Forum Honda NTV

Ogólne - Wygoda na dalszych tra

damikss - Wto Maj 19, 2009 22:42
: Temat postu: Wygoda na dalszych tra
Witam .Jako ze devilka jest motocyklem z założenia turystycznym mam pytanie do ludzi robiących trasy dalsze niz 200 km:)co mozna zrobic(przesiadlem sie z choppera)zeby po 400 km mozna bylo dalej usiedziec na motocyklu. poprostu tylek tak boli ze nie wiadomo gdzie siadac jakie macie na to sposoby. mam nie akcesoryjna kanapę . zawieszenie na tylnym wahaczu zmiękczyłem bo wydawało mi sie ze moze drgania są przenoszone to nic nie dalo. czy na devilce da sie wygonie jedzic dluzsze trasy(mam 176 wzrostu , 90 kg wagi)wydaje mi sie ze problem moze lezec z twardosci siedziska i w materiale .nisty to nie jest skora zreszta na standardowym tez jest derma. moze stosowac jakies podkladki
Killu - Wto Maj 19, 2009 23:21
:
Zanieś kanapę do tapicera - ten powinien wszyć Ci pod obicie takie żelowe "poduszeczki" i powinno być trochę lepiej :wink: Z tańszych rozwiązań, to tylko kupno poduchy pod tyłek :P

A może poprostu masz już wysiedzianą kanapę i należało by ją zregenerować gąbką?
joy - Wto Maj 19, 2009 23:21
:
Nie mam Devilki, ale NTV 650 wykorzystuję jak najbardziej turystycznie. Wydaje mi się, że Devilka ma i tak wygodniejsze siedzenie niż naked... Bywa, że cztery litery bolą, ale ten problem dotyczy większości motocykli, no, może poza Gold Wingiem... Zdarza mi się robić NTV-ką trasy 800-900 km dziennie nie przekraczając 100 km/h i nie po autostradach. Moja rada na ból tyłka: częste przerwy (co 100-150 km) - kawka, tankowanie, robienie zdjęć, napisanie SMS-a czy rozłożenie się na trawie - do wyboru...

Siedzenie w moim moto jest standardowe, w zimę pewnie dam do obszycia skórą i do wymodelowania.

Dla mnie większym problemem na długich trasach są zbyt ugięte nogi i w związku z tym ból kolan (nie od reumatyzmu). Ból tyłka jeszcze tak nie dokucza jak kolan! Poradziłem sobie z tym następująco: do gmoli doczepiłem podnóżki spacerowe, których używam do rozprostowania nóg, gdy bolą - sprawdza się, choć głupio to wygląda.
damikss - Sro Maj 20, 2009 07:32
:
kanape mialem obszywana w zeszłym roku .zastanawiam nad zrobieniem na nia nakładki ze skory cielęcej .wydaje mi sie ze to powinno pomoc
vasiliy - Sro Maj 20, 2009 11:01
:
Problem w Revere wydaje się być taki, że kanapa jest zbyt miękka. To chyba nie jest kwestia materiału obszycia bo on w minimalnym stopniu decyduje o twardości siedziska. Tyłek by tak nie bolał gdyby kanapa była twardsza.
Killu - Sro Maj 20, 2009 12:18
:
Twardsza!? Kurcze... Byłem pewien, że właśnie zmiękczenie kanapy pomoże... Trzeba jakiegoś tapicera zaczepić z tym pytaniem!
aftys6 - Pią Maj 22, 2009 11:12
:
To coś masz może z tym siedzeniem nie tak.

Ja robiłem trasy po 400km, ba nawet czasem 600 i więcej na dzień i problemu tego nie miałem. Może ktoś poprostu sobie chciał obniżyć siedzenie i wybral część wypełnienia kanapy.
maurycy - Sob Cze 06, 2009 11:31
:
Wg mnie moja ntv ma zbyt miękką kanapę, i chyba zbyt mocno nachyloną, ponieważ podczas dłuższej jazdy zaczyna mnie denerwować to, że zsuwam się w stronę baku.

Z kolei nowsze motocykle mają zbyt twarde i wąskie siedziska.

Są do kupienia nakładku"poddupki"na siedzenie motocyklowe.

Gdy robię dłuższą trasę to tak samo zatrzymuję sie co 150km.

Najbardziej mi dokuczają dłonie, drętwieją mi podczas jazdy.

To jest zapewne wina rękawiczek.

Dziś sobie przestawiłem kierownice nieco wyżej i bliżej.
Killu - Sob Cze 06, 2009 13:30
:
Może masz po prostu wygniecioną gąbkę na kanapie, tak jak ja... Kilkadziesiąt zł u tapicera na regeneracje powinno pomóc :wink:
emzet16 - Sob Cze 06, 2009 14:19
:


Tak, najlepiej robić przerwy co 100-150km. Co do drętwiejących dłoni Maurycy to tak, to przez rękawice, a dokładniej z przewiania. Miałem to samo. Letnie zakładam teraz dopiero jak jest całkiem ciepło
yacey - Nie Lip 05, 2009 12:35
:




Mam to samo, tez mi dretwieja dlonie, ale, to nie rekawiczki, tylko wibracje powoduja dretwienie. W tych samych rekawiczkach jezdzilem poprzednio na Dl 'u i nic mi nie dretwialo. :D
Jacek - Pon Lip 06, 2009 11:43
:
Witam.

Chłopaki, jak jeździcie na NTV-kach, to nic nie wiecie o niewygodnych kanapach.

Ja po 2 sezonach przesiadłem się ze starej NTV (1994r) na nową Kawę Z750S.

Motorek super ale po 150 km to już zupełnie nie da się wysiedzieć!. Na Hondzie tę samą trasę robiłem w podobnym czasie a o bólu tyłka tylko słyszałem opowieści.

Pozdrowienia

Jacek

PS. Jeśli chodzi o drętwienie rąk, to z powodu długiego baku siedzicie daleko od kierownicy. Przez to rece są mocno obciążone. Przechodzi po przekroczeniu 130 km/h. Napór powietrza powoduje, ze nie opieramy się wtedy o kierownice a raczej trzymamy się jej. :D
maurycy - Pon Lip 06, 2009 12:35
:
To drętwienie rąk musi mieć wiele przyczyn,

Mogę się zgodzić z każdym z Was

- kierownica zbyt daleko wysunięta, przybliżełem ją siedzi się ciut inaczej, natomiast mam szybę tak dużą, że powietrza uderza mnie delikatnie w czubek kasku 2-3 cm powyżej szybki.(mam 183cm)

- rękawiczki, jezdziłem w grubych/ zimowych turystycznych rękawiczkach, drętwienia nie czułem. Nawet gdy moje obecnie uzywane były nowe(gówna za 60zł, niby skórzane z poli... w środku) nie miałem efektu drętwienia.

- ktoś wspomniał o drganiach na kierwonicy, zacząłem na to zwracać uwagę i równiez to może być przyczyną, grybę rękawiczki, więcej "puchu" pocłania epiej drgania niż ubite pianki w taniej rękawiczce.



Mój kumpel ma kawę zr 7 s i kanapę ma dużo twardszą od ntv-kowej, nie narzeka.

A dzisiejsze kanapy w moto są tak tawrde, że zaczynam się bać gdy za 10 lat będę chiał sobie kupić jakieś nowe sprzęt...
damikss - Czw Lip 09, 2009 18:19
:
hm a mi sie wydaje wlasnie ze to zbyt miekka kanapa powoduje dretwienie tylka .i bol oraz material z jakiej jest zrobiona.
maurycy - Czw Lip 09, 2009 23:01
:
Ale to nie tyłek tylko ręce drętwieją,

Tyłek nieraz mi dokucza, bo ssuwa się w kierunku baku.
damikss - Pią Lip 10, 2009 22:12
:
mi o dziwo dretwieje tylko reka od czasami i poprostu bola dlonie ale to ze zbyt mocnego sciskania kiery.juz myslalem zeby zamienic sie z kims na orginalna kanape na dalsza trase ale ale nie mam takiej mozliwosci.
Killu - Sob Lip 11, 2009 01:21
:
A jaką masz tą swoją kanapę?
aftys6 - Nie Lip 12, 2009 15:38
:
Kumpel ma w trampku kanapę od Mario Moto

Kosztowała go chyba 300 zł plus wysyłki.

Poczekam do końca sezonu i posłucham jego opinii :wink:
aeroink - Pią Lip 02, 2010 09:34
:
Mnie się wydaje, że wszyscy macie rację, dopiero zacząłem jeździć ale wiem już co to znaczy zdrętwieć w czasie jazdy (192 cm). Dla porównania weźmy auto, kto z was wsiada i jedzie? Każdy najpierw ustawi sobie fotel tak żeby było wygodnie, a w motocyklu? Nie bardzo jest jak, więc pozostaje znaleźć sobie najwygodniejszą pozycję do podróżowania i w drogę, nie zapominając o przerwach w jeździe. ja tak sobie radzę
Borys - Pią Lip 02, 2010 17:25
:
http://www.ntv.fora.pl/powitalnia,5/
Killu - Pią Lip 02, 2010 21:58
:
Borys na moderatora 8)



Witam i zapraszam do powitalni, wszak to niekulturalne zachowanie - tak wkraczać w dyskusję bez przywitania :wink:



Mi tam na NTV jest całkiem dobrze (oczywiście na miejscu pasażera, bo jako plecak jest przesrane). W sklepach motocyklowych można zakupić sporo akcesoriów celem dostosowania motocykla nieco bardziej pod siebie. Wieżyczki, kierownice, regulowane klamki, zestawy do obniżania zawieszenia... Problem w tym, że wszystko kosztuje.
Pils - Pią Lip 02, 2010 23:55
:




Skąd je masz? Cały czas myślę żeby je zamocować tylko nie mogę znaleźć. Raz na zlocie było stoisko zapytałem i chyba z 500 pln kosztowały. Z jednej twojej rady Joy 'u skorzystałem (wielkie dzięki) mianowicie ubranie p/deszczowe JOFAMA cała Polska Katowice - Władysławowo w deszczu - ulewie, bez problemu wytrzymało.





Czy pierwszy raz tak sie dzialo? Ile razy robiles trasy po 300 km bez przerwy? Czwórka na d się przyzwyczaja do obciążeń. Co 200 km zatrzymuj sie na tankowanie, sikanie, chodzenie, Nie proponuje siedzenia na drewnianym taborecie przy kawie kawa w reke i spacer wokol dystrybutorow
joy - Sob Lip 03, 2010 02:16
:
Kolego Pils,

rozumiem, że pytasz o to, skąd mam gmole? Kupiłem NTV już z gmolami, choć to nie do końca prawda. Moje gmole to raczej osłona silnika, która nic nie daje przy upadku, bo motocykl opiera się o kierownicę i kufer boczny, gmol w ogóle nie dotyka ziemi. Prawdziwe gmole ma kilku gości z naszego Forum, między innymi Killu - wytwarza je pewien zdolny młodzieniec za niewygórowaną kwotę 250 zł. i ci, którzy je założyli, mocno je chwalą. Sam się zastanawiam... W każdym razie jest o tym na Forum, poszukaj.

A jeśli pytasz o spacerówki, to najzwyklejsze.

Miło, że skorzystałeś z mojej rady w kwestii kombinezonu przeciwdeszczowego i jesteś zadowolony. Ja jeżdżę w wielu rzeczach z tamtego źródła (Halvarssons, Jofama, STR - made in Sweden) i bardzo sobie chwalę. A Jarek z KOBI to naprawdę równy gość i kupowanie u niego to sama przyjemność. Polecam i pozdrawiam!
Pils - Sob Lip 03, 2010 16:05
:
Pytam o spacerówki. A gmole mam te forumowe i jestem z nich bardzo zadowolony. Chciałbym teraz przykręcić do gmoli właśnie spacerówki. Nie wiem tylko za bardzo jakie i gdzie kupić pzdr





dzieki nieaktualne znalazlem cos na allegro
Killu - Sob Lip 03, 2010 16:56
:
http://moto.allegro.pl/li..._view=1&order=p



Jak będziesz miał gmole, to pomierz średnicę rur i to wszystko :wink:
scorpio70 - Nie Cze 29, 2014 18:15
:
Odkopuję ...
Czy ktos jeździ na tych podnóżkach spacerówkach dokręconych do gmola? Poleciałem teraz w traske cos ok. 200 km w jedna później w druga i z tyłkiem było w porzo za to z kolanem nie ... przydało by sie je wyprostować podczas przelotu i nie ma na czym oprzeć ... jak się z na tym lata?
Alan - Nie Cze 29, 2014 18:32
:
Ja mam spacerówki na gmolach w NTV. Możesz zobaczyć zdjęcia w galerii mojego motocykla :) W przypadku NTV służą raczej do oparcia na nich łydek kiedy nogi są wyprostowane niż postawienia stóp, bo są za blisko i za wysoko.
smorawski_m - Nie Cze 29, 2014 19:52
:
Na Devolaju można od biedy oprzeć łydki o osłony gmoli...
scorpio70 - Nie Cze 29, 2014 21:40
:
Dzieki,
O osłony gmoli próbowałem ale faktycznie - od biedy :)
Inne zatem pytanie. Alan a oparcie a łydkach zdaje egzamin?
mrok31337 - Nie Cze 29, 2014 21:50
:
ja staje na podnóżkach, ale wtedy trąbią i mrugają światłami ci co jadą za mną
kudlaty - Nie Cze 29, 2014 22:06
:
mrok31337 napisał/a:
ale wtedy trąbią i mrugają światłami ci co jadą za mną


To oznaka pozdrowienia, albo zazdrości :-) :razz:
scorpio70 - Nie Cze 29, 2014 22:22
:
Mrok ... też pomysł :-)
Alan - Pon Cze 30, 2014 16:18
:
Czy coś daje oparcie? Trochę daje i jak już kolana zaczynają pobolewać to przyjemnie je wyprostować i rozluźnić. Z tym, że w moim przypadku jak kolana zaczynają boleć, to zaczyna boleć też tyłek i kręgosłup, więc tak czy inaczej robię chwilę przerwy na parkingu.
Edi - Pon Lip 04, 2016 10:31
:
Odświeżam temat : wygoda na trasie

Zrobiłam na mojej Devi pierwsze 300 km w kilku odcinkach ( po około 150, 20,80 km) i się załamałam :(
Mam 162 cm i czuję się na niej jak na "ścigu" :( .... a miał być turystyk , czyli pozycja prosta i wygodna jak na krzesełku z tapicerowanym siedziskiem, hmmmm. Real wygląda tak , że jadę moco przyklejona do baku , bo brakuje mi rąk żeby ułożyć je w wygodnej pozycji , a kręgosłup dostaje swoje bo ile można siedzieć zgiętym pod kątem 55-60 stopni :(
Tu pytanie do Was - czy próbował ktoś podnosić i przybliżać kierownicę na takich dłuższych racerach ? Jak to wygląda kosztowo: dorobienie linek (szczególnie tej od ssania) ? I czy taka operacja komuś już podniosła kmfort jazdy? Siedzonko mam prowizorycznie podcięte-wybrana gąbka, ale tu nie cierpię - dość wygodne jest nadal.
Pytanie o tyle ważne, że moje pierwsze moto (Yamaszka XVS 650) pozwoliło mi się przyzwyczaić do komfortu szerokiej kanapy i pokonywania na "strzał" np tras powyżej 1000km (np z Wro do Senii) i to bez jakiegokolwiek dyskomfortu gnatowo-dupnego :P A teraz czeka na mnie Rumunia i zastanawiam się czy brać Draga czy Devi na taką wycieczkę .... Bez przeróbek mocowania kierownicy chyba się nie odważę bo pęknie mi kręgosłup .... :roll:
sgtcop13 - Pon Lip 04, 2016 16:28
:
Jest jeszcze taka opcja, że weźmiesz ze sobą na wycieczkę kogoś, kto Ci będzie masował kręgosłup i okolice ......... :twisted:

Nie, nie trzeba, nie dziękuj za radę :mrgreen:
Edi - Pon Lip 04, 2016 17:27
:
:P już na to wpadłam i jak w sam raz mam takiego kogoś - mąż jedzie w odwodzie (na XV 1600 :) )
Panda - Wto Lip 05, 2016 05:34
:
Ja ci powiem że mam tak samo, i zastanawiam się nad dystansami podnoszacymi kierownicę, ale mechanik nic mi nie mówił o linkach, mam nadzieję że nie będę musiał zmieniać, bo są nowki w stalowym oplocie ;)
radzieckii - Wto Lip 05, 2016 06:31
:
W pierwszej kolejności można spróbować zmienić kąt pochylenia kierownicy. Po prostu położyć ją bardziej na bak. Oczywiście musi dalej zapewniać swobodny ruch i nie może się o nic opierać. Jak to nie pomoże, to zostają risery. Czy wystarczy linek? To trzeba sprawdzić organoleptycznie ;-)
Edi - Wto Lip 05, 2016 07:17
:
zamówiłam dystansery - tu z forum wyszykałam info, ze moźna podnieść o max 30mm bez korekty linek , tylko trzeba je sensownie poprzekładać, żeby nie ograniczały skrętu.
Jak zamontujemy i coś pojeżdżę, to dam znać czy to coś pomogło. Choć myślę, że te 3 cm przy tym ile mi realnie brakuje do wygodnej prostej pozycji to wydaje się być zdecydowanie za mało.
Ale trzeba sprawdzić ....
Scotty_ - Wto Lip 05, 2016 07:17
:
http://cycle-ergo.com/ tam wirtualnie można się przymierzyć do motocykla.

Na Twoim miejscu najpierw spróbowałbym pochylić kierownicę, tak jak radzi radzieckii, a dopiero później brał się za jej podnoszenie.
Leżeli miało by zabraknąć linek zawsze można spróbować delikatnie zmienić ich trasę, przy czym trzeba bardzo uważać, żeby przy okazji sobie nie zrobić sobie lub motocyklowi krzywdy przy ich zbytnim naciągnięciu. (Znajomy po zmianie trasy linki z gazu przy maksymalnym skręcie w prawo dodawał sobie gazu - niezbyt miłe przy manewrach na wolnej prędkości na 1 biegu...)
Edi - Wto Lip 05, 2016 08:13
:
Dzięki za link! zaraz zobaczę :)

Tak , mam świadomość z tymi linkami - dlatego wolałabym zmienić je na dłuższe, ale linka ssania jest podwójna i nie znaleźliśmy na razie miejsca we Wro , gdzie ktoś by zakuł i opancerzył takie ustrojstwo.

Może znacie/korzystaliście z usług fachowca w tym temacie i nie było to nazbyt kosztowne ?

A kierownicę mam już pochyloną na tyle na ile pozwala bezpieczny skręt (żeby się o bak nie obijać) i jeszcze mi brakuje centymetrów - to było pierwsza z rzeczy , które zrobiliśmy po przyprowadzeniu Diabełka :)
Niestety moje 162 centy to duża niedogodność .... ale dam radę :D
Toma311 - Wto Lip 05, 2016 12:44
:
Edi, patrząc na fotkę pod Twoją ksywką oraz "wirtualnego kierownika", pozycja powinna być optymalna: ani leżenie na baku, ani siedzenie na klopie. Chyba zbytnio przyzwyczaiłaś się do "kruzerowej" pozycji. :razz:
Oczywiście, podniesienie i odpowiednie ustawienie steru, zmieni ustawienie tułowia.
Daj znaka, co tam Ci wyszło. :smile:
Nomad_FH - Wto Lip 05, 2016 18:56
:
Pytanie jeszcze - czy to obniżenie siedziska (wyciągnięcie części gąbki) nie zaburzyło ergonomii i nie spowodowało mniej ergonomicznej pozycji? Choć pewnie się mylę..

Ja jak na razie miałem tylko problem z drętwiejącą dłonią (m.in. po szkoleniu z Radzieckim w trakcie przelotu na atrakcję dodatkową), ale od momentu kiedy zacząłem jeździć z dłonią ułożoną w "błogosławiaństwo biskupa" problem już się nie pojawił :)
Romecki - Wto Lip 05, 2016 20:02
:
A jak wygląda dłoń ułożona w błogasławieństwo biskupa?
rzempi - Wto Lip 05, 2016 20:50
:
Romecki napisał/a:
A jak wygląda dłoń ułożona w błogasławieństwo biskupa?

Prawa rączka - palec wskazujący i środkowy na klamce hamulca, reszta klasycznie,
Lewa rączka palec wskazujący i środkowy na klamce sprzęgła, reszta klasycznie, dzisiaj mi się to baaardzo przydało.
Instruktor prezentuje:
2:25 4:34 https://www.youtube.com/watch?v=DOWM2uSNCGc
oldmotory - Wto Lip 05, 2016 21:09
:
Wiosną kupiłem sobie taki "dynks"
( wybrałem zupełnie losowo pierwszą lepszą aukcję, dla zobrazowania tego drobiazgu)
http://allegro.pl/tempoma...6307477759.html

Można spokojnie trzymać dłoń na "biskupa" ,a na dalszych trasach można dojść do pozdrowienia wręcz "nazistowskiego" nie tracąc kontroli nad gazem.
Na początku trochę mnie to wnerwiało, ale teraz jestem bardzo zadowolony.
Nomad_FH - Sro Lip 06, 2016 00:03
:
Ja powiem taką ciekawostkę - o takim sposobie ułożenia dłoni słyszałem już w czasie kursu na prawko, ale jakoś mi to "nie lezało". Teraz szkolenie z Radeckim - tak samo, mimo instruktazu jak to powinno wyglądać - jakoś mi nie wychodziło, jazda "do atrakcji" drętwiejąca dłoń - dobrze, ze akurat światła były... powrót z atrakcji, dłoń automagicznie się ułożyła w taki sposób, od tego momentu zrobione ponad 1000 km - bez problemu z drętwieniem, a co więcej wręcz wygoda z takim ułożeniem + szybkość reakcji :)
Najwidoczniej do każdego "dinksu" trzeba samemu dojść :)

A taki tempomat - sam się już nad podobnym zastanawiałem :)
Scotty_ - Sro Lip 06, 2016 04:50
:
Ja mam "tempomat" z Castoramy: http://www.castorama.pl/p...rofix-30mm.html
Założony na oklejoną szkotem manetkę jest wystarczająco mocny, by po oparciu się o klamkę hamulca utrzymać odkręcenie manetki i jednocześnie bardzo łatwo zamknąć przepustnicę przy konieczności odpuszczenia gazu. Wadą i zaletą jest to, że jeżeli ręcznie nie zarkęcisz manetki, to będzie cały czas odkręcona, ale jednocześnie jesteś w stanie dać prawej ręce trochę odpocząć.
Edi - Nie Lip 10, 2016 18:37
:
Bingo! Podwyższenie kierownicy zadziałało !!! :D
Pozycja dużo wygodniejsza, kręgosłup nie pęka, ręce odciążone, a do tego wystarczyło linek i nie trzeba było nic przerabiać - polecam :D

Zamontowaliśmy coś takiego :

http://allegro.pl/podwyzs...5820628650.html




Pozdro!


a wygląda to tak:

[img]https://picasaweb.google.com/100379547939430394085/6305749577361982433?authkey=Gv1sRgCOaOuY-_y5aFCg#6305749610222158738[/img]

[img]https://picasaweb.google.com/100379547939430394085/6305749577361982433?authkey=Gv1sRgCOaOuY-_y5aFCg#6305749578400880370[/img]
GhoustDragon - Nie Lip 10, 2016 20:09
:
Link nie działa, a zdjęć nie ma...
Krzysztof_nowy - Nie Lip 10, 2016 23:31
:
Edi, musisz umieszczać w znacznikach bezpośredni link do zdjęcia (np prawy -> pokaż obraz):, o tak







Pzdr!
Edi - Pią Lip 15, 2016 21:18
:
Krzysztof_nowy dziękuję za wrzucenie fotek !!! :D
Kobrzak - Pią Lip 15, 2016 21:22
:
Ja mam tak samo podwyższone jak Ty :) I jest super :)
Krzysztof_nowy - Pon Lip 18, 2016 12:21
:
Edi, drobiażdżek :razz:
Panda - Nie Lip 24, 2016 12:10
:
Komfort jazdy zależy też od rodzaju drogi, jestem po przejechaniu ok 800 km po autostradzie z przerwami na tankowanie i jestem mniej zmęczony niż jak bym zrobił połowę po krajowych i wiejskich ścieżkach ;) ale po powrocie będę kombinował z regulacją kierownicy, a później z podwyższenie jej
Edi - Nie Lip 24, 2016 13:15
:
Ja walczę o wygodę , bo nas czeka jakieś 4000km :D Startujemy w najbliższą sobotę !
I to z pewnością nie będzie autostrada - opowiem , jak wrócimy jak się Hondzia spisze :D
Gryf - Nie Lip 24, 2016 16:11
:
No, to powodzenia w trasie życzę, dobrej pogody i niezapomnianych wrażeń z wycieczki :)
Edi - Sro Sie 17, 2016 11:16
:
Hej! Wróciliśmy po zrobieniu 4300 km :D Hondzia spisała się wyśmienicie - jestem z niej bardzo zadowolona :D Nie mogło być inaczej ponieważ mąż przygotował ją do wyjazdu wzorowo - dziękuję Kochanie !

Pokonałyśmy razem trasę z Wrocławia przez Tokaj - Sapanta - Bicaz - Sighisoara - Sibiu - Trasa Transfogaraska oczywiście - Bukareszt - Konstanca - Krapets (Bułgaria) i na powrocie przez Braszow i powalający off-road na trasie Deva-Oradea też dałyśmy radę ( ściągnięta nawierzchnia , poprzeczne ryfle, strugi deszczu i płynące w poprzek błoto z podsypki - było naprawdę trudno!)
Hondzia układała się w zakrętach jak rowerek i przysparzała samych miłych doznań z jazdy. A czasem zakręty były tak wyprofilowane , że miałam wrażenie jazdy wokół słupa :P Po wielu kilometrach tras zrobionych na mojej pierwszej miłości Drag Star XVS 650 muszę oddać sprawiedliwość - Devcia na górki, a Drag na nizinki :grin:

Jak dla mnie komfort jazdy bardzo dobry :D
Kobrzak - Sro Sie 17, 2016 16:16
:
Edi, to widzę, że bardzo podobne trasy machneliśmy, ja tylko ominąłem Wesoły cmentarz i unikałem "Drogi Szatana" czyli Oradea-Deva bo właśnie tam jest tragedia :D Ciesze się, że Devila Ci się tak podoba, świetna maszyna nie ma co!