Forum Honda NTV
Ogólne - Sezon trwa cały rok :)
mateo - Nie Lis 08, 2009 10:34
: Temat postu: Sezon trwa cały rok :)
Filmiki zaczerpnięte z innego forum, dla najwytrwalszych sezon jednak się nie kończy
http://www.youtube.com/watch?v=tHR1qGQL9SQ
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Killu - Nie Lis 08, 2009 11:14
:
Szacunek dla tych kolesi
R1 na kostkowych oponach, przebijająca się przez zaspy śnieżne, to niecodzienny widok
Ale to -30 było chyba absolutnie minimalną temperaturą - śnieg przy takiej temperaturze nie pada
A motocykle rankiem były calutkie zasypane - chyba, że to nie w skali Celcjusza
No i ciekawe, czy mój pinlock też będzie się sprawdzał przy ujemnych temperaturach
Z innej beczki...
Poznałem niedawno faceta, który tak naprawdę zaczyna jeździć dopiero jak łapią cholerne mrozy... A jak nie łapią, to jedzie np. do Norwegii, albo do Szwecji
I kiedy tamtejsi "tubylcy" jeżdżą skuterami śnieżnymi do pracy, po 30cm warstwie lodu, jaka zimą skuła jezdnię... Oni dopiero zaczynają szaleć
A takie skrzywienie nazywa się ICE Speedway
A teraz pytanie - jedzie ktoś na Sanok?
Skorpionwr - Nie Lis 08, 2009 17:29
:
Panowie a kto twierdzi, że sezon na jazdę motocyklem się kończy. Sezon trwa cały rok tylko w nie których miesiącach nam nie chce się jeździć
Pozdrowionka
math1982 - Nie Lis 08, 2009 21:31
:
:mateo , forum dr? Swego czasu często się tam udzielałem.W sierpniu sprzedałem dr 650 rse, we wrześniu kupiłem dewilkę:)
mateo - Nie Lis 08, 2009 22:25
:
Killu ciekawych ludzi poznajesz
swoją drogą to jazda w temperaturze poniżej 5 stopni nie należy do przyjemności, przynajmniej wg mnie, a może to tylko kwestia odpowiedniego ubioru...
math1982 zgadza się
dr-kowcy mają konkretne forum, a że mój kolega z którym często jeżdzę pomyka właśnie na dr-ce to od czasu do czasu mam newsy z tamtego forum.
sgtcop13 - Nie Lis 08, 2009 23:33
:
Nie ma złej pogody- jest tylko zły ubiór. tak mawiają Norwedzy i chyba mają rację. Ostatnio robiłem przejażdżki przy temp. +4 C. Było super; dobre ubranie, oczywiście kominiarka na głowę i heja..... 100 km bez problemu. Tylko jest problem przeciągania zimna od baku, ale już mam pomysł, co zrobić aby nie przemrozić sobie m.in. brylantów. ja na pewno sezonu nie kończę. Pozdrawiam
Killu - Pon Lis 09, 2009 00:03
:
Dla mnie pogoda też jeszcze nie jest powodem, żeby rozstawać się z motocyklem... U mnie jak zwykle problem leży w finansach :/ Ale mam nadzieję, że już niebawem ten problem będzie definitywnie zakończony
Chociaż przyznam, że -30 było by już pretekstem do tego, żeby jednak zostawić motocykl w spokoju
A tak jeszcze z innej beczki... Staram się zorganizować chętnych na styczniowe śmiganie w grupie, niezależnie od pogody
Jak by ktoś był zainteresowany taką małą "imprezką", wrzucę ogólne informacje... Nie wiem, co z tego wyjdzie, bo odzew jest raczej słaby, jednaj jest kilku hardcore 'ów
axa - Pon Lis 09, 2009 23:00
:
Siema
Ja cały czas jeżdżę nawet jak są minusowe temperatury no chyba że na drodze jest śnieg;d. Ostatnia zima właśnie nie była zbyt śnieżna i często sie śmigało. Jedno co mogę wam powiedzieć to to że przy takich temperaturach najbardziej narażone są kolana jeżeli nie są dobrze zabezpieczone to później straszni bolą. Tyle mogę wam podpowiedzieć z własnego doświadczenia. Raz nawet jak wracałem do domu to złapała mnie śnieżyca dobrych parę kilometrów przed domem ale jakoś nie było źle;d
cinek - Pon Lis 09, 2009 23:15
:
A ja motocykl już zakonserwowałem. Nie bawi mnie jazda w niskich temperaturach, może dlatego, że nie mam odpowiedniego ubrania, bo mnie na to nie stać. A jak przyjdzie ochota na małą przejażdżkę na 2 kołach to siadam na simsona
Killu - Pon Lis 09, 2009 23:31
:
Powiem Wam, jakie ja miałem akcje z długimi powrotami do domu w zimne wieczory, kiedy temperatura była diametralnie odmienna od tej za dnia...
1. Podjechać na Orlen
2. Ciepła herbata a automatu
3. Kupić jakąś dużą gazetę z szarego papieru
4. Wypchać papierem całe ubranie
5. Do butów włożyć jednorazowe reklamówki (jeżeli sprawnie pada deszcz - jedną reklamówkę pod skarpetkę i jedną na skarpetkę)
6. Na rękawice także założyć jednorazówki (rwą się i ręka się w nich ślizga na manetce, więc polecam zabrać kilka) Albo jeżeli ktoś ma mniejsze dłonie założyć jednorazowe rękawiczki (darmowe w dowolnych ilościach są chyba tylko na Orlenie)
Teraz możecie się śmiać
Ale jak było naprawdę zimno, ja wolałem szeleścić chodząc i nie marznąć
Skorpionwr - Pon Lis 09, 2009 23:44
:
No i tak trzymać Killu niech się śmieją inni a nam ma być ciepło a patent z gazetami jest starszy od mojej skromnej osoby, bo kiedyś mój Ojciec też o nim wspominał a były to czasy kiedy koszulę nosiłem w zębach
czyli ładny kawałek czasu temu. Ja dwa tygodnie temu pod skórę włożyłem polarek i było super tylko rękawice mam letnie i pomimo osłon trochę dmuchało ale 50km poleciało bez problemu i czucie w rękach jeszcze zostało
joy - Wto Lis 10, 2009 01:26
:
Killu, wszystko to przerabiałem jeszcze nie tak dawno temu! I te foliówki-zrywki na stopach i te jednorazówki z Orlenu na dłoniach... Gazety pod kurtką też były w użyciu... Trzeba sobie radzić! Dziś czasem bolą mnie kolana przy zginaniu (co z racji profesji bywa mocno uciążliwe) i myślę, że to skutek młodzieńczej jazdy na motocyklu, gdy nieraz kolana porządnie mi przewiało...
Właściwie odpowiednie ubranie mam od zaledwie kilku sezonów - gdy zapadła decyzja o wyprawie na Nordkapp, każdy z nas, uczestników, musiał wykosztować się na ciuchy. A teraz to już tylko w nich jeździć, żeby ich mole w szafie nie zżarły...
Killu - Wto Lis 10, 2009 01:45
:
Chyba prawie każdy przerabiał by te patenty... Tylko nie każdy je zna z opowieści ojca, dziadka, stryja, prababci... Teraz każdy może się dobrze ubrać na każdą pogodę... Ubiór dostosowany do konkretnych warunków kompletujemy nieustannie. Co sezon coś przybywa, a mogąc legalnie poruszać się motocyklem raczej nie wyrastamy już z ciuchów.
Poza tym pogoda czasami po prostu nas zaskoczy, albo najzwyczajniej w świecie powrót nieplanowanie przesunie się na późną godzinę. Stosowaliśmy te patenty razem z kumplem, który śmiga już od czterech sezonów i ma dobry komplet ciuchów, jednak kiedy startowaliśmy pogoda w ogóle nie zdradzała tego, co będzie się działo w nocy - kiedy wracaliśmy. I wówczas patenty motocyklistów z czasów PRL bardzo nam się przydały
A jaką radość miał personel stacji
Borys - Pią Lis 27, 2009 03:37
:
Pamietam jak w '97 zdawalem na prawo jazdy, oczywiscie na motór zdalem wczesniej, pozniej na maluchu mnie uwalili... ale do rzeczy.
Pamietam byl styczen i jakies -15stopni. Ubrany bylem zwyczajnie, jak czlowiek, ktory z ojcem przyjechal samochodem na egzamin prawa jazdy, czyli kalesony, spodnie, zimowa kurtka, skorzane rekawiczki, czapka, szalik..
Powiem Wam, ze te moze 10 minut jazdy egzaminacyjnej na miescie wydawalo mi sie wiecznoscia. Predkosc jaka osiagnalem (ok 50km/h) byla po prostu ekstremalna, a to za sprawa przeszywajacego mrozu, ktory wraz z naporem wiatru dostawal sie nawet do majtek.. Egzaminator zabronil korzystac z lusterek i migaczy (taki glupi wymysl tamtych czasow), a wiec musialem sie obracac do tylu za kazdym razem jak skrecalem i robic wiatrak rekami.. Ale to byl wysilek, gdy caly bylem skostnialy a pod kaskiem wisial zamarzniety glut z nosa
. Pamietam, ze jakos dojechalem, nie mialem sily sie nawet cieszyc ze zdanego egzaminu. Ojciec sciagal mnie z motocykla, rozginal zacisniete na sprzegle i hamulcu i zamarzniete w tej pozycji juz na postoju palce
To byly czasy...
mateo - Pią Lis 27, 2009 10:32
:
Ten kawałek mnie rozbroił jak sobie to wyobraziłem, dobre
:D:D
- 15 C to faktycznie ekstremalnie, ale jeśli mamy dobre ciuchy to jednak można śmigać nawet blisko 0 stopni C.
cinek - Pią Lis 27, 2009 11:42
:
Kiedyś radzili sobie z mrozem wkładając gazety pod kurtkę. Ojciec mi mówił, że jak kiedyś miał tylko motocykl (WSK) i musiał gdzieś jechać w zimę, śnieg itp. gazety były rewelacyjnym rozwiązaniem.
leslie - Pią Lis 27, 2009 15:45
:
Jak mamy podgrzewane elektrycznie ciuchy to można śmigać i przy -15C, byle by asfalt był suchy
joy - Pią Lis 27, 2009 16:32
:
A masz coś takiego, Kolego? Jeszcze nie spotkałem nikogo, kto by miał elektrycznie podgrzewane ciuchy. Wiem, że takie coś istnieje lub można samemu zrobić wpinając maty grzejne, ale koszt czegoś takiego stawia pod znakiem zapytania celowość całego przedsięwzięcia... W końcu zimową porą i tak jeździ się sporadycznie. Ale jeśli mógłbyś, Kolego, podzielić się doświadczeniem ze stosowania elektrycznie podgrzewanego kombinezonu, to czekamy z niecierpliwością na relację.
leslie - Pią Lis 27, 2009 17:01
:
Na Zachodzie sporo ludzi tego używa, bo jest dużo osób jeżdżących cały rok, a nie tak jak u nas że motocykl to głównie zabawka na sezon. Na szczęście u nas już się pojawiają pierwsze jaskółki, Motokoce sprzedają odzież podgrzewaną, najtańsza kamizelka to jedyne 440 zł a pas nerkowy - jedyne 270 zł
)
http://www.motokoce.pl/in...=3&sort=default
A ja zastosowałem budżetowe rozwiązanie, kupiłem na allegro matę grzejną na siedzenie samochodu za 40 zł z przesyłką, wyprułem z niej drut grzejny i przyszyłem do wnętrza kurtki. W sumie grzało, ale stwierdziłem że kurtka nie opina mnie wystarczająco ściśle, więc odprułem, kupię sobie jakiś obcisłą kamizelkę polarową i do niej przyszyję.
Można również zrobić sobie samemu ciuchy elektryczne jakby znaleźć gdzieś przewód z miedzianej linki w izolacji teflonowej AWG 30 (czyli przekrój 0,25 mm^2), ale nie znalazłem sklepu gdzie by coś takiego mieli.
mateo - Pią Lis 27, 2009 19:00
:
Odnośnie ogrzewanej bielizny dodaje artykuł z czasopisma Moto Voyager :
http://img694.imageshack....728/artykul.jpg
Jedno trzeba przyznać, że cena stanowczo nie zachęca, chociaż może się to faktycznie sprawdzać w niskich temperaturach.