Forum Honda NTV

Problemy techniczne - brak możliwosci odpalenia

Mariusz65 - Nie Kwi 17, 2016 21:09
: Temat postu: brak możliwosci odpalenia
Witam
Jestem nowym użytkownikem Hondy 650 Deauville. Mam problem tego typu że przestała odpalać .Po naciśnięciu przycisku rozrusznika nic sie nie dzieje. Sprawdziłem bezpieczniki ten na przekaźniku również jest ok. Po zmostkowaniu przewodów za przekaźnikiem kreci silnikiem ale również nie odpala. Jesli ktoś miał podobny przypadek i wie czego szukać proszę o podpowiedz. Próbowałem rozebrać manetke żeby sie dobrać do włączników ale nie wiem jak. Pozdrawiam http://hondantv.pl/forum/.../icon_smile.gif
GhoustDragon - Nie Kwi 17, 2016 22:09
:
W linku masz zdjęcia z rozbiórki/składania mojego przełącznika:


https://picasaweb.google.com/m/viewer#photo/GhoustDragon/6028934383597784801,authkey:Gv1sRgCKrUwajWi8KG_gE/6028936276066838258

A tutaj temat

http://hondantv.pl/forum/...ighlight=#83103
Panda - Pon Kwi 18, 2016 13:54
:
Wlej paliwa, odkrec kranik, daj sanie, i zakrec do powitalni ;)
izywec - Wto Kwi 19, 2016 18:04
:
Mariusz65,
Panda napisał/a:
Wlej paliwa, odkrec kranik, daj sanie, i zakrec do powitalni ;)

Jeszcze sprawdź połozenie awaryjnego wyłącznika zapłoni przu manetce obrotów oraz siedź na maszynie przy zamkniętej bocznej podpórce i wcisnietym sprzęgle.
radzieckii - Pią Kwi 29, 2016 16:11
:
Od tego trzeba zacząć wszelkie naprawy ;-)
izywec - Pią Kwi 29, 2016 17:01
:
Mariusz65,
Może byś się pochwalił, odpaliłeś wreszcie czy nie? Jeśli tak to napisz co było. to tak niezbyt elegancko zacząć temat i nie odzywać się.
Każda nawet najgłupsza sprawa czegoś nas uczy. Nikt tu nie będzie ciągnął z Ciebie "łacha" nawet przy najprostszych zapomnianych czynnościach rozruchowych.
sgtcop13 - Sob Kwi 30, 2016 09:54
:
izywec, skąd ja to znam :mrgreen: . W poprzednim motocyklu zaraz na początku zamiast na RES przełączyłem na Off. Ile było stresu 200 metrów od domu, tym bardziej, że to była pierwsza przejażdżka nowo nabytym moto. Innym razem podczas tankowania wieszając kask na kierownicy wyłączyłem czerwony guzik awaryjny. K....a daleko od domu i z 10 minut totalnego stresu. Ale jaka ulga jak zauważyłem jaka ze mnie dupa... :mrgreen:
kudlaty - Pon Maj 02, 2016 07:35
:
Chyba każdy ma takie zonki. Ja kiedyś 10 minut ruszałem ze stacji benzynowej. Odpalam silnik, sprzęgło, jedynka i silnik gaśnie, No to sprzęgło i zaczynam kręcić, oczywiście bez rezultatu. Silnik martwy. Do domu daleko. Ściągam kask żeby zobaczyć o co chodzi, a wystarczyło spojrzeć w dół i złożyć boczną stopkę :oops:
oldmotory - Pon Maj 02, 2016 08:12
:
Maszyny mamy niezawodne!
A z nami różnie bywa :mrgreen:

-Naprawiałem ostatnio skuter chłopakowi mojej córki ( czyszczenie gażnika itp)
Następnego dnia młody kopał starter pół godziny klnąc "teścia" :evil: Skuter ruszył dopiero po słowach matki chłopaka... a kluczyk włożyłeś? :mrgreen:
-Żona pchała kiedyś Simsona z zamkniętym kranikiem paliwa.
-Stałem na przejeździe kolejowym. kiedy pociąg przejechał położyłem ręce na kierownice tak sprytnie, że zgasiłem silnik :shock:

Ale "miszczostwo" pokazałem ostatnio na S-ce koło Świebodzina .W trakcie jazdy zaczęło brakować paliwa wiec przełączyłem kranik z ON na OFF z pominięciem rezerwy :mrgreen:
sgtcop13 - Pon Maj 02, 2016 10:32
:
oldmotory, prawdziwe "miszczostwo" to przytrzaśnięcie sobie wacka szufladą w kuchni. :shock:

...znam takiego "miszcza" :mrgreen:
oldmotory - Pon Maj 02, 2016 14:00
:
sgtcop13 napisał/a:
przytrzaśnięcie sobie wacka szufladą


Zaiste masz przerażającą wiedzę :razz:

Widziałem kiedyś minę gościa który nieuważnie zasuwał zamek w spodniach :shock:
Miał oczy jak sześciozłotowi :mrgreen:

Ale szuflada to musiał byś "fszczons" prze duże F :mrgreen: