przodu zawisł na nóżce biegów. Może by tą nóżkę kierowcy zablokować w tedy by się na niej ślizgał, jak myślicie?

[ Dodano: Czw Lut 09, 2017 15:49 ]
Na marginesie dodam że kupę ludzi się patrzyło ale żaden nie podszedł aby mi pomóc, sam musiałem targać te 230 kg, szkoda że mamy taką kulturę, chociaż nie zawsze.
stator - Czw Lut 09, 2017 16:00
:
Sebek, wiem, że Majka jest lżejsza, ale poradziłem sobie z podnoszeniem także i Dulki, kiedy położyłem ją w dosłownym tego słowa znaczeniu na parkingu, gdy byłem pewien, że boczna stopka jest wystawiona.....ale się schowała z powrotem.
Oparłem się pośladkami o kanapę, złapałem "cykorłapkę" pasażera lewą ręką a prawą za kierownicę.
dałem radę podnieść w ten sposób moto zapakowane na wyprawę.
Ej, 230 kg? to chyba coś za mało. Majka waży 240. Dulka około 250-ciu. Chyba.
Sebek MAX - Czw Lut 09, 2017 16:12
:
No wież swój ciężar to ona ma ale emocje robią swoje, dobrze że nie jechało jakieś auto bo by mnie tam mną pozamniatał!!. Z drugiej strony czy do dewilki można zamontować jakieś obrurowania , żeby na nich zawisła?

[ Dodano: Czw Lut 09, 2017 16:21 ]
A tak z drugiej beczki z którego roku masz tą naukę bo ja miałem z 2010 , zostawiłem ją w rozliczeniu za dewilke musiałem dopłacić 3 tysiaki .
stator - Czw Lut 09, 2017 20:59
:
Majka z 2010, pierwsza rejestracja 2012. Dulka jest 2011.
Jak ja podnosiłem swoją maszynę, to emocje były tak silne, że myślałem, że ona sama wstała....Bezproblemowo.
Bombardier Asch - Czw Lut 09, 2017 22:25
:
Sebek MAX napisał/a:
czy do dewilki można zamontować jakieś obrurowania

Można, ostatnio oglądałem: https://www.olx.pl/oferta...c80757;promoted
Ciekawe jak się sprawdzają - podobno są pancerne ;)
PeterP - Czw Lut 09, 2017 22:35
:
Sebek MAX napisał/a:
No i zdarzyło się mój pierwszy szlif ale taki kontrolowany, odbierałem maszynę od mechanika i gdy wjechałem na boczną ulicę która była niestety pokryta ubitym śniegiem, podwinęło mi tylne koło i leże. Dobrze że prędkość nie była duża i po prostu położyłem deauvilkę, oparła się na nóżce na nogi i nóżce biegów. Obawiam się że nóżka z biegów lekko się wygięła jak będzie okazje to ją porównam z innym motorem. A jak tam u waz ślizgaliście się w tym roku.
Pozdrawiam
Sebastian

Ja jak odbierałem swoją devi po serwisie posezonowym (głęboki grudzień) lód dookoła, położyłem moto przy zerowej prędkości, wystarczyło skręcić przednie koło i moto się "poślizgło" ... a później w dwie osoby nie byliśmy jej w stanie ustawić na kołach ;)
sladek - Pią Lut 10, 2017 00:19
:
Nie ma czasu na "kontrolowany szlif" nawet przy zerowych prędkościach są to ułamki sekund.
Ilość moich gleb pomału dogania dług PKB Polski.
Ostatnio jestem dumny bo nauczyłem się ważnej rzeczy - jak leci to niech leci.
Próba walki z nieuniknionym tylko sprawę pogarsza.

Moja ostatnia gleba z przed tygodnia :)

https://youtu.be/TktDP_WlXAU

PS jak ktoś mówi "nie miałem wyjścia - musiałem położyć motocykl" ja zawsze słyszę "jeb&%m w hamulec i się wyjeb&%em".
sgtcop13 - Pią Lut 10, 2017 10:16
:
sladek, w Twoim przypadku to chyba żadne zaskoczenie, bo moim zdaniem w off-roadzie gleby są tak normalne jak sama jazda :mrgreen:

Bo na asfalcie Panie i to "turystykiem" czy "szlifierką" to już całkiem inna sprawa :???:
Sebek MAX - Pią Lut 10, 2017 11:30
:
Bombardier Asch dzięki za linki super sprawa z tym zabezpieczeniem, muszę teraz poszukać gdzie takie cudo dostać, plusem jest to że do tych rurek można zamontować halogeny które tak mi się podobają. Może ktoś ma ma pomysł gdzie to dostać? https://www.olx.pl/oferta...c80757;promoted
sladek - Pią Lut 10, 2017 13:33
:
Rozprawiamy o szlifie nie o dzwonie.
Szlif zawsze jest nie przyjemny i przeważnie boli.
Ostatnio wykręciłem potężnego hislide na supermoto.

