Forum Honda NTV

Ogólne - Poznań - R1200 RT

Toma311 - Pon Lis 24, 2014 23:10
: Temat postu: Poznań - R1200 RT
Bracia Wielkopolanie, mieszkańcy Stolicy Kwitnącego Ziemniaka!

Pisałem już w temacie "Co było przed NTV i co będzie po?", że rozglądam się za BMW R1200 RT. I masz ci los, trafiłem właśnie na mocno podejrzane ogłoszenie o sprzedaży takiego "komarka"; podejrzane ze względu na...cenę oraz niezbyt składny opis.
Stosowny odsyłacz: http://otomoto.pl/bmw-rt-r-1200-rt-M4193116.html

Czy mógłbym poprosić Was o zerknięcie na tego sprzęta tam, na miejscu?
Pewnikiem i sprawdzenie go w miejscowym serwisie BMW będzie niezbędne lecz pierwej chciałbym zwiedzieć się, czy warto gnać w tej sprawie "znad morza".
To jak, pomożecie??? :wink:
Kobrzak - Wto Lis 25, 2014 11:39
:
Ten przebieg wydaję się być baardzo mały jak na taki turystyk i to 8 letni, z drugiej strony stan siedzenia wskazywałby na małe zużycie (ale co to za problem obić na nowo za 200 zł).

Dziwnie tanio. Nikt dobrego sprzęta za pół darmo nie oddaje, jeszcze w takim stanie.
Opis dla mnie wygląda jakby był tłumaczony w google z innego języka.
Ale sprawdzić zawsze można :)
gordon110 - Wto Lis 25, 2014 15:42
:
Kobrzak napisał/a:
Ten przebieg wydaję się być baardzo mały jak na taki turystyk i to 8 letni, z drugiej strony stan siedzenia wskazywałby na małe zużycie (ale co to za problem obić na nowo za 200 zł).

Dziwnie tanio. Nikt dobrego sprzęta za pół darmo nie oddaje, jeszcze w takim stanie.
Opis dla mnie wygląda jakby był tłumaczony w google z innego języka.
Ale sprawdzić zawsze można :)


fakt zadzwoń tylko gościa i powiedź że dziś popołudniu ktoś podjedzie. Na bank moto jeszcze stoii w niemcowni. Zauważ że literka na tablicy od kraju jest też przypadkowo zasłonięta.
Jak na taki motocykl ten przebieg bardzo podejrzany.
Takim moto to bym latał po bułki ale do Berlina.

Fakt tłumaczenie z googla dobrze że w paliwe gość się nie walną i nie napisał że disel.
Może jakiś polski Fritz wrzuca ten sprzęt na aukcję.

Cena obowiązuje przy zakupie 1szt czy 2szt :) wydaje się być ceną promocyjną.

Daj znać co ustalisz.
Toma311 - Wto Lis 25, 2014 20:28
:
Wiem, wiem Braciszkowie, że opis jest tłumaczeniem automatu - stąd uwaga o "nieskładnym opisie".
Poza tym, lekko gamoniowaty ten ogłaszający, gdyż rzeczywiście wystawił na niego 2 oferty.

Generalnie nie wierzę w okazje lecz mam kilka żywych przykładów wokół, że jednak się zdarzają; może teraz na mnie kolej... :mrgreen:

Telefon pod tym numerem jest wyłączony (programowo, czy okazyjnie?) i można zostawić wiadomość. Spróbuję jeszcze kilka razy (dla czystości sumienia) i "pażywiom, uwidiem".
Killu - Wto Lis 25, 2014 21:24
:
Mam u siebie takiego z 2008r z przebiegiem 106 tys km. Właściciel ceni go sobie na 27 tys i tylko z racji na to, że to anglik jest skłonny negocjować. Cena tego z linku jest hardcoreowo podejrzana.

Poniżej link do naszego.

https://www.facebook.com/...590557104407235
Toma311 - Sro Lis 26, 2014 15:30
:
Killu, zdaję sobie sprawę z poziomu cen, stąd niezbyt się napalam na tę "okazyję".
Angliki omijam szerokim łukiem z przyczyn obiektywnych, a poza tym nie stać mnie na sprzęta za blisko 30 tys.

A w sprawie: telefon nadal wyłączony. Napisałem wiadomość do sprzedającego. Over.
Killu - Sro Lis 26, 2014 21:45
:
Toma311, niestety angliki i holendry zbyt często cierpią na śniedź i rudą, żeby mieć o nich inne zdanie. Trzeba o tym mówić otwarcie, bo taka jest niestety prawda.

