Forum Honda NTV

Ogólne - NTVka off road czyli kto jeszcze zjeżdża z asfaltu?

jax - Pią Kwi 03, 2015 00:14
: Temat postu: NTVka off road czyli kto jeszcze zjeżdża z asfaltu?
To juz czwarty sezon na mojej NTVce. 15 tys. bezproblemowych kilometrów wokół komina i trochę dalej. Pewnie jedna trzecia nawinięta na drogach nieutwardzonych, szutrach ale głównie na piaskowych gruntówkach, których ci w mojej okolicy dostatek. Dla mnie to ciągle nie off road ale droga tyle że ciekawsza. Bo off road znaczy poza drogą niestety większość motocyklistów upiera się, że brak asfaltu to juz off więc niech i tak będzie :smile:
Jak mówi jedna z reklam Scramblera "Prawdziwa droga zaczyna się tam gdzie kończy się asfalt".
Przekonałem się o tym dobitnie podczas mojej zeszłorocznej wycieczki przez Zachodnią Europę do Krainy Deszczowców. Z największym sentymętem wspominam szutrowe odcinki w górach Walii i na wzgórzach Dartmoor. Bez zjeżdżania z asfaltu nigdy bym nie odkrył wielu bajkowych miejsc.
Kiedy nieraz pytają mnie czemu jeżdżę szosowym motocyklem poza szosą, odpowiadam: czemu nie? bo mogę, bo lubię!
Wiem, że kolega z MotoJary zrobił imponujące trasy także offem. Ktoś jeszcze? A może ktoś chciałby, ale mu wmówiono, że się nie da?
Na szutry nie trzeba zaraz kupować wypasionego enduraka.
A żeby nie być gołosłownym mówiąc, że się da przytaczam materiał dowodowy.
https://www.youtube.com/watch?v=UWXngOn2im8
...i dwa inne filmiki na moim kanale jax140.

I jeszcze jeden profesjonalny film z wyprawy czterech narwańców Scramblerami przez "bezdroża" Pirenejów. To jest właśnie ten klimat :razz:
https://www.youtube.com/watch?v=oAliBMah-0I
sladek - Pią Kwi 03, 2015 10:49
:
I dlatego uwielbiam funduro.
Taka zajawka w krzaczorach na NTV to fajna sprawa.
Nie jest to jednak najwygodniejszy czy najbezpieczniejszy sposób na gruntówki czy piachy.
Jasne że da się, da się nawet R1 ale nie chodzi aby się dało przecież.

Całkiem dobrze sobie radzisz ale ... chłopie nie zdejmuj nóg z podnóżków!
Grzechu - Pią Kwi 03, 2015 11:00
:
sladek napisał/a:
da się nawet R1

https://www.youtube.com/watch?v=A0d3B7MPqUg

https://www.youtube.com/watch?v=N-DuzXcQ4qM

:mrgreen:
jax - Pią Kwi 03, 2015 11:56
:
sladek napisał/a:

Taka zajawka w krzaczorach na NTV to fajna sprawa.

Dokładnie. Czasem trenuję na odcinku specjalnym Rajdu Kociewskiego. Górki, skarpy, wąwozy, kilometr od najbliższych śladów cywilizacji. Siedzę sobie obok moto, odpoczywam po jednej z sesji, silnik stygnie. Słyszę dzwięk wścieklaków i już za chwilę załoga spod znaku pomarańczy gasi koło mnie swoje hardkorowe maszyny. Oglądają moją biedną NTVkę z niedowierzaniem i kiedy jeden z nich zapytał z bezcenną miną: Jak pan tutaj dojechał? wybuchnąłem śmiechem.
sladek napisał/a:
Nie jest to jednak najwygodniejszy czy najbezpieczniejszy sposób na gruntówki czy piachy.

I właśnie o to chodzi. Pewnie, że na takiej drodze taki nie przymierzając Landrover byłby i wygodniejszy i bezpieczniejszy, bo nawet Adwenczery i Geesy maja tylko dwa koła i też mogą się przewrócić. Jedni zdobywają szczyty kolejką linową, ja wolę z buta :razz:
I mam z tego frajdę jakiej nie kupię za pieniądze.
A co do tych podnóżków, no cóż w moim wieku człowiek musi czasem rozprostować kości :lol:

[ Dodano: Pią Kwi 03, 2015 12:06 ]
Grzechu napisał/a:
sladek napisał/a:
da się nawet R1

https://www.youtube.com/watch?v=A0d3B7MPqUg

https://www.youtube.com/watch?v=N-DuzXcQ4qM

:mrgreen:

Widziałem te filmiki, niezłe ale to nie seryjna R1ka tylko maszyna specjalnie przebudowana do udziału w wyścigu Erzberg Rodeo. Na takim polu i ścieżkach to wueską i skuterem też jeździłem.
Piękną jazdę seryjnym ścigaczem po konkretnych wertepach naszych polskich gór demonstruje ten kozak:

https://www.youtube.com/watch?v=P9Mcz9cttW4
Grzechu - Pią Kwi 03, 2015 21:03
:
jax napisał/a:
to nie seryjna R1ka tylko maszyna specjalnie przebudowana do udziału w wyścigu Erzberg Rodeo
JA tam szczerze mówiąc nie widzę nie widzę specjalnej przebudowy oprócz wywalenia zbędnych rzeczy , zmiany opon itp ;)

W każdym razie wkleiłem to bardziej 4fun :mrgreen:
jax - Pią Kwi 03, 2015 21:55
:
Grzechu napisał/a:
jax napisał/a:
to nie seryjna R1ka tylko maszyna specjalnie przebudowana do udziału w wyścigu Erzberg Rodeo
JA tam szczerze mówiąc nie widzę nie widzę specjalnej przebudowy oprócz wywalenia zbędnych rzeczy , zmiany opon itp ;)

W każdym razie wkleiłem to bardziej 4fun :mrgreen:

Ja też nie widzę :grin: ale czytam w opisie pod filmami stoi: "special build for Erzberg Rodeo"
Oprócz wywalenia zbędnych kilogramów z całą pewnością zmienili obie zawiechy albo bebechy w oryginalnych bujakach.
Oczywiście fun jest tak czy owak. Bo to w końcu motocykl! :cool:
brzy - Sro Kwi 08, 2015 10:15
:
Cytat:
Ja też nie widzę :grin: ale czytam w opisie pod filmami stoi: "special build for Erzberg Rodeo"


a ja głupi myślałem, że ktoś szwagra poprosił, żeby mu ten pole zaorał...
"czekaj tylko przerobię swoją R1"

Osobiście nie czuję frajdy z jazdy takim grzmotem poza asfaltem.
Może dlatego, że kiedyś utknąłem w bagnie moim drugim rupieciem - CB500.

Niemniej nasuwa mi się jedno pytanie - jakie gumy masz założone?
jax - Sro Kwi 08, 2015 22:39
:
brzy napisał/a:

Może dlatego, że kiedyś utknąłem w bagnie moim drugim rupieciem - CB500.

No nareszcie ktoś z fantazją "utknąłem w bagnie" :mrgreen: chciałbym o tym usłyszeć więcej! A poczciwej cebuli nie ubliżaj, to kultowe moto londyńskich kurierów :cool: moja miała prawie 200 tys. na budziku i śmigała jak pszczółka :twisted:

brzy napisał/a:
Niemniej nasuwa mi się jedno pytanie - jakie gumy masz założone?

Początkowo przód i tył Heidenau k73 supermoto (120 i 160). Lepsze od standardowych w każdych warunkach, na torze ich nie sprawdzałem.
Lubię mielić na szutrach więc tył skończył się po niecałych 10 tysiącach. Założyłem Heidenau k60 scout (150, większej nie ma). Jest jeszcze lepsza i w terenie i na autostradzie. Na tym komplecie zrobiłem wycieczkę do Walii i chociaż 3 tysiące na autostradzie trochę ją wypłaszczyły to i tak środek ma 50% bieżnika po przebiegu ponad 8 tys. km. Polecam!
brzy - Czw Kwi 09, 2015 00:01
:
Cytat:
No nareszcie ktoś z fantazją "utknąłem w bagnie" :mrgreen: chciałbym o tym usłyszeć więcej! A poczciwej cebuli nie ubliżaj, to kultowe moto londyńskich kurierów :cool: moja miała prawie 200 tys. na budziku i śmigała jak pszczółka :twisted:


Chciałem zobrazować filmem wyciąganie cebuli z grzęzawiska, ale nie mogę znaleźć tego pliku :/ w tym wypadku poczęstuję Cię filmem pewnego ruska z jutuba. Myślę, że Ci się spodoba :)

https://www.youtube.com/watch?v=3sYKtu-HaxQ

Co do kultowych kurierskich motocykli to masz rację. Cebule i NTVki (i generalnie Hondy)
to ulubione maszyny londyńskich kurierów. Wiem coś o tym bo tak zarabiam na chleb :)
jax - Czw Kwi 09, 2015 02:53
:
No popatrz jaki ten świat jest mały! Jeszcze cztery lata temu być może ścigaliśmy się po Londynie. Kurierowałem ładnych parę latek na wszystkim co ma koła od 125cc do 850cc. Na początku było ciężko bo nie znałem miasta więc nadrabiałem dzidą na pełen gwizdek. :twisted: Potem mi już tak zostało. :mrgreen: Takie małe Isle of Man TT, tylko ktoś zapomniał wstrzymać ruch :lol: Ale wszystko pod kontrolą. Ponad 260 tys. km bez wypadku, jedynie drobne zdarzenia w korkach, niejako wpisane w job description :wink:
Jazda nigdy mi się nie znudziła, niestety branża się posypała...Poza tym adrenalina się wyczerpała i wtedy robi się niebezpiecznie. Wtedy trzeba odejść przy najmniej na jakiś czas.
W zeszłym roku wracałem z Walii do Polski przez Dartmoor i dalej południowym wybrzeżem. W tym roku planuję przeciąć środkiem i przejechać The Ridgeway, przynajmniej te odcinki, które są otwarte dla motocykli. Na pewno zawitam w Londynie. Po dłuższej przerwie czas znowu Pojeździć :twisted:
Wiadomość na priv bo nie chcę zanudzać szanownego szerokiego grona...I tak już zrobiłem niezłego offtopa :oops: Na szczęście to Mój wątek :lol:
a filmik z Ruskim jest mega! wózek boczny, przyczepka i napęd wałem na przód - to tylko tam!
j23 - Czw Kwi 09, 2015 19:07
:
Jakie opony byście polecili na takie szaleństwo (takie drogi -bez drogi)?
jax - Czw Kwi 09, 2015 21:34
:
Dla NTVki, czy kół 17” ogólnie, Heidenau k73/ k60 scout jak napisałem dwa posty wyżej.
Wszystkie szosówki mniej zorientowane na teren to walka i proszenie się o glebę. O konkretnym odepchnięciu można zapomnieć.
Jeśli masz z przodu przynajmniej 18” to komplet scoutów k60 i śmigasz słodko po każdej nawierzchni (na pustyni i w bagnie mniej).
sladek - Czw Kwi 09, 2015 23:01
:
Jax - to Ci się spodoba

https://www.youtube.com/w...1&v=n4SYUWp2j18
jax - Czw Kwi 09, 2015 23:33
:
Dzięki Sladek, "to jest to co tygryski lubią najbardziej" :mrgreen: jak mawiał towarzysz Kubusia Puchatka. Dodane do mojej kolekcji. :wink:

[ Dodano: Nie Kwi 19, 2015 19:48 ]
j23 napisał/a:
Jakie opony byście polecili na takie szaleństwo (takie drogi -bez drogi)?