Pomimo wielu gleb nic nie byłem w stanie zrobić - miotło mną i skończyłem w szpitalu na obserwacji :)
Moto kilka rysek do kolekcji nic poza tym.
U mnie kask na złom i przetarcia w odzieży.

Podsumowując, jak coś ma 2 koła to się wywraca.
Jeśli konstrukcja nie jest zbyt odporna na szlify trzeba wyposażyć się w gmole.
Dla mnie, jest to akcesorium pierwszej potrzeby.
Bez tego przecierają się dekle silnika i przeważnie nie można dalej jechać.

Co do samego kierownika, zasady są dwie.
1. Dobre ciuchy odporne na przetarcie i ochraniacze.
2. Jak już leci to daj mu lecieć - Ty skup się na bezpiecznym odłączeniu się od maszyny.
Metal na asfalcie zaskakująco dobrze się ślizga.
Wystawiona do ratowania upadającego 200 czy 300 kg noga pięknie się łamie. Pstryk i już.

https://www.youtube.com/watch?v=qTFzB9rqR6A
Tu jak bym się odłączył to ręka złamana by nie była.
Polecałem w krzaki bo ratowałem moje cudo, trzeba było wcześniej odpuścić.

inna kamera
https://www.youtube.com/watch?v=XBzfQaTXC-Y

Trening, trening i jeszcze raz trening.
Kobrzak - Pią Lut 10, 2017 13:37
:
Ta devilka jest kolegi Marcina z forum. Mogę podać Wam namiary na facebooka to sobie z nim pogadacie i popytacie.

Sebek, zły link. Nie działa.

Co do gmoli: poszukajcie kogoś kto robi gmole. Zostawiacie mu motocykl na jakiś czas i Wam wszystko dopasuje jak będziecie chieli. Tylko koszt to pewnie minimum 400 +/-. Bo dla twórcy jest to dodatkowa jednorazowa robota. O ile w ogóle Wam zrobi, bo.mi np stelaży pod kufry do moto rzemieślnik nie chciał zrobić, robił tylko dla już znanych sobie motocykli.
No i kwestia gustu. Gmole można dopasować do sylwetki motocykla, tylko potem będzie problem bo przy zdejmowaniu plastików będzie ściągało się gmole. U mechanika dodatkowy koszt.

Ciężko będzie dostać Wam gmole robione przez duże firmy jak hepco&becker itd, bo do takich motocykli zazwyczaj się ich nie zakłada. Robione są do bardziej endurowatych moto, bo tam gleby po prostu są częste.

A no i devilka przecież gmole ma. One nie mają chronić plastików tylko silnik przed przetarciem tak jakby co :)


I ostatnie i chyba najważniejsze: zdecydowanie zamiast przeznaczać kasę na gmole do devilki to zainwestujcie w szkolenia motocyklowe. Nawet najlepsze gmole nie pomogą jak są braki w technice.
A jak ktoś mówi, że mu nie potrzeba, to znaczy że na żadnym nie był i jeszcze swoich błędów "na żywo" nie zobaczył :P

Tyle
sgtcop13 - Sob Lut 11, 2017 10:59
:
sladek, w załączonym przez Ciebie filmiku widać, że raczej nie miałeś czasu na zastanowienie się jak wylądować. Zgubiła Cię wąska koleina którą tylko Ty jechałeś. No chyba że się mylę.

Pozdrawiam
Toma311 - Sob Lut 11, 2017 13:45
:
sladek napisał/a:
Trening, trening i jeszcze raz trening.


Kiedy, kiedy i jeszcze raz kiedy? :mrgreen:
kudlaty - Sob Lut 11, 2017 15:14
:
Toma311 napisał/a:
Kiedy, kiedy i jeszcze raz kiedy?


Kiedy tylko się da :-D