Ciekaw jestem co z tej "okazji" wyniknie. Jeżeli dojdzie do oględzin - napisz koniecznie :)
Grzechu - Czw Lis 27, 2014 02:16
:
Coś tu śmierdzi... Wpisałem sobie numer telefonu w Google, efekt? R1200GS za półdarmo, ale w Koszalinie... :lol: - http://moto.gratka.pl/tre...e-17656335.html

Jedziemy dalej, nieaktywne już ogłoszenie na trajkę na bazie GL1800 w Olsztynie :mrgreen: - http://otomoto.pl/honda-g...e-M4193007.html

Zresztą na RT'ka jedno ogłoszenie już było i jakoś nikt się nie skusił za te pieniądze? ;) - http://otomoto.pl/bmw-r-1200-rt-M4193098.html
Parabiker - Czw Lis 27, 2014 10:07
:
Temat bardzo podejrzany i wygląda na klasyczny przekręt "na telefon". Wystawia ktoś ogłoszenie na popularny pojazd w super niskiej cenie, telefon dzwoni bez przerwy ale cena za połączenie może okazać się już mniej "okazyjna". Znane są takie przypadki więc trzeba uważać. Zadzwoń raz jeśli bardzo kusi. Majątku nie stracisz ale więcej nie ma sensu. Ja osobiście wcale bym nie zadzwonił bo całe ogłoszenie "śmierdzi" z daleka.
Killu - Czw Lis 27, 2014 16:23
:
Albo próby wyłudzenia gotówki. Na zasadzie napalił się i proponuje zaliczkę, żeby go tylko nie sprzedać komuś innemu. A później ani zaliczki ani motocykla.

Tak, czy inaczej nie ma sensu się zastanawiać.
Toma311 - Czw Lis 27, 2014 23:48
:
Grzechu napisał/a:
Coś tu śmierdzi...


Dla pewności zmieniłem raptem 4-dniowe skarpety oraz slipy na świeżutkie - jednak dalej "jedzie".

Dzięki Koledzy za odzew. Jak pisałem wcześniej, po 3 próbach łączenia namalowałem gościowi list i.... Tylko smród pozostał.
Nie napalałem się i zapewne nie jestem zaskoczony takim obrotem (znaczy brak obrotu) sprawy.
Prawdziwa okazja dopiero przede mną :razz:
BartekOpole - Pią Lis 28, 2014 10:48
:
Gdy mowa o okazjach to teraz bedą wyprzedaże rocznikôw 2014 w salonach. :idea:
krasus - Pią Lis 28, 2014 12:26
:
Parabiker napisał/a:
Temat bardzo podejrzany i wygląda na klasyczny przekręt "na telefon". Wystawia ktoś ogłoszenie na popularny pojazd w super niskiej cenie, telefon dzwoni bez przerwy ale cena za połączenie może okazać się już mniej "okazyjna". Znane są takie przypadki więc trzeba uważać. Zadzwoń raz jeśli bardzo kusi. Majątku nie stracisz ale więcej nie ma sensu. Ja osobiście wcale bym nie zadzwonił bo całe ogłoszenie "śmierdzi" z daleka.


Tego nie znam zupełnie i nie słyszałem.

Killu napisał/a:
Albo próby wyłudzenia gotówki. Na zasadzie napalił się i proponuje zaliczkę, żeby go tylko nie sprzedać komuś innemu. A później ani zaliczki ani motocykla.

Tak, czy inaczej nie ma sensu się zastanawiać.


A to akurat znam z doświadczenia :)
Gościowi bardzo się spieszyło, klienci walą - więc temat z zaliczką na konto. Żadnej zaliczki nie dałem, tyle że po dotarciu na miejsce, okazało się, że adres nie istnieje. Numer telefonu już się nie odezwał - karta pewnie w śmieci. Droga na marne.

W każdym razie wyleczyłem się z okazji i w nie nie wierzę. Tak, zdarzają się, ale zakładam od razu że mnie nie, jedynie do wąskiego grona trafiają. Do tego nerwy i straty czasu na szukaniu rzeczonych to często spory koszt - w wielu wypadkach zupełnie nieadekwatny do zysku. No i finalnie, dobra rzecz musi swoje kosztować. Ale z ciekawości można dzwonić do typa z pytaniem skąd taka cena.
Toma311 - Pią Lis 28, 2014 16:53
:
BartekOpole napisał/a:
Gdy mowa o okazjach to teraz bedą wyprzedaże rocznikôw 2014 w salonach. :idea:


Bartek, już są: "nasz ertek" w opcji full z tego roku, testowy dilera (5,5k km) za jedyne 71 000 zł, miast 86 000. A całkiem nówka 2014 r. full (przebieg 0 km), stojący na ekspozycji: 77 000 tys.

Tym oto sposobem, kolego krasus, przeprowadziłem dowód na istnienie w przestrzeni okazji. I to dobrych: przecena o 15 tysi!!!!!!
Może ktoś ma stosowne zaskórniaczki...
Kobrzak - Pią Lis 28, 2014 20:27
:
Toma311 napisał/a:
"nasz ertek" w opcji full z tego roku, testowy dilera (5,5k km) za jedyne 71 000 zł, miast 86 000. A całkiem nówka 2014 r. full (przebieg 0 km), stojący na ekspozycji: 77 000 tys.


Toma311 napisał/a:
Może ktoś ma stosowne zaskórniaczki...


Heheh pewnie :D Kupa kasy, trzeba by było mieć 100% pewności, że to ten "jedyny" motocykl chyba :D bo sprzedawać takiego po roku czy 2-3 to już nie ma sensu - ile to by było w plecy! Hmm.. do podróży od pokaźnej BMW chyba nic lepszego nie ma :D ( ja bym wolał ST 1300:P )
Toma311 - Sob Lis 29, 2014 13:54
:
Kolega Gordon miał rację! A kto ma rację, ten stawia kolację - wiadomo. Ale aby nie był on zbytnio obciążon, przystanę na dobrą kawę :grin:

Cytuję - zgodnie z obietnicą - odpowiedź od sprzedającego:

Witam,
Motocykl jest jeszcze dostepny w sprzedazy.

Cena jest 14.750 PLN (3.550 EUR)

Nie ma zadnych zarysowan lub wgniecenia, bez ukrytych wad.
Motocykl ma tylko 12.430 km
Motocykl jest w Niemcy.
Motocykl posiada wszystkie niezbedne dokumenty do rejestracji w Polsce.
Motocykl posiada dokumenty niemieckie (Brief).



Nawet jeśli ten sprzęt byłby OK, to zapewne ściagnięcie go + cła+podatki+haracze+tłumaczenia+inne "plusy" dla władzy i ich ciotek/szwagrów, koszt finalny byłby chyba ok. 25 - 30k zł...
Alan - Sob Lis 29, 2014 17:12
:
Nie o to chodzi. Opłąty rejestracyjne są groszowe. To po prostu jakiś naciągacz. Nie pierwszy taki. Okazje można zawsze znaleźć, ale bez przesady, nikt za połowę ceny rynkowej nic nie sprzeda ;)
DorDaw - Nie Lis 30, 2014 22:15
:
Wpłacisz zaliczkę to gość dopiero poszuka w niemczech i buchnie komuś spod domu , lub więcej o forsie nie usłyszysz - w jednym i drugim przypadku odpuść sobie .
Toma311 - Nie Lis 30, 2014 23:22
:
Czołem Waszmościom!

Story c.d.
Dostałem od gościa foto z dow.rej. - sprawdziłem sobie VIN w necie: że niby jest takowy pojazd, zgodny z fotkami zewnętrznie, że nie poszukiwany w kilku krajach Europy.
Chciałem jeszcze podejrzeć jakieś serwisowanie/wymiany/naprawy w BMW Motorrad lecz to chyba mnie przerosło...
Ale najciekawsze, że otrzymałem także propozycję bezpiecznego odbycia dilu: kasa do firmy transportowej Intership, oni przywożą sprzęta na zadane miejsce i teraz jest 10 dni na weryfikację (serwis BMW, policja, urzędy, pierdoły). Jeśli tak, kasa idzie dalej do oferenta, jeśli nie sprzęt do niego, kasa do mnie. Chyba zbyt piękne...
Ktoś już słyszał lub widział takie dziwy (oprócz tych w burdlach i "gabinetach odnowy/masażu")?
Killu - Pon Gru 01, 2014 12:07
:
Toma311, próbowali kiedyś od nas tak wyciągnąć kasę. Może niektórzy pamiętają, miałem taką czarną VTR 1000 F z przebiegiem 1km. Historia brzmiała podobnie bardzo. Gość twierdził, że pracuje na statku, że ciężki kontakt, że przeleje znaczną zaliczkę, że bezpieczne płatności jakąś tam firmą, żeby mu wysłać na palecie... Ech... Daliśmy sobie siana. Nie ma sensu.
Skorpionwr - Pon Gru 01, 2014 12:28
:
Należy pamiętać o jednej zasadzie. w Niemczech czy to auta czy motocykle nie bite są dużo droższe niż o nas. Nikt nie sprzeda sprzętu za pół ceny. Nawet jak zależy na szybkim zyskaniu gotówki to puszcza się sprzęt 20% taniej i za parę godzin jest po temacie.