10 dni temu polecałem Heidenauki i są one ciągle aktualne :lol:
ALE...cały czas szukam innych opcji. Od dawna przymierzam się do Conti TKC80. To sprawdzone opony wyprawowe dobre w teren i zupełnie niezłe na asfalcie. Niestety ceną jaką ostra kostka płaci na szosie jest krótka żywotność :cry: ( tył 7 - 9 tys. km ,przód dwa razy tyle). Bardzo wiele osób wymieniało tylną oponę TKC80 na Heidenau K60 Scout (zachowując z przodu TKC80) i w ten sposób osiągało żywotność zestawu na poziomie 15 - 18 tys. km.
W odpowiedzi Continental opracował w zeszłym roku nowe opony uniwersalne z myślą o motocyklach typu adventure TKC70 (jest też NTVkowy rozmiar 120/70-17" na przód np. dla Ducati Multtistrada lub Kawasaki Versys)
Na ADVRider.com oceny właściwości tych opon na szosie są bardzo pochlebne. Część riderów narzeka, że są słabsze w terenie niż TKC80, jasna sprawa, to nie jest agresywna kostka.
Jednak dla bezpiecznego poruszania się tam gdzie można, a czasem trzeba lub przynajmniej warto wjechać motocyklem uniwersalnym jakim jest NTV650 te opony, wydaje się, że w zupełności wystarczą. A przy tym wyglądają super.
Oceńcie sami :grin:
https://www.youtube.com/watch?v=bW-Lck9sXZM
Alan - Sob Cze 13, 2015 18:55
:
Założyłem na NTVkę terenowe opony, ale tak sobie mi się jeździło. Szeroka opona na przodzie powodowała, że trochę ciężko było skręcać, a spora masa motocykla też nie pomagała. Niemniej w głębokim piachu można było spokojnie jechać, ruszać, kopać dziury :mrgreen: Wyjechałem do lasu 2 razy, przejechałem może z 15km po piachach i tyle. Jednak dużo lepiej bym widział w takich warunkach coś lekkiego z silnikiem powiedzmy 250ccm. No a teraz NTV sprzedana, więc tyle jazdy offroad. Jednak wolę asfalt ;) I chyba na razie transalp i pochodne zostały wyeliminowane z kręgu następnych sprzętów. Bardziej podoba mi się pomysł suzuki van van jako drugi sprzęt obok czegoś na szosę :razz:



BTW, mam do sprzedania komplet kół z oponami ze zdjęcia.
j23 - Czw Cze 18, 2015 11:45
:
Wykopię na chwilę temat.
Mam pytanie - wybieram się do Rumuni pojeździć trochę po tamtejszych drogach, coś zwiedzić. Pewnie będą też góry i różne podłoża. Jakie byście polecili opony? Czy michelin road 3, czy raczej coś z półterenowych z kostką?
radzieckii - Czw Cze 18, 2015 12:48
:
Jak asfalty i może kilka szutrówek, to PR3 będą spoko. Jak głównie szutrry to na tył Anakee, z przodem trudniej o coś sensownego.
Torba - Sob Paź 10, 2015 10:51
:
Odgrzeję temat i być może podpowiecie co nieco.

Po pierwsze-- Mam już dosyć cholernej cywilizacji-ustatkowanej pracy itp... Jeździć się chce a tu użeranie się w pracy żeby łaskawie dali urlop- a tu zbieranie kasy po czym jakaś skarbówka czy inna plaga opierd...... do gołych kości że zostaje tylko na jazdę wkoło komina itp.......
A czas leci niubłaganie i odkładanie na potem nie wchodzi już w grę.
W każdym razie tak. Planuję, tak po chłopsku mówiąc: Jebn....... to wszystko w piz..... u i zrobić sobie z rok wakacji. Sprzedam trochę badziewia w tym ze dwa motocykle, nie zapłacę jakichś podatków :) i w nogi.
Chcę się przekulać trochę na wschód. Jaki Bajkał, Mongolia czy cóś. Plan gdzie dokładnie pojadę nie istnieje ponieważ sama jazda dla mnie jest najważniejsza. Zapewne bardzo użyteczna będzie znajomość rosyjskiego którym władam bardzo dobrze :mrgreen: Łączne z czytaniem i pianiem bez błędów ortograficznych.
Mniejsza z tym. Bo generalnie mam pytanie jak to NTV sprawuje się w razie gdy popadnie na jakieś mocno trzęsące i dziurawe drogi.
Ten np. jej wahacz:) Wiem że to fajne, brak łańcucha itp. Ale tak szczerze to czuję jego bezwładność na dziurach i nie jestem pewien czy to po prostu nie odleci zbyt szybko.
Można np. tu czy ówdzie wyczytać że słynne GS-y cierpią na przypadłość ukręcania się napędu w drugotrwałym staciu z kocimi łbami.
O ukręceniu się napędu w NTV chyba nik nie słyszał ale szczerze mówiąc nikt chyba nie próbował przetelepać się nim do np. Magadanu :mrgreen: Bo do Bajkału to na ściugu idzie dojechać bo ruskie drogę ogarnęli w miarę.
Jak więc ta nasza kochana NTV znosi długotrwałe poruszanie się po trasach narażających ją na spore niedogodności? Gdy ta lepsza droga już się skończy.
Czy może odpuścić sobie NTV a skupić się raczej na Suzuki DL ? Mogę w razie draki szybko takowy przygotowac sobie do drogi. Jako taki niewdzięcznik to muszę napisać że jestem bardzo wiernym fanem V2 suzuki, znam go na wylot i absolutnie nigdy ten silnik jak i reszta motocykla nie zrobił mnie w konia. Suza, wprawdzie nie DL ale SV zawiozła mój tyłek tam gdzie chciałem. I też bywałem w miejscach gdzie ludziska dziwili się że to-to coś tam dojechało.
Nawet chodzi mi teraz po głowie myśl żeby posiadane SV przezbroić nieco. Zmienić przednie zawieszenie na wypasionego KYB-a z regulacją wszystkiego, koła i tylny amor na coś mocniejszego przebudowując ją tym na takiego DL-a made in mee :mrgreen: Myślę że to ciekawa opcja bo będzie nieco mniejszy od prawdziwego DL-a a za to sporo lżejszy. Silnik w końcu zostanie ten sam jak i np. wahacz którego w DL nie wymyślili na nowo. Po prostu wzięli sobie ten od SV a skoro oni mogli to ja też :)
Czy olać to wszystko i zawierzyć że NTV da sobie radę?
Jeżdżę nią dopiero co i jak dotychczas to bardzo jestem zadowolony.
gimof - Sob Paź 10, 2015 12:00
:
Torba napisał/a:
Odgrzeję temat i być może podpowiecie co nieco.

Po pierwsze-- Mam już dosyć cholernej cywilizacji-ustatkowanej pracy itp... Jeździć się chce a tu użeranie się w pracy żeby łaskawie dali urlop- a tu zbieranie kasy po czym jakaś skarbówka czy inna plaga opierd...... do gołych kości że zostaje tylko na jazdę wkoło komina itp.......
A czas leci niubłaganie i odkładanie na potem nie wchodzi już w grę.
W każdym razie tak. Planuję, tak po chłopsku mówiąc: Jebn....... to wszystko w piz..... u i zrobić sobie z rok wakacji. Sprzedam trochę badziewia w tym ze dwa motocykle, nie zapłacę jakichś podatków :) i w nogi.
Chcę się przekulać trochę na wschód. Jaki Bajkał, Mongolia czy cóś. Plan gdzie dokładnie pojadę nie istnieje ponieważ sama jazda dla mnie jest najważniejsza. Zapewne bardzo użyteczna będzie znajomość rosyjskiego którym władam bardzo dobrze :mrgreen: Łączne z czytaniem i pianiem bez błędów ortograficznych.
Mniejsza z tym. Bo generalnie mam pytanie jak to NTV sprawuje się w razie gdy popadnie na jakieś mocno trzęsące i dziurawe drogi.
Ten np. jej wahacz:) Wiem że to fajne, brak łańcucha itp. Ale tak szczerze to czuję jego bezwładność na dziurach i nie jestem pewien czy to po prostu nie odleci zbyt szybko.
Można np. tu czy ówdzie wyczytać że słynne GS-y cierpią na przypadłość ukręcania się napędu w drugotrwałym staciu z kocimi łbami.
O ukręceniu się napędu w NTV chyba nik nie słyszał ale szczerze mówiąc nikt chyba nie próbował przetelepać się nim do np. Magadanu :mrgreen: Bo do Bajkału to na ściugu idzie dojechać bo ruskie drogę ogarnęli w miarę.
Jak więc ta nasza kochana NTV znosi długotrwałe poruszanie się po trasach narażających ją na spore niedogodności? Gdy ta lepsza droga już się skończy.
Czy może odpuścić sobie NTV a skupić się raczej na Suzuki DL ? Mogę w razie draki szybko takowy przygotowac sobie do drogi. Jako taki niewdzięcznik to muszę napisać że jestem bardzo wiernym fanem V2 suzuki, znam go na wylot i absolutnie nigdy ten silnik jak i reszta motocykla nie zrobił mnie w konia. Suza, wprawdzie nie DL ale SV zawiozła mój tyłek tam gdzie chciałem. I też bywałem w miejscach gdzie ludziska dziwili się że to-to coś tam dojechało.
Nawet chodzi mi teraz po głowie myśl żeby posiadane SV przezbroić nieco. Zmienić przednie zawieszenie na wypasionego KYB-a z regulacją wszystkiego, koła i tylny amor na coś mocniejszego przebudowując ją tym na takiego DL-a made in mee :mrgreen: Myślę że to ciekawa opcja bo będzie nieco mniejszy od prawdziwego DL-a a za to sporo lżejszy. Silnik w końcu zostanie ten sam jak i np. wahacz którego w DL nie wymyślili na nowo. Po prostu wzięli sobie ten od SV a skoro oni mogli to ja też :)
Czy olać to wszystko i zawierzyć że NTV da sobie radę?
Jeżdżę nią dopiero co i jak dotychczas to bardzo jestem zadowolony.


