sladek napisał/a: |
da się nawet R1 |
sladek napisał/a: |
Taka zajawka w krzaczorach na NTV to fajna sprawa. |
sladek napisał/a: |
Nie jest to jednak najwygodniejszy czy najbezpieczniejszy sposób na gruntówki czy piachy. |
Grzechu napisał/a: | ||
https://www.youtube.com/watch?v=A0d3B7MPqUg https://www.youtube.com/watch?v=N-DuzXcQ4qM |
jax napisał/a: |
to nie seryjna R1ka tylko maszyna specjalnie przebudowana do udziału w wyścigu Erzberg Rodeo |
Grzechu napisał/a: | ||
W każdym razie wkleiłem to bardziej 4fun |
Cytat: |
Ja też nie widzę ale czytam w opisie pod filmami stoi: "special build for Erzberg Rodeo" |
brzy napisał/a: |
Może dlatego, że kiedyś utknąłem w bagnie moim drugim rupieciem - CB500. |
brzy napisał/a: |
Niemniej nasuwa mi się jedno pytanie - jakie gumy masz założone? |
Cytat: |
No nareszcie ktoś z fantazją "utknąłem w bagnie" chciałbym o tym usłyszeć więcej! A poczciwej cebuli nie ubliżaj, to kultowe moto londyńskich kurierów moja miała prawie 200 tys. na budziku i śmigała jak pszczółka |
j23 napisał/a: |
Jakie opony byście polecili na takie szaleństwo (takie drogi -bez drogi)? |
Torba napisał/a: |
Odgrzeję temat i być może podpowiecie co nieco.
Po pierwsze-- Mam już dosyć cholernej cywilizacji-ustatkowanej pracy itp... Jeździć się chce a tu użeranie się w pracy żeby łaskawie dali urlop- a tu zbieranie kasy po czym jakaś skarbówka czy inna plaga opierd...... do gołych kości że zostaje tylko na jazdę wkoło komina itp....... A czas leci niubłaganie i odkładanie na potem nie wchodzi już w grę. W każdym razie tak. Planuję, tak po chłopsku mówiąc: Jebn....... to wszystko w piz..... u i zrobić sobie z rok wakacji. Sprzedam trochę badziewia w tym ze dwa motocykle, nie zapłacę jakichś podatków i w nogi. Chcę się przekulać trochę na wschód. Jaki Bajkał, Mongolia czy cóś. Plan gdzie dokładnie pojadę nie istnieje ponieważ sama jazda dla mnie jest najważniejsza. Zapewne bardzo użyteczna będzie znajomość rosyjskiego którym władam bardzo dobrze Łączne z czytaniem i pianiem bez błędów ortograficznych. Mniejsza z tym. Bo generalnie mam pytanie jak to NTV sprawuje się w razie gdy popadnie na jakieś mocno trzęsące i dziurawe drogi. Ten np. jej wahacz:) Wiem że to fajne, brak łańcucha itp. Ale tak szczerze to czuję jego bezwładność na dziurach i nie jestem pewien czy to po prostu nie odleci zbyt szybko. Można np. tu czy ówdzie wyczytać że słynne GS-y cierpią na przypadłość ukręcania się napędu w drugotrwałym staciu z kocimi łbami. O ukręceniu się napędu w NTV chyba nik nie słyszał ale szczerze mówiąc nikt chyba nie próbował przetelepać się nim do np. Magadanu Bo do Bajkału to na ściugu idzie dojechać bo ruskie drogę ogarnęli w miarę. Jak więc ta nasza kochana NTV znosi długotrwałe poruszanie się po trasach narażających ją na spore niedogodności? Gdy ta lepsza droga już się skończy. Czy może odpuścić sobie NTV a skupić się raczej na Suzuki DL ? Mogę w razie draki szybko takowy przygotowac sobie do drogi. Jako taki niewdzięcznik to muszę napisać że jestem bardzo wiernym fanem V2 suzuki, znam go na wylot i absolutnie nigdy ten silnik jak i reszta motocykla nie zrobił mnie w konia. Suza, wprawdzie nie DL ale SV zawiozła mój tyłek tam gdzie chciałem. I też bywałem w miejscach gdzie ludziska dziwili się że to-to coś tam dojechało. Nawet chodzi mi teraz po głowie myśl żeby posiadane SV przezbroić nieco. Zmienić przednie zawieszenie na wypasionego KYB-a z regulacją wszystkiego, koła i tylny amor na coś mocniejszego przebudowując ją tym na takiego DL-a made in mee Myślę że to ciekawa opcja bo będzie nieco mniejszy od prawdziwego DL-a a za to sporo lżejszy. Silnik w końcu zostanie ten sam jak i np. wahacz którego w DL nie wymyślili na nowo. Po prostu wzięli sobie ten od SV a skoro oni mogli to ja też Czy olać to wszystko i zawierzyć że NTV da sobie radę? Jeżdżę nią dopiero co i jak dotychczas to bardzo jestem zadowolony. |
Torba napisał/a: |
Vicks ? Nie słyszałem. A o czym te ksiązki są i dlaczego takie pozyteczne? |