Jeżeli chodzi o ten typ transakcji to przynajmniej w USA jest sposób na przekręt obcokrajowca.
Taka firma nie płaci kasy aż złożysz wniosek to sądu i otrzymasz nakaz zapłaty. Trwa tam to szybko tylko załatw to będąc za granicą i nie znając zupełnie prawa które tam panuje.
Mnie to śmierdzi przekrętem i jestem ciekawy gdzie jest haczyk bo przynętą jest cena.
Naiwnych nie sieją oni się rodzą.
Grzech - Pon Gru 01, 2014 22:27
:
Killu, to pewnie ten sam gość chciał kupić ode mnie Burgmana 650. Miałem zapłacić jakiejś malezyjskiej firmie za transport, a on potem wszystko miał mi zwrócić. Gdy przestałem odpisywać na maile, zaczął mnie straszyć nawet CIA. Przysyłał jakieś pisma ponaglające podpisane przez dyrektora CIA, jakieś certyfikaty potwierdzające poniesione przez niego koszty itp. Słowem miałem niezły ubaw. Myślałem, że w końcu przyśle jakiegoś agenta z CIA, ale się nie doczekałem...
Killu - Pon Gru 01, 2014 23:08
:
Kurka wodna, możliwe :P W każdym razie ciekawa byłaby rozmowa z tym malezyjskim agentem CIA :P

Mniej śmieszne jest jednak to, że wielu ludzi się boi i robi przelewy :( Jest multum firm wyłudzających pieniądze na różne sposoby a zatem jest to na tyle opłacalne, że wystarczy nawet na prawników i ewentualne sprawy w sądzie :(
BartekOpole - Pon Gru 01, 2014 23:45
:
Jeszcze was zamkną w Kiejkutach :razz:
Skorpionwr - Sro Gru 03, 2014 12:40
:
Do Kiejkut mam blisko :mrgreen: ale z paczkami tam nie wpuszczają.
Toma311 - Sro Gru 03, 2014 14:52
:
Kiejkuty, kiejkutami. CBA, cebeebami-cepami, a tutaj story c.d.c.d.

Skontaktowałem się z serwisem OTOMOTO, z tytułu występowania ich logo na stronie firmy transportowej; pytanie było, czy potwierdzają współpracę z ową i czy już tego typu transakcje miały miejsce.
Sprawa trafiła do ich działów: bezpieczeństwa i prawnego.
I otrzymałem odpowiedź, iż nie współpracują z taką firmą, w ogóle jej nie znają i zalecają zerwać kontakt z oferentem. Podejmą także jakieś kroki formalne.
No, chyba koniec sprawy i ta okazja jeszcze przede mną :mrgreen:
BartekOpole - Sro Gru 03, 2014 17:42
:
Skoro nie znają podmiotu to czemu zalecają zerwać kontakt? Sami pewnie nic nie wiedzą bo tak wygodniej. I zapewne zawsze ten sam mail wysyłają :grin: Nic nie wiemy, zarobieni jesteśmy idź pan i nie zawracaj gitary. A tak poza tym to za nic nie odpowiadamy. Jestem pełen podziwu że Ci się chce dłubać temat.
sladek - Sro Gru 03, 2014 22:10
:
Przewał jakich pełno. Głównie samochody luksusowe.
Wpłaca się kasę niby jakiemuś pośrednikowi a to firma krzak albo regulamin tak napisany że kasa nie do odzyskania.
Toma311 - Pią Sty 16, 2015 13:05
:
Siemanko.
Jak się okazało, temat prawem inercji poszedł sobie nieco dalej. Otóż po niejakim czasie wróciła do mnie informacja, że ten VIN widziany był ostatnio w serwisie BMW w 2007 roku, z licznikiem 86 tys. km.
W międzyczasie, gościu napisał do mnie, że już wielokrotnie robił transakcje na zasadzie, jak opisałem wcześniej i wszyscy byli"hepi". Poza tym, on jest człowiekiem poważnym, etc. i jako dowód tej powagi otrzymałem skan paszportu...
Mijają właśnie 2 tygodnie od dnia, kiedy poinformowałem "poważnego człowieka" o moich ustaleniach; nie będzie żadną niespodziewanką grobowe milczenie delikwenta.
I to chyba koniec...Choć o regule bezwładności zapominać nie powinno się :lol:
Powyższe napisałem z kronikarskiego obowiązku.