Kolego nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz :)
Polecam http://www.motojary.com/
Torba - Sob Paź 10, 2015 15:23
:
Rozumiem zatem że nie doceniam NTV. Dużo materiałów z linka nie jest już dostępna ale z tego co się uchowało wynika że idzie tym pędzidłem przeorać co się da.
Dobre wieści :mrgreen:
A Suze i tak na wszelki wypadek ogarnę żeby mieć w razie czego sprzęt na wypadek utraty tego glównego.
Nie ważne już z jakich powodów. A jak dotychczas już trzy razy straciłem motocykl a tylko jeden raz odzyskałem. Zakładam więc że jeżeli ja zachowam zdolność do jazdy to zapasomy motocykl nie zawadzi. Pojedzie se na pace w moje rodzinne strony, babka go zamota w stodole i będzie czekał na swoją kolej.
radzieckii - Sob Paź 10, 2015 22:00
:
Motojary to jedno, ale był jeszcze jakiś studencik, co samotnie przemierzał rosyjskie bezkresy właśnie na NTV.
Brt - Nie Paź 11, 2015 22:44
:
Motojary jest u nas na forum. Myślę, że możesz do niego napisać i chętnie udzieli Ci informacji
radzieckii - Pon Paź 12, 2015 20:32
:
Torba polecam Ci książki Roberta Vicksa. Bardzo pożyteczne :-)
Torba - Wto Paź 13, 2015 20:17
:
Vicks ? Nie słyszałem. A o czym te ksiązki są i dlaczego takie pozyteczne?
radzieckii - Wto Paź 13, 2015 20:46
:
Maczałem trochę w polskim wydaniu. Traktują o podróżach motocyklowych dookoła świata i okolic. Od zaplanowania, aż po technikę jazdy i lokalne zwyczaje.
Zoltanus - Sro Paź 14, 2015 10:35
:
Torba napisał/a:
Vicks ? Nie słyszałem. A o czym te ksiązki są i dlaczego takie pozyteczne?

proszę linka do książek Książki
ja mam Robert Wicks "Wyprawy motocyklowe" - jest spoko, pokazuje modele motocykli, akcesoria, sposób pakowania itd. Ale szczerze mówiąc to więcej się dowiesz na necie i forach wszelakich.
Torba - Sro Paź 14, 2015 20:48
:
Aaaaa, to on jest Łiks :)
Szukałem po necie tego Viksa i jedyne co znalazłem to książka o jakiejś pannie Viks która w puszczała się z arabem
:mrgreen:

Mimo wszystko chętnie poczytam, aczkolwiek myślę że sprawa pakowania zbytnio mnie nie zainteresuje (stałem się skrajnym wręcz minimalistą w tem temacie). Szybciej raczej technika jazdy. Pomimo tego że badam to zjawisko od :roll: 1984 roku na legalu, bo wcześniej badałem nielegalnie. To pomimo tego uważam że zawsze można czegoś dowiedzieć się od innych.

Tak więc też poprosze o linka
Zoltanus - Czw Paź 15, 2015 13:32
:
Po przeczytaniu tego wątku wkręciłem się w oglądanie wszystkich podróży motojarów. Jestem pod zajebistym wrażeniem. Chyba faktycznie nie doceniałem swojej NTV-ki :)
Torba - Pią Paź 16, 2015 07:56
:
No jak by tam nie patrzył to o jednym trzeba pamietać. Motocykl choćby nie wiem jak wypaśny sam z siebie nie pojedzie. Najważniejsze w tym wszystkim to są chęci i determinacja kierownika :) Umiejętności również nie zawadzą żeby duża wyprawa nie zakończyła się w sąsiednim powiecie.
Taka prawda, wszystko zależy od nas.
I jeżeli czegoś sobie życzyć to właśnie takiego podejścia do sprawy jak motojary mają
radzieckii - Wto Paź 20, 2015 21:19
:
Przepraszam. Mój błąd :oops: